Dobrzy ludzie z WordPress.com przysłali mi właśnie podsumowanie roku 2010 w Salonie, tak więc poniżej dzielę się garstką ciekawostek. Ogólnie rzecz biorąc ruch w Salonie był trochę mniejszy niż w 2009, zapewne dlatego, że opublikowałam mniej tekstów oraz dlatego, że były też kilkutygodniowe okresy całkowitej posuchy, kiedy z różnych powodów nie pisałam wcale.
Trzeci najczęściej czytany tekst dotyczy moich psinek i został napisany w 2008 r. Czyżby subtelna wskazówka od czytelników, że czas przeprofilować blog? Hmmm…
(więcej…)
Wczoraj wieczorem poszliśmy z M. do Metropolitan Opera, aby po raz n-ty zobaczyć „Cyganerię”. Od paru lat kupujemy bilety w subskrypcji, tak więc niektóre przedstawienia się powtarzają – repertuar Met nie zmienia się aż tak często, a liczba wystawianych oper jest ograniczona. Jeśli się chce, można sobie takie bilety na powtórki za niewielką dopłatą wymienić na inne.
W tym roku co prawda nie popełniłam żadnego tekstu okolicznościowego ani przed Paradą Pułaskiego ani po, za to zrobiłam kilkaset zdjęć, z których większość to sieczka, z kilkunastu jestem bardzo zadowolona, a wszystkie można obejrzeć na Flickr (link „Galeria Salonu” na górze strony). Parady opisywać nie będę, bo we wtorek po Paradzie byłaby to w najlepszym wypadku musztarda po obiedzie, za to proponuję małe nowojorskie „kto jest kto” dla osób mało obeznanych w nowojorskich realiach.
Kiedy przeczytałam
Przez ostatnie pół roku omijałam to miejsce z daleka. Wiedziałam, że nie będę w stanie znieść widoku zerwanego szyldu Emergency, zamalowanych okien i zabitych dechami drzwi, że na sam widok jasna krew mnie zaleje i gule podejdą do gardła mimo że ostatnimi czasy jak diabeł święconej wody unikam sentymentów i wszelakiego mazgajstwa, w myśl zasady, że jak się ma miękkie serce, to trzeba mieć twardą d…