• Polonia.net
  • O Salonie
  • Kontakt

Salon Nowojorski

Widziane zza Oceanu. O Ameryce i emigracji. Oraz czasami o psach.

Feeds:
Wpisy
Komentarze
« Śpioszki z bin Ladenem i inne patriotyczne paskudztwo
Polish Constitution Day w Chicago – prywatny konkurs jedzenia pierogów »

Zwiedzanie Ellis Island: „Nie przyjechałam do Ameryki po to, żeby myć schody”

2011/05/07 Autor: salon.nyc

Statua WolnościWszyscy znajomi mówią to samo – w niektóre miejsca chodzi się tylko wtedy, kiedy przyjadą goście, z Polski albo inni zamiejscowi, którym wypada pokazać Nowy Jork. Tak jest ze Statuą Wolności i Ellis Island. Na zwiedzenie tych dwóch miejsc trzeba przeznaczyć min. 5 godzin, nawet jeśli ma się wcześniej wykupiony bilet, i to nie licząc dojazdu do Battery Park. Nie da się tam tak po prostu wyskoczyć po pracy jak do MoMa czy na Broadway.

Byłam tam w sumie cztery razy – dwa razy jeszcze przed 9/11 i dwa razy już po, ostatni raz w marcu, i trzy z tych wycieczek były związane z wizytami gości. O ile przed 9/11 po prostu jechało się do Battery Park, kupowało bilet w kasie i po odstaniu w krótszej lub dłuższej kolejce płynęło promem podziwiać z bliska Lady Liberty lub nawet wejść do korony, to teraz wszystko się skomplikowało. Doszła kontrola bezpieczeństwa, a wejście do korony wymaga zakupienia biletów z kilkumiesięcznym (tak – kilkumiesięcznym) wyprzedzeniem.

Przed wejściem na prom przechodzi się przez kontrolę jak na lotniskach przed lotami międzynarodowymi, łącznie z wykrywaczami metalu, prześwietleniem toreb i zdejmowaniem butów – oops, skąd ta dziura w skarpetce, ale przysięgam, że zrobiła się po wyjściu z domu:) Zabawa zdecydowanie dla wytrwałych. Notabene, bilety najlepiej kupić wcześniej przez internet www.statuecruises.com, a jeśli chce się wejść do korony, trzeba planować na kilka miesięcy do przodu.

Ale jak się już przez to przejdzie i dopłynie na Liberty Island, a potem na Ellis Island, człowiek uświadamia sobie, jak bardzo warto było. Nie tylko po to, żeby na trawniku przed Statuą pstryknąć sobie kilkanaście zdjęć dla potomności i pooglądać fantastyczną panoramę Manhattanu. Warto też spędzić trochę czasu w Muzeum Imigracji na Ellis Island i skupić się na pokazanych tam zdjęciach i eksponatach.

W czasie każdej z dotychczasowych wizyt na Ellis Island zawsze wyszukiwałam akcenty polskie i udawało mi się to bez trudu, bo wśród 15 milionów ludzi, którzy w latach 1892-1954 przeszli przez ten imigracyjny czyściec, nie brakowało Polaków, nawet jeśli w dokumentach figurują jako obywatele Rosji. W 1899 r. Polacy byli czwartą najliczniejszą grupą etniczną wśród przybywających do Ameryki imigrantów, a rok później – już trzecią, wyprzedzając nawet Irlandczyków. W latach 1870-1914 do Stanów wyemigrowało ponad 2 miliony Polaków („The Polish Americans” by Sean Dolan & Sandra Stotsky).

W marcu część ekspozycji Muzeum Imigracji, łącznie z gigantyczną mapą wyświetlającą dane liczbowe na temat różnych grup etnicznych w USA i tablicami na zewnątrz z wygrawerowanymi nazwiskami imigrantów, była zamknięta dla publiczności z powodu remontu, nad czym ubolewam, bo za każdym razem wyszukuję tam swoje nazwisko (choć tak do końca nie wiem po co, skoro wiem już, że tam jest).

Ale za to znalazłam to zdjęcie – nie pamiętam, żebym kiedykolwiek wcześniej zwróciła na nie uwagę:

Zadawali nam pytania: Ile jest dwa dodać jeden? Dwa dodać dwa? Później przyszła kolej na dziewczynę z naszego miasteczka. Zapytali ją – kiedy myjesz schody, to gdzie zaczynasz, na górze czy na dole? – Nie przyjechałam do Ameryki po to, żeby myć schody – odpowiedziała.

Muzeum Imigracji na Ellis Island

Muzeum Imigracji na Ellis Island - polskie akcenty

IMG_8184

Muzeum Imigracji na Ellis Island - polskie akcenty

IMG_8175

Muzeum Imigracji na Ellis Island - sala rejestracji

Statua Wolności - widok z sali rejestracji na Ellis Island

40.725572 -73.862489
Reklama

Oceń ten wpis:

Udostępnij:

  • Kliknij, aby udostępnić na Facebooku(Otwiera się w nowym oknie)
  • Udostępnij na Twitterze(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby wysłać to do znajomego przez e-mail(Otwiera się w nowym oknie)
  • Więcej
  • Kliknij aby podzielić się na Reddit(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na LinkedIn(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na Pinterest(Otwiera się w nowym oknie)
  • Udostępnij na Tumblr(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij by wydrukować(Otwiera się w nowym oknie)

Dodaj do ulubionych:

Lubię Wczytywanie…

Podobne

Napisane w Emigracja, Nowy Jork, Salon | Otagowane Ellis Island, imigranci w USA, Liberty Island, Nowy Jork, Polacy w Nowym Jorku, Polacy w USA, Statua Wolności, zwiedzanie Nowego Jorku | 6 Komentarzy

Komentarzy 6

  1. w dniu 2011/05/07 @ 8:09 pm ania

    Dobrze to określiłaś, że to był imigracyjny czyściec. Nie pamiętam już historii, które przeczytałam lub usłyszałam podczas zwiedzenia, ale było wiele dramatycznych: rozdzielone rodziny, deportacje. Muzeum bardzo mi się podobało.


  2. w dniu 2011/05/07 @ 8:40 pm salon nowojorski

    Masz rację – jest tam trochę takich historii, np. o odsyłaniu do kraju pochodzenia samotnych kobiet albo osób chorych na choroby zakaźne.


  3. w dniu 2011/05/08 @ 5:23 am Derosky

    Świetny wpis. Swego czasu byłem na obu wyspach. Nietety już po 9/11 i do pochodni czy nawet do głowy pani wolności wchodzić wtedy nie było można, ale wspomnienia i tak niezapomniane ;). Pozdrawiam.


  4. w dniu 2011/05/08 @ 9:57 pm resvaria

    Bardzo ciekawy wpis! W Kanadzie było coś podobnego, nazywało się Pier 21 w Halifaxie (Nowa Szkocja) taki tutejszy czyściec dla imigrantów:
    http://www.pier21.ca/home/

    Mam nadzieję się wybrać do NYC i zahaczyć o wyspy, ale wszystko w swoim czasie. To są fascynujące miejsca…

    Dodam przekornie, że Polacy przybywali do USA nie tylko z „Rosji”, ale również z pozostałych zaborów:)


  5. w dniu 2011/05/09 @ 7:39 am salon nowojorski

    Co prawda, to prawda, jeśli chodzi o Polaków z różnych zaborów. Napisało mi się, że z Rosji, bo akurat zapamiętałam dokument gdzie było podana nazwa polskiego miasteczka, a kraj – Rosja.

    Zajrzałam na stronę Pier 21 i widzę, że jest wystawa o imigrantach z Chin. USA przez wiele lat po 1882 oficjalnie nie przyjmowały imigrantów z Chin albo tylko bardzo niewielką ich liczbę (Chinese Exclusion Act).


  6. w dniu 2011/05/09 @ 9:00 pm Jan Ksiazka

    Moj pradziadek jako niepelnoletni chlopak przeszedl piechota z Galicji do Bremy pod koniec 19-wieku. Stamtad statkiem dostal sie do Ellis Island. Przy odprawie, udalo mu sie zachowac imie i nazwisko w niezmienionej formie. Jest dla mnie wzorem odwagi. Pozdrawiam serdecznie 🙂



Możliwość komentowania jest wyłączona.

  • Ostatnio w Salonie

    • We wtorek wieczorem na Rockefeller Center
    • Nowy Jork głosuje – panna Bush i inne zdjęcia z Democracy Plaza
    • We wtorek wybieramy prezydenta, czyli tekst umiarkowanie propagandowy
    • Nowy Jork po huraganie – będzie lepiej!
    • W pożarze na Breezy Point spłonęło ponad sto domów
  • Ostatnie komentarze

    Matylda o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    salon nowojorski o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    Matylda o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    A.L. o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    aga o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    Alicja C. o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    salon nowojorski o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
  • Archiwum

  • Wpisz adres email, aby otrzymywać zawiadomienia o nowych tekstach Salonu.

  • My zdies' emigranty

    • (nie)świadome życie
    • Ania K.
    • Doxa o ekonomii
    • Evek w Chicago
    • Futrzak
    • Hameryka
    • Jeż węgierski
    • Kielbasa Stories
    • Kobieta pracująca
    • Miski do mleka
    • Na peryferiach Nowego Jorku
    • Res Varia
    • Sporothrix
    • Stardust
    • Swert
    • US-Lovers
    • Windy City
  • Nowe media

    • Mashable
    • Mediafun
    • Nieman Journalism Lab
    • Photoshop Disasters
  • Nowy Jork

    • Derosky
    • Gawker
    • Gothamist
    • Marzenkowo
    • mia:ny
    • New York Daily Photo
    • New York Streets
    • Newyorkology
    • Nowojorskie gadanie
  • Polska

    • Azrael
    • Between Blank Pages
    • Bogdan Miś
    • Daniel Passent
    • Dowolnik
    • Hardkor – Łysakowski
    • Laudate
    • Michałkiewicz
    • Mondra Gluwka
    • Pawian przy drodze
    • Pełna Kultura
    • Rozwój i Świadomość
    • Szpitalne życie
    • Sławek Sikora
    • Tiger in the cat
    • Toteramy, odsłona druga
    • Łódź na nowo
    • Łódź rysowana światłem
  • Salon

    • Andrew Sullivan
    • Huffington Post
    • Jezebel
    • Paul Krugman
    • Spin Room
    • Talking Points Memo
  • Zwierzaki

    • Adopcje psów i kotów
    • Alliance for NYC’s Animals
    • Bobbi and the Strays
    • City Tails
    • DogBlog
    • Dr Michael W. Fox
    • Fotografia psów
    • Petfinder.org
    • Shar Pei z Bonomielli
    • Shih Tzus & Furbabies
    • Sweet Furr
    • Szarik.pl
  • Tematy

    Emigracja Film Internet Kultura Muzyka Nowy Jork Podróże Polityka Polska Psy, koty i ludzie Salon Społeczeństwo Warszawa wybory prezydenckie Życie w USA
  • Drogi Czytelniku! Pamiętaj, że mój blog świadczy o mnie, zaś Twój komentarz - o Tobie.
  • Polonia.net on Twitter

    • via @NYTimes nytimes.com/2023/01/26/wor… 19 hours ago
    • @KJPiorkowska Well, somewhat unlikely she'd become a VP of Poland or the entire world, LOL. So God have mercy on Am… twitter.com/i/web/status/1… 1 day ago
    • The German Nazis, not some Nazis from a non-existing country. twitter.com/Sachinettiyil/… 1 day ago
    • @KJPiorkowska Jeśli to faktycznie jest przyszła kandydatka na VP 🤡, to “God have mercy on us all!” 1 day ago
    • @b_sendhardt He said „ta decyzja by PEWNIE nie zapadła”. Quite different meaning than “ta decyzja by nie zapadła”. 1 day ago
    • RT @TheEconomist: The Russian military was conscripting men to serve in Ukraine. Sergei and Maxim had a better idea: take a fishing boat to… 4 days ago
    • RT @Kubicki_Adrian: Poland has planted 333 #sunflowers in the heart of Manhattan in solidarity with Ukrainians on their Day of Unity 🌻🇵🇱🇺🇸🤝… 6 days ago
    Follow @polonianet

Blog na WordPress.com.

WPThemes.


Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • Salon Nowojorski
    • Dołącz do 30 obserwujących.
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • Salon Nowojorski
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Kopiuj skrócony odnośnik
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz wpis w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
%d blogerów lubi to: