• Polonia.net
  • O Salonie
  • Kontakt

Salon Nowojorski

Widziane zza Oceanu. O Ameryce i emigracji. Oraz czasami o psach.

Feeds:
Wpisy
Komentarze
« Gasić, nie gasić? Oto jest pytanie…
Dyskretny urok więziennych zdjęć »

Jak zmarnować zupełnie normalną niedzielę

2009/03/29 Autor: salon.nyc

Wstajemy o całkiem normalnej porze czyli mniej więcej o ósmej. Chwilowo poprzestajemy na umyciu zębów, a prysznic przekładamy na później, bo piesy domagają się śniadania przy pomocy bezczelnego szczekania, całkowicie uniemożliwiającego dalszy sen. Piesy mieszkają na dole w salonie, na chińskich skórzanych kanapach nabytych drogą kupna na eBay-u. Kraj pochodzenia kanap nie jest tutaj bez znaczenia, bo tylko te Made in China są w stanie wytrzymać codzienne intensywne drapanie psimi pazurami – nie wątpię, że kanapy jakiejkolwiek innej narodowości już dawno ległyby w strzępach 😉

Schodzimy na dół, dajemy piesom papu. Porcje dietetyczne, bo nasz wet ma obsesję na punkcie psiego odchudzania, którą nas też zaraził. Dzięki konsekwentnej diecie pies gruby z 16 funtów zleciał na 12,5, natomiast pies chudy – z 12,8 na 10,5. Jeśli ktoś myśli, że nie jest to żadne osiągnięcie, niech sobie wyobrazi, że mierząc „ludzką” miarą jest to ubytek wagi z 160 na 125 funtów. A to już robi wrażenie, prawda?

Piesy jedzą śniadanie, a my nastawiamy kawę i podgrzewamy mleko do kawy w mikrofalówce. Zostało bowiem nienaukowo udowodnione, że nawet najpodlejsza kawa smakuje wyśmienicie, o ile jest podana z gorącym mlekiem ubitym przy pomocy mini-trzepaczki na baterie z Bed, Bath & Beyond.

Serwujemy śniadanie polskie, czyli kromkę razowca z masłem, plasterkiem szynki i zielonym ogórkiem, bo mimo że jest niedziela, nie chce się nam bawić w bardziej pracochłonne śniadanie amerykańskie w postaci omleta czy też pancakes domowej roboty z syropem klonowym. Jemy więc śniadanie, popijając kawą z gorącym mlekiem i czytając The New York Times. Taaa… cała nadzieja amerykańskiej prasy codziennej tkwi w leniwcach takich jak my, którzy czerpią trudną do wytłumaczenia przyjemność z trzymania w palcach nieporęcznej płachty papieru – z dostawą do domu za 40 dolarów miesięcznie, zamiast zadowolić się czytaniem tych samych wiadomości na ekranie laptopa za darmo.

Po przeczytaniu głównych wiadomości koło wpół do dziesiątej dochodzimy dopiero do działu The City, natomiast do Week in Review i Sunday Styles jeszcze nam daleko. Godzinę później przerywamy lekturę i zasiadamy przed komputerem. Sprawdzamy Google. Sprawdzamy CNN. Sprawdzamy pocztę. Sprawdzamy komentarze na blogu. Zabieramy się nawet do napisania jakiegoś nowego tekstu, ale ponieważ słabo nam idzie, zapisujemy brudnopis w nadziei, że wieczorem wróci wena twórcza. Nie chcemy bowiem iść na łatwiznę i poprzestać na wklejeniu kolejnego klipa z YouTube.

Dochodzi dwunasta, my w piżamie, a chałupa nie posprzątana. Przypomina nam się, że niedawno kupiliśmy na Amazonie nowy odkurzacz marki Eureka, więc zabieramy się do odkurzania, mycia podłóg oraz w międzyczasie nastawiamy też pranie. Tak mijają kolejne dwie godziny i przypomina się nam, że wypadałoby zrobić obiad, ale najpierw trzeba by wziąć prysznic. Po prysznicu dusimy udka kurczaka, wcześniej zamarynowane w marynacie z soku z cytryny, startej skórki cytrynowej i czosnku. Okazuje się, że ta marynata zdecydowanie lepiej sprawdza się, kiedy kurczaka robi się na grillu, a nie na patelni. Danie nadaje się do jedzenia, ale nie jest rewelacyjne.

W międzyczasie robi się już czwarta po południu i mamy ochotę na popołudniową drzemkę, zwłaszcza że za oknem szaro, buro i ponuro, my zaś przy obiedzie skonsumowaliśmy trzy lampki wina. Kładziemy się więc na wyżej opisanej chińskiej kanapie w salonie w towarzystwie psiarni. Po mniej więcej godzinnej drzemce wstajemy, a ponieważ w międzyczasie przestało padać, zabieramy psy na długi spacer po okolicy.

Wracamy do domu koło godziny szóstej i ubolewamy, że znowu minęła kolejna niedziela, a my nie zrobiliśmy niczego sensownego.

Ale przynajmniej nie jesteśmy już w piżamie.

Oceń ten wpis:

Udostępnij:

  • Kliknij, aby udostępnić na Facebooku(Otwiera się w nowym oknie)
  • Udostępnij na Twitterze(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby wysłać to do znajomego przez e-mail(Otwiera się w nowym oknie)
  • Więcej
  • Kliknij aby podzielić się na Reddit(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na LinkedIn(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na Pinterest(Otwiera się w nowym oknie)
  • Udostępnij na Tumblr(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij by wydrukować(Otwiera się w nowym oknie)

Dodaj do ulubionych:

Lubię Wczytywanie…

Podobne

Napisane w Emigracja, Nowy Jork, Psy, koty i ludzie, Salon, Życie w USA | Otagowane pogoda w Nowym Jorku, prywatne, śmierć prasy codziennej w USA, życie w Nowym Jorku | 12 Komentarzy

Komentarzy 12

  1. w dniu 2009/03/29 @ 6:14 pm ania

    Eee tam, taka niedziela od czasu do czasu to sama przyjemnosc – poobijac sie, polenic, popichic cos w kuchni. Moja wyglada dzis bardzo podobnie, z tym ze wstalam duzo pozniej niz Ty (na znak protestu przeciwko nowej dostawie sniegu).


  2. w dniu 2009/03/29 @ 6:16 pm salon nowojorski

    Snieg pod koniec marca? U nas jeszcze nie jest tak zle, ale za to prawie caly dzien padalo.


  3. w dniu 2009/03/29 @ 6:59 pm AnetaCuse

    A ja dzis po ugotowaniu fury jedzenia na caly tydzien, przekajakowalam 8 mil, po czym udalam sie z klubem kajakowym na obiad do restauracji wloskiej. Zanim zjedlismy obiad zaczelo lac, wiec musielismy sie rozladowywac w kompletnej ulewie i blocie. Tym sposobem tez mi umknela niedziela i nie mialam kiedy posprzatac. Teraz leje i jest ciemno i wcale mi sie nie widzi spacerowanie z psem :(.


  4. w dniu 2009/03/29 @ 7:00 pm AnetaCuse

    P.S. Twoja niedziela wcale nie byla zmarnowana. Byla… bloga (fonetycznie: buoga) ;).


    • w dniu 2009/03/29 @ 7:13 pm salon nowojorski

      „buoga niedziela” opisana na blogu – niezle Ci to wyszlo;)


  5. w dniu 2009/03/29 @ 10:45 pm an

    cos musi byc w powietrzu (moze ta mgla 😉 bo ja mialam identyczna niedziele, nawet bardziej, bo nie sprzatalam – a byloby co…


  6. w dniu 2009/03/30 @ 2:20 pm ania k

    takie niedziele wcale nie sa zle….


  7. w dniu 2009/03/30 @ 4:03 pm kw

    Ha ha, widzę, że upływający czas daje Ci w kość.

    PS. Udka kurczaka w takiej marynacie doskonale smakują też jeśli upieczesz je na szklanej/metalowej blasze w piekarniku. O niebo lepsze niż z patelni. Szklana lepsza, bo łatwiej umyć. Tyle, że do marynaty trzeba dodać oliwę (koniecznie Extra Virgin) i później piec bez tłuszczu. Swoją drogą w wersji na grilla też z oliwą lepiej smakuje.
    Chyba otworzę w moim blogu sekcję z przepisami i gotowaniem:)


  8. w dniu 2009/03/30 @ 5:45 pm salon nowojorski

    Ha, marynata była z oliwą, ale nie przyszłoby mi do głowy, że można to danie zrobić w piekarniku. W przyszłości na pewno skorzystam z tego pomysłu, chociaż może w międzyczasie zrobi się pogoda na grillowanie na zewnątrz:)

    A wszelkie przepisy zawsze mile widziane!


  9. w dniu 2009/04/02 @ 9:15 am Inka

    Naleze do tych, ktorzy dalej uwazaja, ze w niedziele nalezy pojsc do kosciola i nie nalezy sprzatac w tym dniu.
    Mysle, ze takie nastawienie do zycia gdzie nie ma miejsca na pojscie do kosciola moze byc zwiazane z czytaniem popularnych gazet amerykanskich. Nie od dzis wiadomo, ze prasa w wiekszosci jest na uslugach grup nastawionych antyreligijnie.
    Prosze nie pozwolic sobie dalej zatruwac umyslu i zadbac o zbawienie wlasnej duszy.
    Zycze bardziej udanych niedziel!


  10. w dniu 2009/04/02 @ 3:17 pm kw

    Inka: Naleze do tych, ktorzy dalej uwazaja, ze w niedziele nalezy pojsc do kosciola i nie nalezy sprzatac w tym dniu.

    Hm, jak widzę Inka należy również do tej grupy Polaków, którym się wydaje, że każdy Polak jest katolikiem… Spieszę wyprowadzić z błędu. Nie jest. A o swoją duszę to już niech się każdy sam martwi i nie poucza innych co mają robić.


  11. w dniu 2009/04/02 @ 5:25 pm salon nowojorski

    … a jeśli nawet jest się katolikiem, niekoniecznie trzeba być zdania, że regularne bywanie na niedzielnej mszy zapewni zbawienie. Kto to wie, może Pambuk wyżej sobie ceni przygarnięcie chorego psa?



Możliwość komentowania jest wyłączona.

  • Ostatnio w Salonie

    • We wtorek wieczorem na Rockefeller Center
    • Nowy Jork głosuje – panna Bush i inne zdjęcia z Democracy Plaza
    • We wtorek wybieramy prezydenta, czyli tekst umiarkowanie propagandowy
    • Nowy Jork po huraganie – będzie lepiej!
    • W pożarze na Breezy Point spłonęło ponad sto domów
  • Ostatnie komentarze

    Matylda o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    salon nowojorski o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    Matylda o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    A.L. o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    aga o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    Alicja C. o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    salon nowojorski o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
  • Archiwum

  • Wpisz adres email, aby otrzymywać zawiadomienia o nowych tekstach Salonu.

  • My zdies' emigranty

    • (nie)świadome życie
    • Ania K.
    • Doxa o ekonomii
    • Evek w Chicago
    • Futrzak
    • Hameryka
    • Jeż węgierski
    • Kielbasa Stories
    • Kobieta pracująca
    • Miski do mleka
    • Na peryferiach Nowego Jorku
    • Res Varia
    • Sporothrix
    • Stardust
    • Swert
    • US-Lovers
    • Windy City
  • Nowe media

    • Mashable
    • Mediafun
    • Nieman Journalism Lab
    • Photoshop Disasters
  • Nowy Jork

    • Derosky
    • Gawker
    • Gothamist
    • Marzenkowo
    • mia:ny
    • New York Daily Photo
    • New York Streets
    • Newyorkology
    • Nowojorskie gadanie
  • Polska

    • Azrael
    • Between Blank Pages
    • Bogdan Miś
    • Daniel Passent
    • Dowolnik
    • Hardkor – Łysakowski
    • Laudate
    • Michałkiewicz
    • Mondra Gluwka
    • Pawian przy drodze
    • Pełna Kultura
    • Rozwój i Świadomość
    • Szpitalne życie
    • Sławek Sikora
    • Tiger in the cat
    • Toteramy, odsłona druga
    • Łódź na nowo
    • Łódź rysowana światłem
  • Salon

    • Andrew Sullivan
    • Huffington Post
    • Jezebel
    • Paul Krugman
    • Spin Room
    • Talking Points Memo
  • Zwierzaki

    • Adopcje psów i kotów
    • Alliance for NYC’s Animals
    • Bobbi and the Strays
    • City Tails
    • DogBlog
    • Dr Michael W. Fox
    • Fotografia psów
    • Petfinder.org
    • Shar Pei z Bonomielli
    • Shih Tzus & Furbabies
    • Sweet Furr
    • Szarik.pl
  • Tematy

    Emigracja Film Internet Kultura Muzyka Nowy Jork Podróże Polityka Polska Psy, koty i ludzie Salon Społeczeństwo Warszawa wybory prezydenckie Życie w USA
  • Drogi Czytelniku! Pamiętaj, że mój blog świadczy o mnie, zaś Twój komentarz - o Tobie.
  • Polonia.net on Twitter

    • RT @StateOfPoland: Great to see healthy herd of around 100 European Bisons crossing the road in Poland 🦬🇵🇱 #Poland #EuropeanBison #Animals… 3 weeks ago
    • @TheEconomist „it is an offence to reference Polish collusion with Nazi crimes” - no such law exists in Poland. 3 weeks ago
    • „it is an offence to reference Polish collusion with Nazi crimes” - no such law exists in Poland @TheEconomist twitter.com/TheEconomist/s… 3 weeks ago
    • RT @PolishHistory_: The alphabet of the 🇵🇱 language consists of 32 letters, including: ą, ó, ń, ł, ń, ó, ś, ź, ż. There are also combined e… 1 month ago
    • RT @Roger_Moorhouse: I’m thrilled to share the cover of the US edition of my new book “The Forgers” - on the efforts of the #Ładoś Group to… 1 month ago
    • RT @AnitaAnandMP: The first Canadian Leopard 2 main battle tank that we've donated to Ukraine has now arrived in Poland. Alongside our alli… 1 month ago
    • RT @AnitaAnandMP: Battle tanks are on their way to help Ukraine. The first Canadian Leopard 2 is en route. Canada's support for Ukraine… 1 month ago
    Follow @polonianet

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.

WPThemes.


Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • Salon Nowojorski
    • Dołącz do 30 obserwujących.
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • Salon Nowojorski
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Kopiuj skrócony odnośnik
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz wpis w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
%d blogerów lubi to: