To jest kontynuacja poprzedniego tematu – zdjęcia z Democracy Plaza na Rockefeller Center, tym razem robione we wtorek wieczorem, kiedy wszystko było pięknie oświetlone na niebiesko i czerwono (wrzucam, póki jeszcze świeże). Później zaczęło się tam prawdziwe szaleństwo, zwłaszcza po ogłoszeniu wyników wyborów, ale to oglądałam już w telewizji.
(więcej…)
Archive for the ‘Życie w USA’ Category
Nowy Jork przed dziesiątą rocznicą 9/11
Posted in Nowy Jork, Salon, Życie w USA, tagged 9/11, rocznica zamachów na WTC, World Trade Center, WTC, zamachy terrorystyczne 11. września on 2011/09/10| 39 Komentarzy »
Myślę, że nic bardziej nie łączy ludzi, niż wspólne nieszczęście. Jedna wspólnie przeżyta tragedia, która wstrząśnie człowiekiem do samych korzeni jestestwa, bardziej zbliża nas do innych, niż cała masa mdławo-banalnych dni. Być może jest to moja przewrotna interpretacja Tołstojowskiego „wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób”, ale myślę o tym, ilekroć wracam pamięcią do wydarzeń sprzed dziesięciu lat.
Ludzie, z którymi o tym rozmawiam i którzy byli w Nowym Jorku 11 września 2001 r. mówią to samo: po dziesięciu latach są w stanie odtworzyć prawie co do minuty przebieg tamtego dnia, nawet jeśli normalnie mają trudności z przypomnieniem sobie, co wczoraj zjedli na obiad. Pamiętają dokładnie, jaka była pogoda, jaki dzień tygodnia, co jedli na śniadanie, w jaki sposób dowiedzieli się o atakach i jak wydostali się z Manhattanu.
Święto Pracy bez pracy
Posted in Salon, Życie w USA, tagged bezrobocie w USA, recesja w USA on 2011/09/04| 14 Komentarzy »
W piątek przed długim weekendem Labor Day (amerykańskie Święto Pracy, jeśli ktoś czyta z Polski) opublikowano dane na temat rynku zatrudnienia w USA za poprzedni miesiąc. Amerykański rynek pracy stworzył w sierpniu ZERO nowych miejsc pracy i jest to najgorszy wynik od roku. Zero, nil, nada, nic. Co prawda, w tej liczbie uwzględniono 45 tys. strajkujących pracowników Verizona, którzy w międzyczasie zdążyli strajk zakończyć, ale nawet gdyby zignorować ten strajk i uznać, że w USA powstało 45 tys. miejsc pracy to nadal jest to nic w kraju, który ponad 300 mln mieszkańców.
(więcej…)
Kongres chce pokazać powodzianom w New Jersey palec środkowy
Posted in Salon, Życie w USA, tagged Chris Christie, huragan Irene, huragan w New Jersey, New Jersey, Polacy w New Jersey, powódż w New Jersey on 2011/08/31| 1 Comment »
Kiedy już się wydawało, że huragan Irene ominął Tri-State nie wyrządziwszy większych szkód – oczywiście nie licząc mojego dachu – we wtorek zaczęły wylewać rzeki w New Jersey. Zalane domy, nieprzejezdne ulice oraz ewakuacja kilku miasteczek, notabene uważanych za „polskie”, takich jak Wallington, Garfield czy Passaic. Jeszcze dzisiaj 150 tys. domów jest bez prądu. Co z reguły robi amerykański rząd w takich wypadkach? Ogłasza stan klęski żywiołowej, co oznacza pomoc federalną w postaci funduszy na usunięcie szkód wyrządzonych przez żywioł i odbudowę infrastruktury.
(więcej…)
Nowy Jork po huraganie – i kto to wszystko teraz zje?
Posted in Nowy Jork, Salon, Życie w USA, tagged huragan Irene, huragan w Nowym Jorku, Nowy Jork po huraganie on 2011/08/28| 29 Komentarzy »
Pomyślałam, że z okazji huraganu Irene wypada przerwać trwający od trzech miesięcy blogowy celibat i napisać, jak to z tym huraganem naprawdę było, przynajmniej tutaj, gdzie mieszkam (centralna część Queensu). Wszystko wskazuje bowiem na to, że sporą część komentarzy na temat huraganu można by z grubsza podzielić na dwie grupy: jedni jeszcze parę godzin po przejściu huraganu przez Nowy Jork piszą o paraliżu miasta, szalejącej burzy tropikalnej, katastrofie niebywałych rozmiarów, natomiast inni są z lekka rozczarowani, że jakiś słaby ten huragan i o co w ogóle ten cały hałas.
(więcej…)
Długi weekend w mieście
Posted in Nowy Jork, Psy, koty i ludzie, Salon, Życie w USA, tagged fryzury shih tzu, mojito, pielęgnacja shih tzu, pieski shih tzu, Queens, shih tzu fryzury, strzyżenie shih-tzu on 2011/05/29| 8 Komentarzy »
Mija właśnie półmetek długiego weekendu z okazji Memorial Day. Spędzamy go w Nowym Jorku, głównie na „nicnierobieniu”, spacerach z psami oraz popijaniu mojito własnej produkcji. Po raz kolejny okazuje się, że potrzeba matką wynalazków – otóż jakoś w ubiegłym roku w Atlas Park na Glendale otworzyła się sympatyczna kubańska knajpka. Sęk w tym, że chwilowo knajpka nie miała licencji na alkohol, co jak wiadomo na dłuższą metę jest wyrokiem śmierci dla tego typu biznesów. Któregoś razu skusiliśmy się, żeby tam pójść, zjedliśmy dobre przekąski i popiliśmy mojito bezalkoholowym. Tamto virgin mojito to było po prostu niebo w gębie i mieliśmy nadzieję, że licencja na alkohol w miarę szybko się znajdzie.
(więcej…)
Opłakany stan mediów polonijnych
Posted in Emigracja, Internet, Salon, Życie w USA, tagged Bluberries Advertising, media polonijne, Nowy Dziennik, Outwater Media Group, polska prasa w USA on 2011/05/27| 13 Komentarzy »
Aktualizacja: „Nowy Dziennik” oficjalnie potwierdził informację o sprzedaży gazety. Nabywcą jest firma Outwater Media Group z siedzibą w Garfield, New Jersey.
Jeśli informacja o sprzedaży nowojorskiego „Nowego Dziennika” się potwierdzi, to nie wróży to najlepiej innym mediom polonijnym. No cóż, nie od dzisiaj wiadomo, że dostępność publikowanych w Internecie darmowych informacji nie ułatwiła życia mediom tradycyjnym (gazetom codziennym i wszelkiego rodzaju magazynom), zwłaszcza tym, które nie potrafiły szybko zareagować na zmieniający się krajobraz i zamiast inwestować w nowe technologie, budowały sobie strony-wizytówki w HTML-u.
(więcej…)
Byle do wiosny
Posted in Nowy Jork, Salon, Życie w USA on 2011/02/27| 9 Komentarzy »
Początek roku nie należał do łatwych. Przez pierwsze dni po powrocie z Krakowa nie miałam najmniejszej ochoty pisać o rzeczach, o których pisać w Salonie wypada czyli tradycyjnie o wszystkim i o niczym – szczurach w metrze, błędach w prasie polonijnej, jakie przedstawienie się ostatnio obejrzało i innym emigracyjnym pierdu-pierdu. O tym, co się stało w Krakowie, mogłabym napisać dużo, ale trzymam się zasady, żeby na blogu nie poruszać tematów osobistych.
(więcej…)
Widok z okna o godz. 21
Posted in Nowy Jork, Salon, Życie w USA, tagged prywatne on 2011/01/10| 7 Komentarzy »
Oto pięć rzeczy, które trzeba by wynieść z płonącego domu, gdyby na nic więcej nie starczyło czasu: pies, pies, kot, paszporty, dysk zewnętrzny z plikami z laptopa. Najpierw słychać było syreny straży pożarnej – daleko, potem trochę bliżej, wreszcie tuż za oknem. Przyjechał jeden wóz strażacki, potem trzeci i piąty, a teraz cała ulica i kawałek Woodhaven Blvd jest zablokowana przez straż pożarną, policję i karetki pogotowia. Nikt inny nie wjeżdża ani nie wyjeżdża.
(więcej…)
Bezrobocie w USA i inne sprawy
Posted in Salon, Życie w USA, tagged bezrobocie w USA, praca w USA, szukanie pracy on 2011/01/08| 9 Komentarzy »
Bezrobocie w Stanach spadło z 9,8 na 9,4 procent, ale podobno tylko dlatego, że spora część bezrobotnych przestała szukać pracy, więc to, co niby białe, tak naprawdę jest czarne i mamy kolejny powód do zmartwienia. Tymczasem moja firma w ciągu ostatnich dwóch – trzech miesięcy odblokowała etaty i przyjęła do pracy kilkanaście osób. Niby nic, ale jednak coś, jeśli uwzględni się fakt, że mniej więcej od 2008 r. o zatrudnianiu nowych pracowników mogliśmy tylko pomarzyć. Były za to masowe zwolnienia raz albo dwa razy w roku.
(więcej…)