
Harmon Yard on MNR’s Hudson Line 8:45 am by MTAPhotos, on Flickr
Jeszcze wczoraj po południu miałam nadzieję, że może skończy się na połamanych drzewach i podtopionych ulicach w nisko położonych miejscach nad samym Atlantykiem. Ale już kilka godzin później było jasne, jak bardzo się myliłam. Co prawda w naszej dzielnicy do końca było stosunkowo bezpiecznie – nie zalało nas i cały czas mamy prąd, ale w wielu częściach Nowego Jorku wyglądało to zdecydowanie gorzej – zatopione ulice i tunele metra, ewakuacja chorych ze szpitala NYU w środku nocy, ogromny pożar na Breezy Point, setki tysięcy ludzi bez prądu.
Śledząc wczoraj przez pół nocy notki na Twitterze pisane przez ludzi w różnych częściach miasta miało się wrażenie, że ogląda się w zwolnionym tempie sceny z filmu katastroficznego. Dzisiaj patrzę na te zdjęcia i nie mogę się nadziwić, jak dużo mieliśmy wczoraj szczęścia. Nie mam wątpliwości, że miasto się z tego podniesie, ale zajmie to trochę czasu.
Zalane ulice na East Village
Ewakuacja szpitala NYU Langone Medical Center
Zatopiona stacja PATH w Hoboken
Greenwich St. na dolnym Manhattanie (okolice WTC)
Teren budowy nowego World Trade Center pod wodą
Ogromne zniszczenia na Breezy Point nad Atlantykiem
Tęcza nad Manhattanem we wtorek rano
Ja mam przyjaciół w Nowym Yorku i New Jersey i bardzo się za nich modliłam. Jestem szczęśliwa, bo odbierają telefony i są cali i zdrowi. Dzięki Bogu!
Uff… kiepsko to wszystko wygląda. W Toronto póki co jedna ofiara śmiertelna i sporo ludzi bez prądu, ale skala nieporównywalnie mniejsza niż w NYC.
Trzymajcie się ciepło! Trudno to wszystko ogarnąć.
U nas było zupełnie spokojnie, szczególnie w porównaniu z Nowym Jorkiem czy Atlantic City. Dobrze, że w Waszej dzielnicy było możliwie.
Trzymajcie się.
W Nowym Jorku najwięcej szkód wyrządziła fala sztormowa, a nie sama wichura czy ulewa. Dlatego najbardziej ucierpiały miejsca położone nisko i nad wodą – nad Atlantykiem, Hudson czy East River (my mieszkamy jakieś 10 mil od Oceanu).
W tej chwili chyba jeszcze tak naprawdę nie mamy pełnego obrazu strat, ale to, co już wiadomo, nie napawa optymizmem.
Do tego może sie okazać, że metro ma poważne uszkodzenia:
http://online.wsj.com/article/SB10001424052970204840504578087113950736132.html?mod=WSJ_hps_sections_newyork
Niestety tak. Od rana oglądam telewizję, różne konferencje prasowe itd. i w kółko słyszę, że to największa od 108 lat katastrofa dla systemu komunikacji miejskiej w NYC. Wszystkie tunele metra pod East River zostały zalane. A autobusami nie przewiezie się 4 mln ludzi dziennie.
Musi byc powazna sprawa.
Z Chicago wyslali Medical Rescue teams do pomocy na terenach dotknietych przez Sandy. Mojego s
yna wyslali poczatkowo do Maryland a dzisiaj o 4 rano nowy rozkaz – Help Manhattan.
Mimo wszystko ,ze to jest wszystko straszne jestem pelna podziwu dla tych co przewidzieli,planowali i organizowali pomoc.
Trzymajcie sie sucho i cieplo !
Takie tam ze spaceru do delty rzeki falowej i zatoki wczoraj przed Sandy –
Moments Before a Storm
The tidal river slowly pushes into the ocean
Its level rising fast and hugging its bank
It is no match to the power it meets
Multidirectional wind plays with mist, fog and leaves
Pushing them into a great whirlpool of existence
The basin becomes an emergency meeting
For seagulls and Canadian geese
Having a last exchange before a perfect storm …
(10/29/12)
Przytulam Wszystkich – trzymajcie sie 🙂
A jak bylo na Canarsie? Mam tam rodzine, ale nie moge sie skontaktowac ani dowiedziec.
Część Canarsie leży nad wodą, ale to nie jest strefa A, która była objęta poleceniem ewakuacji. Ale trochę ich tam podtopiło:
http://blogs.wsj.com/metropolis/2012/10/30/in-canarsie-sandy-flooded-basements-parking-garages/