• Polonia.net
  • O Salonie
  • Kontakt

Salon Nowojorski

Widziane zza Oceanu. O Ameryce i emigracji. Oraz czasami o psach.

Feeds:
Wpisy
Komentarze
« Co się nosi w wielkim świecie
Przedwyborcza retoryka a fakty »

Czekamy na Hannę

2008/09/06 Autor: salon.nyc

Niedziela rano: Piekny sloneczny dzien:)

16:45: Leje i wieje, zgodnie z przewidywaniami. Hanna, Hania, Haneczka!


 

14:00: Nadal spokój. Ale chyba jednak coś się szykuje, bo nasz zwykle odważny Bruno schowany na półce pod ławą, tak jak na zdjęciu poniżej (zdjęcie robione przy innej okazji, ale dobrze ilustruje jego ulubioną kryjówkę). Bruno zawsze się tam gramoli, kiedy się czegoś boi. A najbardziej boi się burzy i piorunów.

11:30: Na razie spokój, oprócz tego, że jest pochmurno, gorąco i parno jak w saunie. Byłam na targu, kupiłam swoje ulubione pomidory (ugly tomatoes) i trochę innych owoców i warzyw. Wino jest, woda jest, latarka i świece też. Więc powinniśmy jakoś przeżyć.


Huragan Hanna ma dotrzeć do Nowego Jorku dzisiaj późnym popołudniem i ma przynieść ze sobą bardzo silny wiatr oraz ulewny deszcz, nawet do 6 cali. Już wczoraj uprzątnęliśmy z podwórka i ganku większość doniczek i skrzynek z kwiatami, które razem z grillem i meblami ogrodowymi wylądowały w garażu. Zobaczymy, czy Hanna rzeczywiście da nam aż tak w kość, jak wynikałoby z zapowiedzi meteorologów. A może tylko trochę powieje i popada? Pamiętam co najmniej kilka sytuacji, kiedy to na przykład zapowiadana na kilka dni wcześniej śnieżyca kończyła się ledwo zauważalną warstewką śniegu na ulicy.

Zakupy zrobione. Psy wyprowadzone. Z samego rana, bo kto wie, kiedy będziemy mogli wyjść na kolejny spacer – przechadzki z dwoma długowłosymi shih-tzu w strugach deszczu akurat nie należą do moich ulubionych zajęć. Biedny Joey, bardzo nie lubi załatwiać swoich „potrzeb” w domu, chociaż mamy tutaj specjalnie wyznaczony w tym celu kącik z grubą stertą gazet. Bruno natomiast takich oporów nie ma i bywają dni, że trzeba go długo przekonywać do wyjścia z domu.

Dzisiaj rano zatrzymał się na środku chodnika i nie chciał się ruszyć w żadną stronę. Nie pomogało ani głaskanie, ani namawianie, ani nawet leciutki klaps w pupę, który skutecznie leczy 90 procent Brunowych napadów oślego uporu. Musiałam go wziąć na ręce, przenieść kilkanaście metrów dalej i jak nakręcaną zabawkę postawić z powrotem na chodniku. Dopiero wtedy dokończyliśmy naszą poranną trasę.

Teraz muszę jeszcze tylko wyskoczyć do sklepu po parę drobiazgów, a potem pewnie trzeba będzie zapomnieć o wychodzeniu z domu aż do niedzieli.

Nasza część Queensu jest nisko położona i skłonna do podtopień, chociaż przez sześć lat, odkąd tutaj mieszkamy, nie mieliśmy z tym zbyt wielu problemów. Tylko raz nalało się nam do piwnicy sporo wody – było to chyba dwa lata temu w czasie ulewy, którą opisywano później jako „ulewę stulecia” w Nowym Jorku.

Oceń ten wpis:

Udostępnij:

  • Kliknij, aby udostępnić na Facebooku(Otwiera się w nowym oknie)
  • Udostępnij na Twitterze(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby wysłać to do znajomego przez e-mail(Otwiera się w nowym oknie)
  • Więcej
  • Kliknij aby podzielić się na Reddit(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na LinkedIn(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na Pinterest(Otwiera się w nowym oknie)
  • Udostępnij na Tumblr(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij by wydrukować(Otwiera się w nowym oknie)

Dodaj do ulubionych:

Lubię Wczytywanie…

Podobne

Napisane w Nowy Jork, Psy, koty i ludzie, Salon, Życie w USA | Otagowane huragan Hanna, Nowy Jork, Queens, sztorm tropikalny Hanna |

  • Ostatnio w Salonie

    • We wtorek wieczorem na Rockefeller Center
    • Nowy Jork głosuje – panna Bush i inne zdjęcia z Democracy Plaza
    • We wtorek wybieramy prezydenta, czyli tekst umiarkowanie propagandowy
    • Nowy Jork po huraganie – będzie lepiej!
    • W pożarze na Breezy Point spłonęło ponad sto domów
  • Ostatnie komentarze

    Matylda o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    salon nowojorski o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    Matylda o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    A.L. o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    aga o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    Alicja C. o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    salon nowojorski o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
  • Archiwum

  • Wpisz adres email, aby otrzymywać zawiadomienia o nowych tekstach Salonu.

  • My zdies' emigranty

    • (nie)świadome życie
    • Ania K.
    • Doxa o ekonomii
    • Evek w Chicago
    • Futrzak
    • Hameryka
    • Jeż węgierski
    • Kielbasa Stories
    • Kobieta pracująca
    • Miski do mleka
    • Na peryferiach Nowego Jorku
    • Res Varia
    • Sporothrix
    • Stardust
    • Swert
    • US-Lovers
    • Windy City
  • Nowe media

    • Mashable
    • Mediafun
    • Nieman Journalism Lab
    • Photoshop Disasters
  • Nowy Jork

    • Derosky
    • Gawker
    • Gothamist
    • Marzenkowo
    • mia:ny
    • New York Daily Photo
    • New York Streets
    • Newyorkology
    • Nowojorskie gadanie
  • Polska

    • Azrael
    • Between Blank Pages
    • Bogdan Miś
    • Daniel Passent
    • Dowolnik
    • Hardkor – Łysakowski
    • Laudate
    • Michałkiewicz
    • Mondra Gluwka
    • Pawian przy drodze
    • Pełna Kultura
    • Rozwój i Świadomość
    • Szpitalne życie
    • Sławek Sikora
    • Tiger in the cat
    • Toteramy, odsłona druga
    • Łódź na nowo
    • Łódź rysowana światłem
  • Salon

    • Andrew Sullivan
    • Huffington Post
    • Jezebel
    • Paul Krugman
    • Spin Room
    • Talking Points Memo
  • Zwierzaki

    • Adopcje psów i kotów
    • Alliance for NYC’s Animals
    • Bobbi and the Strays
    • City Tails
    • DogBlog
    • Dr Michael W. Fox
    • Fotografia psów
    • Petfinder.org
    • Shar Pei z Bonomielli
    • Shih Tzus & Furbabies
    • Sweet Furr
    • Szarik.pl
  • Tematy

    Emigracja Film Internet Kultura Muzyka Nowy Jork Podróże Polityka Polska Psy, koty i ludzie Salon Społeczeństwo Warszawa wybory prezydenckie Życie w USA
  • Drogi Czytelniku! Pamiętaj, że mój blog świadczy o mnie, zaś Twój komentarz - o Tobie.
  • Polonia.net on Twitter

    • via @NYTimes nytimes.com/2023/01/26/wor… 18 hours ago
    • @KJPiorkowska Well, somewhat unlikely she'd become a VP of Poland or the entire world, LOL. So God have mercy on Am… twitter.com/i/web/status/1… 1 day ago
    • The German Nazis, not some Nazis from a non-existing country. twitter.com/Sachinettiyil/… 1 day ago
    • @KJPiorkowska Jeśli to faktycznie jest przyszła kandydatka na VP 🤡, to “God have mercy on us all!” 1 day ago
    • @b_sendhardt He said „ta decyzja by PEWNIE nie zapadła”. Quite different meaning than “ta decyzja by nie zapadła”. 1 day ago
    • RT @TheEconomist: The Russian military was conscripting men to serve in Ukraine. Sergei and Maxim had a better idea: take a fishing boat to… 4 days ago
    • RT @Kubicki_Adrian: Poland has planted 333 #sunflowers in the heart of Manhattan in solidarity with Ukrainians on their Day of Unity 🌻🇵🇱🇺🇸🤝… 6 days ago
    Follow @polonianet

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.

WPThemes.


Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • Salon Nowojorski
    • Dołącz do 30 obserwujących.
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • Salon Nowojorski
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Kopiuj skrócony odnośnik
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz wpis w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
 

Ładowanie komentarzy...
 

    %d blogerów lubi to: