Podobno wracają do Polski i nie do końca wiadomo, czy bardziej z powodu padającego na pysk funta oraz dolara, czy też za sprawą tzw. cudu Tuska (jak ktoś zna definicję, niech do mnie napisze). Z Ameryki – już od pewnego czasu, a teraz podobno także z Wysp. Jeszcze niedawno media brytyjskie załamywały ręce nad najazdem Polaków na Wyspy, a tutaj okazuje się, że polskie pospolite ruszenie co prawda nadal trwa, ale tym razem w drugą stronę – Polacy z Anglii pakują funciaki do walizek i z Wysp grzeją z powrotem do Polski.
W ostatnich miesiącach brytyjskie media coraz częściej z niepokojem wspominają o tym, że polscy emigranci zaczynają wracać do domu. Z niepokojem, bo to oznacza, że na Wyspach będzie trudniej o tanią i wykwalifikowaną siłę roboczą. (Wielki powrót z Wysp)