• Polonia.net
  • O Salonie
  • Kontakt

Salon Nowojorski

Widziane zza Oceanu. O Ameryce i emigracji. Oraz czasami o psach.

Feeds:
Wpisy
Komentarze
« Trzy miłości
Miasteczko namiotowe na Queensie »

Pies Sądu Najwyższego

2010/04/22 Autor: salon.nyc

O tym filmiku było głośno w Chinach na początku 2006 r. – na forach internetowych i czatroomach. Zaczyna się od tego, że Azjatka w średnim wieku, ubrana w bluzkę w tygrysie wzorki, czarną spódnicę do kolan i srebrne szpilki stoi nad brzegiem rzeki i trzymając w ręku biało-brązowego kociaka uśmiecha się do kamery. Delikatnie kładzie kotka na chodniku, po czym miażdży go ostrym obcasem buta. (The New York Times: China’s Cyberposse)

***
W ostatni wtorek Sąd Najwyższy USA uznał, że nie można zakazywać i karać twórców filmów oraz zdjęć pokazujących okrucieństwo wobec zwierząt, np. walki psów, bo ogranicza to wolność słowa określoną w 1. poprawce do Konstytucji Stanów Zjednoczonych:

Nie można zakazywać i karać twórców filmów oraz zdjęć pokazujących okrucieństwo wobec zwierząt, np. walki psów, bo ogranicza to wolność słowa – uznał Sąd Najwyższy USA.

Wtorkowy wyrok, który zapadł rzadką większością 8 do 1, pokazuje po raz kolejny, jak szeroko interpretowana jest w Ameryce pierwsza poprawka do konstytucji mówiąca właśnie o wolności wypowiedzi.

Ustawę zakazującą produkcji, rozpowszechniania, a nawet posiadania wszelkich obrazów pokazujących okrucieństwo wobec zwierząt Kongres przegłosował w 1999 r. Impulsem była chęć zakazania specyficznych filmów pornograficznych, na których kobiety rozgniatały wysokimi obcasami małe zwierzęta.

(…) Z wyrokiem ośmiu kolegów nie zgodził się jedynie konserwatywny sędzia Samuel Alito, zresztą właściciel psa. Według niego ustawa z 1999 r. „nie uderza w wolność słowa, tylko w zdeprawowane rozrywki bez żadnej wartości społecznej”. (GW Wolność słowa ponad wszystko)

***
W kontekście tego tekstu zdjęcia poniżej to nic innego jak tania socjotechnika i próba manipulacji uczuciami Czytelników… Pomyślałam jednak, że skoro już jesteśmy przy temacie zwierząt, dlaczego by nie przypomnieć o mijającej w tym tygodniu rocznicy naszego „Dylematu na czterech łapach”. Dylemat ma się nie najgorzej, ale proszę nie pytać, jak mając w domu kota oraz dwa shih-tzu utrzymuję w porządku te prawie czarne podłogi. Tylko siłą woli i czystą determinacją oraz odrobiną „Mr Clean” raz w tygodniu.

40.725572 -73.862489

Oceń ten wpis:

Udostępnij:

  • Kliknij, aby udostępnić na Facebooku(Otwiera się w nowym oknie)
  • Udostępnij na Twitterze(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby wysłać to do znajomego przez e-mail(Otwiera się w nowym oknie)
  • Więcej
  • Kliknij aby podzielić się na Reddit(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na LinkedIn(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na Pinterest(Otwiera się w nowym oknie)
  • Udostępnij na Tumblr(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij by wydrukować(Otwiera się w nowym oknie)

Dodaj do ulubionych:

Lubię Wczytywanie…

Podobne

Napisane w Psy, koty i ludzie, Salon | Otagowane okrucieństwo wobec zwierząt, pierwsza poprawka do Konstytucji, wolność słowa | 32 Komentarze

Komentarze 32

  1. w dniu 2010/04/22 @ 10:10 pm faithpro

    Hi!!

    Piekne te zwierzaczki…podłoga…..jak to mówil Prosiaczek….”Ma się rozumieć”…też..

    pozdro!!


  2. w dniu 2010/04/22 @ 11:38 pm evek

    boskie „leżanki” mają ;O)duuuuuuużo głasków!!!


  3. w dniu 2010/04/23 @ 7:01 am obserwator

    Ta decyzja Sadu Najwyzszego nie jest az tak zaskakujaca, jesli sie wezmie pod uwage decyzje w sprawie Citizens United pare miesiecy temu, ktora przyznaje korporacjom takie same prawa jak indywidualnym obywatelom. A de facto daje korporacjom mozliwosc wydawania nieograniczonych sum pieniedzy na kampanie wyborcze, tez w ramach obrony wolnosci wypowiedzi czyli pierwszej poprawki do Konstytucji.

    Natomiast zaskoczylo mnie, ze tylko jeden glos byl przeciw, i to wlasnie konserwatywny Alito, ktory malo kiedy glosuje inaczej niz Roberts. Ciekawe, czy faktycznie tylko on jeden ma psa z tego calego towarzystwa.


  4. w dniu 2010/04/23 @ 9:06 am resvaria

    Czytałem komentarze w prasie kanadyjskiej. Mam psa, jestem przeciwny okrucieństwu wobec zwierząt, wynoszę pająki i robaki do ogrodu a mimo to zgadzam się z wyrokiem SN. Nie dlatego, że popieram tego typu „rozrywki”, absolutnie nie i niedobrze mi się robi na samą myśl. Natomiast zdaję sobie sprawę, że kiedy wolność słowa niby jest, ale ogranicza ją cała masa paragrafów to de facto nie ma wolności słowa. Bo ktoś te paragrafy musi napisać, ktoś zinterpretować i tak dalej. Powstają różne dziwne komisje rodem z Orwella, typu notoryczne kanadyjskie Human Right Commissions i wolność słowa zaczyna być fikcją. Proszę pamiętać, że na świecie działa cała masa aktywistów, którzy bronią „praw zwierząt”, często po trupach i bez patrzenia na lokalny kontekst, jak choćby ma to miejsce w przypadku polowania na foki w Kanadzie, z którego aktywiści w Europie zrobili niemalże rzeź niewiniątek i doprowadzili do tego, że UE wprowadziła sankcje wobec Kanady. Oczywiście to absurd, bo to ta sama UE w której dla rozrywki zabija się byki, tuczy niehumanitarnie gęsi i hoduje lisy na futra. Ale nie przeszkadza to działaczom z UE wyrażać jedynie słusznego gniewu wobec kandyjskich Inuitów, którzy od wieków polowali na foki w ten sam sposób jak teraz. I foki były i są podstawą ich egzystencji, jak również egzystencji wielu mieszkańców Nowej Funlandii.

    A kwestię okrucieństwa wobec zwierząt powinny regulować osobne przepisy. A nie ramię cenzora.


    • w dniu 2010/04/23 @ 10:54 am salon nowojorski

      Wiesz, rozumując logicznie przyznaję Ci rację (Konstytucja, wolność wypowiedzi etc.), ALE nie mam wątpliwości, że dla różnych zboków będzie to okazja żeby wypuścić na rynek masę różnego obrzydlistwa w celu szybkiego zbicia kasy.

      Chyba że Kongres zadziała szybko i wprowadzi prawo dotyczące jedynie najbardziej ekstremalnych przypadków, bo Sąd Najwyższy w uzasadnieniu podał, że obecne prawo z 1999 r. było po prostu zbyt szeroko zakrojone, co mogłoby prowadzić do absurdów takich jak zakaz sprzedaży filmów z polowań np. w DC, gdzie polowania są nielegalne. Nie jestem zwolenniczką polowań, ale to nic w porównaniu z innymi rzeczami.


      • w dniu 2010/04/23 @ 11:13 am resvaria

        No niestety, na tym świecie jest tylu różnych świrów, że gdyby się nad tym głębiej zastanowić można popaść w depresję:( Zawsze znajdą się tacy, którzy kupią ociekające krwią „produkcje”. Najgorsze jest to, kiedy bezsensowną przemoc wobec zwierząt, na przykład walki psów albo kogutów, czy corridę zwolennicy starają się ładnie opakować i sprzedać jako „tradycja”. Oczywiście w czasach skrajnej tolerancji i idiotycznej poprawności politycznej nikt się nie odważy protestować, bo to występowanie przeciw „równej” kulturze, na przykład latynoskiej. A aktywistom, którzy często są zaślepieni walką z „Zachodem” o wiele łatwiej przychodzi piętnowanie polowania na foki niż na przykład piętnowanie walk kogutów w „progresywnych” krajach latynoskich. Brrr…


    • w dniu 2010/04/23 @ 9:39 pm A.L.

      „że kiedy wolność słowa niby jest, ale ogranicza ją cała masa paragrafów to de facto nie ma wolności słowa”

      Slusznie. jajeczko nie moze byc czesciowo nieswieze.

      ja dziele kraje na takie ktore maja wolnosc slowa taka jaka gwarantuje Pierwsza Poprawka, i Reszte. Reszta dzieli sie na panstwa faszystowskie i bolszewickie.

      Stany Zjednoczone zmieniaja sie w te i wewte. Ale Pierwsza Poprawka tkwi nienaruszona.

      P.S. W mojej ksiazce „Mein Kampf” jest rozdzial „Zycie Seksualne Dzikich”. I tam jest opisane jak dzieki Pierwszej Poprawce, w stanie Connecticut, panie moga opalac sie na plazy w stroju topless


  5. w dniu 2010/04/23 @ 10:03 am AnetaCuse

    Zdjęcie jest boskie! Kto by pomyślał, że tak się kociak dobrze zaklimatyzuje wśród dwóch psów (i vice versa).


  6. w dniu 2010/04/23 @ 10:55 am ania

    Kicia jest boska. Cala trojka wyglada na bardzo zadowolona.


  7. w dniu 2010/04/23 @ 12:42 pm salon nowojorski

    Simba to faktycznie szczęściara, bo kiedy do nas trafiła ważyła 5 lbs i była na ostatnich nogach. Nawet nasz wet, który zawsze jest chętny do proponowania różnych dodatkowych usług i badań, zrobił jej na początku tylko te bardzo podstawowe, bo nie bardzo wiedział czy coś z kota będzie. A tu proszę, 12 miesięcy (i kilkaset dolarów) później kotce wcale się za tęczowy mostek nie spieszy. Na szczęście psy zaakceptowały ją bez problemu, jak widać na załączonych obrazkach.


  8. w dniu 2010/04/23 @ 12:50 pm resvaria

    Najfajniejsze jest to, że ona wygląda jak jeszcze jeden pies do kompletu:) Bardzo ładne i sympatyczne masz zwierzaki.


  9. w dniu 2010/04/23 @ 4:12 pm Jan Ksiazka

    Przyszlo mi odetchnac z ulga, bo Resvaria tez wynosi pajaki i robaki do ogrodu. Niedawno w bibliotece podarowano mi zakladke do ksiazki z tekstem, ktory opisywal jak maly chlopiec zwracajacy do oceanu meduzy wyrzucone przez fale na plaze slyszac zniechecajacy glos doroslego “Po co to robisz? Przeciez nie jestes w stanie uratowac wszystkich?” odpowiada “uratuje ile zdolam”. Roznica jest to czego pozwalamy sobie doswiadczac we wlasnym otoczeniu, ktore obecnie jest globalne. Niektorzy pozwalaja sobie wynosic pajaki i robaki do ogrodu a niektorzy pozwalaja sobie dac im “z buta”. W ten sposob mamy mozliwosc odczytac osobowosc i intencje drugiej osoby i wywnioskowac jak zostalibysmy potraktowani przez jego/ja. Agresja panujaca w sercu nie wyparowywuje cudownie w zaleznosci od sytuacji. Jesli moja sciezka zyciowa styka sie z osoba typu “z buta” to zawsze wybieram objazd i zadna debata sadowa czy prawo tego nie zmieni. A tak notabene to zwierzaki sa przesliczne. My na razie mamy biala myszke i okazjonalne “dog sitting” aby nasz 6-latek udowodnil nam, ze jest w stanie podolac odpowiedzialnosci troski o wiekszego “zwierza”. A zeby bylo zabawnie, myszka jest dziewczynka ale nazywa sie Jacek. Pozdrawiam 🙂


  10. w dniu 2010/04/23 @ 4:30 pm Jan Ksiazka

    SN, nie tak dawno udalo mi sie wysluchac wykladu Tom Brokaw w MIT w Cambridge, ktorego tematyka byly zmiany w dziennikarstwie i wplyw technologii. Tak jak fascynujacym byl fakt, ze Tom uczyl sie warsztatu dziennikarskiego pod okiem Walter Cronkite w czasie gdy panowie otwierali przed paniami drzwi a te usmiechaly sie promiennie dziekujac, progresja czasu, Internet, e-anonimowosc i elastycznosc systemu wartosci spowodowala, ze potrzebujemy “filtra” na tsunami informacji tak jak potrzebujemy kaliberacji kompasu moralnego. Samo prawodawstwo moze sie w tym aspekcie okazac nieskutecznym podobnie do prohibicji lub scen z “Pani Minister tanczy”. Pozdrawiam 🙂


  11. w dniu 2010/04/23 @ 4:38 pm resvaria

    Jeśli założymy, że społeczeństwo przechodzi rozwój falowo, to niebawem powinien nastąpić powrót do większego nacisku na wartości etyczne, rodzinne i tradycje. Wydaje mi się, że to naturalna kolej rzeczy. Wielkie programy społeczne są w odwrocie właściwie wszędzie, w wyborach coraz częściej wygrywają konserwatyści, ludzie zaczynają być zmęczeni seksualizacją każdej dziedziny życia a z drugiej strony coraz częściej się okazuję, że wiele projektów inżynierii społecznej lat 60 i 70 to niewypały i kolejne rządy się wycofują. Powinno to przynieść trochę balansu i normalności w morzu idiotyzmów poprawności politycznej i „sprawiedliwości społecznej”. Przynajmniej mam taką nadzieję.


  12. w dniu 2010/04/24 @ 12:09 pm A.L.

    resvaria: „Jeśli założymy, że społeczeństwo przechodzi rozwój falowo, to ”

    Skad takie zalozenie?… Mnei sie wydaje ze spoleczenstwo rozwija sie zjezdzajac po rowni pochylej


  13. w dniu 2010/04/24 @ 5:26 pm resvaria

    No nie wiem, w osiemnastym wieku bylo dosyc swobodnie obyczajowo, w dziewietnastym zaczelo sie robic konserwatywnie, zeby w dwudziestym znowu sie przechylic w strone swobody. Teraz wahadlo sie cofa. Dyktuje to nawet demografia: najwiecej dzieci rodzi sie w rodzinach konserwatywnych (muzulmanskich, chrzescijanskich i zydowskich). Niedawno slyszalem w jednej z audycji slyszalem prognozy, ze w UK niebawem nie bedzie w ogole liberalnych zydow i muzulman. Moze to przesadna prognoza, ale kiedy patrze na przyklad na Turcje, w ktorej po latach nacisku na wartosci liberalne jest wyrazna tendencja do „powrotu do zrodel” to wydaje mi sie, ze tak wlasnie jest. Z ostatnich badan socjologicznych w Kanadzie tez wyglada na to, ze spoleczenstwo kanadyjskie sie robi coraz bardziej konserwatywne. Oto jeden z przykladow, artylulow na ten temat bylo sporo:
    http://www.theglobeandmail.com/news/politics/ottawa-notebook/more-canadians-leaning-right-poll-finds/article1499051/


  14. w dniu 2010/04/24 @ 9:40 pm przytulanka

    zwierzatka sa urocze i chyba latwiej utrzymac przy nich dobry stan podlogi niz przy mezu, ktory sie tak przyziemna sprawa jak kurz, slad pasty czy blotka na podlodze zupelnie nie przejmuje (tak jak calym tworczym balaganem, ktory mezczyzna potrafi wokol siebie wytworzyc)


    • w dniu 2010/04/25 @ 3:13 pm lone rider

      Jestem przekonana, ze maz natychmiast dostrzeglby zafusiana podloge, gdyby nie byla posprzatana „na czas” jak to czynisz.
      Natomiast zwierzatko, hmmm, moj zaadoptowany niedawno
      pies pewnie sam posprzatalby za soba, gdyby tylko mialo to dla niego jakiekolwiek znazenie w jego zyciu lub gdyby potrafil.


  15. w dniu 2010/04/25 @ 1:11 am A.L.

    resvaria: ” Z ostatnich badan socjologicznych w Kanadzie tez wyglada na to, ze spoleczenstwo kanadyjskie sie robi coraz bardziej konserwatywne..”

    Moze w Kanadzie, tak… Ale jak sie patrzy na to sie dzieje w USA , to mozna nabrac watpliwosci na temat uniwersalnej slusznosci owej tezy. Szczegolnie – wyniki ostatnich wyborow oraz entuzjazm z jakim szeregowy Amerykanin oczekuje wprowadzenia bolszewizmu


  16. w dniu 2010/04/25 @ 1:12 am A.L.

    przttulanka: „niz przy mezu, ktory sie tak przyziemna sprawa jak kurz, slad pasty czy blotka na podlodze zupelnie nie przejmuje..”

    Pozdrowienia dla meza. Ma dobrze w glowie.


  17. w dniu 2010/04/25 @ 12:12 pm A.L.

    Dzis w kosciele, podczas kazania, ksiadz opowiedzial dykteryjke: czlowiek ma psa. Karmi go, stara sie, czesze, glaszcze, wyprowadza na pacer. Pies mysli sobie: „on mnie karmi, stara sie, glaszcze, wyprowadza na spacer. HE IS THE GOD!”

    Czlowiek ma kota. Karmi go, stara sie, czesze, glaszcze. Kot mysli: „On mnie karmi, stara sie, glaszcze… I AM THE GOD!”


  18. w dniu 2010/04/25 @ 3:15 pm lone rider

    Nie wiem jak jest z kotem ale pies, napewno moze nam pokazac jak godnie prowadzic zycie, jesli sie go bacznie obserwuje, czlowiek ma wiele do nauczenia sie od swojego zwierzecia.


  19. w dniu 2010/04/27 @ 1:26 pm Jan Ksiazka

    Tak jest, Lone Rider, bo zwierzeta bedac blizej natury nie zaprzegaja sie w jarzmo kontroli jak ludzie. Ostatnio uslyszalem wypowiedz nadgorliwego religijnie, ze milosnicy natury (i.e. ci ktorzy relaksuja sie na lonie natury) to nowi poganie. Co do milosnikow kontroli to oto obrazek ze szkolnego podworka. Mama do coreczki “nie biegaj, bo sie przewrocisz”. Corka sie momentalnie wywraca, wpada w placz by nastepnie isc z mama do pielegniarki po plaster na kolano i wysluchiwac tyrady. W tym czasie maly Ksiazka tez biega, ale tata Ksiazka mysli “biegaj biegaj synku i ciesz sie zyciem”. Nastepnie maly Ksiazka wchodzi z usmiechem do klasy aby dotleniony podolac nowym intelektualnym wyzwaniom. Ksiazka nastepnie jedzie do doktora medycyny na coroczne badanie, dostaje perfekcyjne wyniki i dochodza z doktorem do konkluzji, ze gdyby ludzie “zyli i pozwalali zyc” to doktorzy medycyny praktykowaliby medycyne prewencyjna a nie reagujaca na patologie. Nasza przyszlosci jest w naszym reku i kreujac ja warto pomyslec. Pozdrawiam 🙂


    • w dniu 2010/04/27 @ 4:23 pm resvaria

      Ja tam nie mam nic przeciw temu, zeby mnie ktos nazywal nowym poganinem:)


  20. w dniu 2010/04/27 @ 1:34 pm Jan Ksiazka

    Cardinal rule, A.L. – we do not place „the” in front of the word „God” because God is God like air is air. Religion, on the other hand, is the way we see or interpret God. So, we have the Roman-Catholic religion, the Islam, the Judaism, the Hinduism, etc. Best regards:)


    • w dniu 2010/04/28 @ 10:01 am A.L.

      „Cardinal rule, A.L. – we do not place “the” in front of the word “God””

      Dobrze, poucze ksiedza ktory opowiedzial dykteryjke. Widocznie, jako Amertkanin nie wie gdzie sie kladzie „the”, a jak ksiadz nie wie do to jest „God”.


  21. w dniu 2010/04/27 @ 2:14 pm Jan Ksiazka

    A.L. niestety rakiem wielu religii jest zatrzymanie sie w ewolucji i nakazywanie czlowiekowi XXI wieku aby myslal feudalnie i interpretowal Boga jako materie, ktorej nalezy skladac hold przez materialna danine lub usluge. Pies i kot posiadajac inteligencje zwierzeca funkcjonuja na zasadzie wlasnych instynktow scisle powiazanych z natura, ktorych interpretacje najlepiej pozostawic profesjonalistom. Pozdrawiam 🙂


    • w dniu 2010/04/30 @ 12:41 am A.L.

      „A.L. niestety rakiem wielu religii jest zatrzymanie sie w ewolucji i nakazywanie czlowiekowi XXI wieku aby myslal feudalnie i interpretowal Boga jako materie”

      Jakie religie ma Pan na mysli?…


  22. w dniu 2010/04/30 @ 12:06 pm Jan Ksiazka

    Wiele, A.L. Pozdrawiam 🙂


    • w dniu 2010/04/30 @ 5:56 pm A.L.

      No a konkretnie? Voodoo?…


  23. w dniu 2010/05/02 @ 12:17 am Gosia

    Problem bo pieski sie gryza na ekranie???(ja lubie zwierzatka)A przemoc,gwalty,tortury,morderstwa nienawisc itp,itd-to dla takich filmow naleza sie Oskary?


  24. w dniu 2010/05/02 @ 10:08 am salon nowojorski

    Gosia – masz rację, że przemoc jest w filmach fabularnych wszechobecna, jednakże jest to tylko fikcja, natomiast taki zamordowany dla czyjejś rozrywki kociak na żaden płot już nigdy nie wlezie…



Możliwość komentowania jest wyłączona.

  • Ostatnio w Salonie

    • We wtorek wieczorem na Rockefeller Center
    • Nowy Jork głosuje – panna Bush i inne zdjęcia z Democracy Plaza
    • We wtorek wybieramy prezydenta, czyli tekst umiarkowanie propagandowy
    • Nowy Jork po huraganie – będzie lepiej!
    • W pożarze na Breezy Point spłonęło ponad sto domów
  • Ostatnie komentarze

    Matylda o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    salon nowojorski o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    Matylda o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    A.L. o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    aga o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    Alicja C. o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    salon nowojorski o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
  • Archiwum

  • Wpisz adres email, aby otrzymywać zawiadomienia o nowych tekstach Salonu.

  • My zdies' emigranty

    • (nie)świadome życie
    • Ania K.
    • Doxa o ekonomii
    • Evek w Chicago
    • Futrzak
    • Hameryka
    • Jeż węgierski
    • Kielbasa Stories
    • Kobieta pracująca
    • Miski do mleka
    • Na peryferiach Nowego Jorku
    • Res Varia
    • Sporothrix
    • Stardust
    • Swert
    • US-Lovers
    • Windy City
  • Nowe media

    • Mashable
    • Mediafun
    • Nieman Journalism Lab
    • Photoshop Disasters
  • Nowy Jork

    • Derosky
    • Gawker
    • Gothamist
    • Marzenkowo
    • mia:ny
    • New York Daily Photo
    • New York Streets
    • Newyorkology
    • Nowojorskie gadanie
  • Polska

    • Azrael
    • Between Blank Pages
    • Bogdan Miś
    • Daniel Passent
    • Dowolnik
    • Hardkor – Łysakowski
    • Laudate
    • Michałkiewicz
    • Mondra Gluwka
    • Pawian przy drodze
    • Pełna Kultura
    • Rozwój i Świadomość
    • Szpitalne życie
    • Sławek Sikora
    • Tiger in the cat
    • Toteramy, odsłona druga
    • Łódź na nowo
    • Łódź rysowana światłem
  • Salon

    • Andrew Sullivan
    • Huffington Post
    • Jezebel
    • Paul Krugman
    • Spin Room
    • Talking Points Memo
  • Zwierzaki

    • Adopcje psów i kotów
    • Alliance for NYC’s Animals
    • Bobbi and the Strays
    • City Tails
    • DogBlog
    • Dr Michael W. Fox
    • Fotografia psów
    • Petfinder.org
    • Shar Pei z Bonomielli
    • Shih Tzus & Furbabies
    • Sweet Furr
    • Szarik.pl
  • Tematy

    Emigracja Film Internet Kultura Muzyka Nowy Jork Podróże Polityka Polska Psy, koty i ludzie Salon Społeczeństwo Warszawa wybory prezydenckie Życie w USA
  • Drogi Czytelniku! Pamiętaj, że mój blog świadczy o mnie, zaś Twój komentarz - o Tobie.
  • Polonia.net on Twitter

    • via @NYTimes nytimes.com/2023/01/26/wor… 19 hours ago
    • @KJPiorkowska Well, somewhat unlikely she'd become a VP of Poland or the entire world, LOL. So God have mercy on Am… twitter.com/i/web/status/1… 1 day ago
    • The German Nazis, not some Nazis from a non-existing country. twitter.com/Sachinettiyil/… 1 day ago
    • @KJPiorkowska Jeśli to faktycznie jest przyszła kandydatka na VP 🤡, to “God have mercy on us all!” 1 day ago
    • @b_sendhardt He said „ta decyzja by PEWNIE nie zapadła”. Quite different meaning than “ta decyzja by nie zapadła”. 1 day ago
    • RT @TheEconomist: The Russian military was conscripting men to serve in Ukraine. Sergei and Maxim had a better idea: take a fishing boat to… 4 days ago
    • RT @Kubicki_Adrian: Poland has planted 333 #sunflowers in the heart of Manhattan in solidarity with Ukrainians on their Day of Unity 🌻🇵🇱🇺🇸🤝… 6 days ago
    Follow @polonianet

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.

WPThemes.


Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • Salon Nowojorski
    • Dołącz do 30 obserwujących.
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • Salon Nowojorski
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Kopiuj skrócony odnośnik
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz wpis w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
 

Ładowanie komentarzy...
 

    %d blogerów lubi to: