Wczoraj wieczorem wybraliśmy się na „Carmen” do Metropolitan Opera – ostatnie przedstawienie sezonu, na które bilety kupiłam dobrych parę miesięcy temu, głównie dlatego, że rolę Escamillo miał śpiewać Mariusz Kwiecień. Niestety, Kwiecień się rozchorował i w ostatniej chwili musiał go zastąpić Dwayne Croft, nad czym ubolewam, bo do roli przystojnego torreadora Kwiecień pasuje idealnie (do posłuchania tutaj).
Po zakończonym przedstawieniu parę minut po północy wsiedliśmy w autobus miejski, żeby dostać się do 39th Street, gdzie zaparkowaliśmy samochód. Znalezienie darmowego parkingu (tak, lubimy parkować za darmo…) w okolicach Lincoln Center to marzenie ściętej głowy, dlatego często zostawiamy samochód w jakimś mniej zatłoczonym miejscu na Manhattanie i jedziemy dalej komunikacją miejską.
Wczoraj wracaliśmy autobusem, którego normalna trasa prowadzi przez Times Square i 42nd Street, ale kiedy minęliśmy już Central Park kierowca podał do wiadomości, że pojedzie zmienioną trasą przez 57th Street i dalej przez 5th Ave. na dół miasta, wielkim łukiem omijając Times Square. Przy skrzyżowaniu 7th Ave i 57th Street ulicę blokowały ustawione w poprzek samochody policyjne, a z daleka widać było migające światła karetek. Szybko sprawdziłam wiadomości przez iPhone i po chwili wszystko było już jasne – w zaparkowanym przy 45th Street SUV znaleziono prowizoryczną bombę, dlatego ewakuowano i zamknięto dla ruchu sporą część ulic w rejonie Times Square.
Z tego, co przeczytałam później, jedynie część Midtown od 43th do 48th Street pomiędzy 6th i 8th Ave. pozostawała całkowicie zamknięta przez sporą część wieczoru, ale widocznie zmieniono także trasy autobusów miejskich. Zajęło nam to zdecydowanie dłużej niż zwykle, ale w końcu doczołgaliśmy się do samochodu i bez większych problemów wydostaliśmy się z Manhattanu. Parę minut przed drugą byliśmy w domu.
Na razie niewiele wiadomo na temat tej bomby, ale spodziewam się, że przez najbliższe tygodnie miasto Nowy Jork bardziej będzie przypominać twierdzę Nowy Jork z większą liczbą patroli policyjnych w metrze i w tych najbardziej obleganych miejscach, takich jak Times Square chociażby.
[picapp align=”center” wrap=”false” link=”term=times+square&iid=8676407″ src=”a/8/e/c/Suspicious_Vehicle_Fire_7117.jpg?adImageId=12721108&imageId=8676407″ width=”500″ height=”315″ /]
[picapp align=”center” wrap=”false” link=”term=times+square&iid=8677302″ src=”7/f/3/4/Times_Square_Shutdown_98ff.jpg?adImageId=12721098&imageId=8677302″ width=”500″ height=”348″ /]
[picapp align=”center” wrap=”false” link=”term=times+square&iid=8676990″ src=”d/7/f/f/Suspicious_Vehicle_Fire_325c.jpg?adImageId=12721102&imageId=8676990″ width=”500″ height=”279″ /]
[picapp align=”center” wrap=”false” link=”term=times+square&iid=8676610″ src=”d/f/7/5/Suspicious_Vehicle_Fire_0c8b.jpg?adImageId=12721094&imageId=8676610″ width=”500″ height=”291″ /]
No właśnie u mnie (Chicago),już dochodziła północ i miałem wyłączyć TV a tu nagle news ,że bomba……i tak się zastanawiam…Co jeszcze i Kto to robi…..?
Kto – na razie nie wiadomo, a może po prostu policja nie chce ujawniać zbyt wielu szczegółów. Wiadomo natomiast, że tablice rejestracyjne były ze skasowanego samochodu w Connecticut i że usunięto numer VIN. Tak więc ktoś się trochę napracował, zanim zostawił ten samochód przy Times Square.
Do tego ta plama ropy,która przy wszystkich dostepnych technologiach budowania wież wiertniczych nie powinna wyciec akurat w takim miejscu…czasem zastanawia mnie czy to ktoś nie robi tego specjalnie podkładajac nogę obecnej administracji……a może za dużo czytam!?
„Do tego ta plama ropy,która przy wszystkich dostepnych technologiach budowania wież wiertniczych nie powinna wyciec akurat w takim miejscu..”
I akurat wtedy gdy Obama oglosil : „bedziemy wiercic”. Ekoterrorysci?… Ide o zaklad.
Byś coś napisała jak było na Carmen, a nie o tej nudnej bombie 😉
Dobrze że nie doszło do eksplozji to wszyscy mają dobry humor ale to też dobrze nie można dać się zwariować i tak co ma być to będzie 🙂 Miłego spaceru następnym razem:)
He, he – tak w zasadzie miał to być wpis o „Carmen” właśnie, ale po pierwsze – nie było Kwiecienia, co zepsuło mi humor co najmniej na pół pierwszego aktu, a po drugie – ta nudna bomba… No cóż, człowiek strzela, Pambuk kule nosi.
A przedstawienie było świetne – nowa inscenizacja, z akcją przeniesioną z XIX w. w lata 30. XX wieku. Często takie „unowocześnianie” oper nie najlepiej się kończy (vide – reakcja publiczności na ostatnio unowocześnioną „Toscę” w Met), ale w tym przypadku efekt był fantastyczny. Będą grać także w przyszłym sezonie, więc jak ktoś będzie miał okazję – polecam. Ja się pewnie wybiorę jeszcze raz bo mam nadzieję, że zaśpiewa Kwiecień.
Może, może… choć za Carmen raczej nie przepadam :-). Dzięki!
W weekend sie regeneruje. Obecnie w ogrodku. Dlatego w poniedzialek rano jestem zawsze do tylu z wiadomosciami ale mam nadzieje, ze wszystko dojdzie do stanu rownowagi. Gdybym wiedzial, ze w Bostonie i okolicach zaszwankuje ujecie wody, to przynioslbym wlasna. A tak najpierw lazienka, nastepnie Purell, odswiezacz do ust, a brudne naczynia do domu. Najzabawniej bylo rano. Wbiegam na 5 pietro, podchodze do zlewu, myje rece po podrozy T i metrem i czytam ogloszenie zeby nie uzywac wody. Pozdrawiam 🙂
„Często takie “unowocześnianie” oper nie najlepiej się kończy (vide – reakcja publiczności na ostatnio unowocześnioną “Toscę” w Met),”
Moze publicznosc jest „tradycyjna”? MET jest strasznie tradycyjna.
Szkoda ze Anna Netrebko nie zgodzila sie na wystawienie w MET Traviaty z Salzburga. Na pewno bylbym w New Yorku zeby zobaczyc.
Poki co, polecam DVD, mozna dostac na Amazonie. Absolutnie fantastyczne!