Wczoraj wieczorem kupiliśmy białe i czerwone znicze i pojechaliśmy pod Konsulat na Manhattanie – pomyśleliśmy, że gdzie jak gdzie, ale pod polskim Konsulatem na pewno wypadał zapalić znicz. Koło siódmej wieczorem nie znaleźliśmy tam tłumów – zresztą tak jak się spodziewaliśmy, bo żeby pojawiło się więcej ludzi, potrzebna jest jakaś bardziej zorganizowana akcja, w postaci księgi kondolencyjnej chociażby, a ta zostanie wystawiona dopiero w poniedziałek. Było może kilkanaście osób, a na chodniku paliły się świece i leżały biało-czerwone wiązanki.
Konsulat było zamknięty (sobota wieczór), ale w gablocie pojawił się oficjalny komunikat o godzinach wystawienia księgi kondolencyjnej – poniedzialek i wtorek w godz. 10-14 i w środę w godz. 11-15.
Tutaj jest wideo, które ktoś wczoraj nakręcił pod Konsulatem:
Nam w Polsce drugiego dnia po tragedii jest ciężej…Dzisiaj gdy media transmitowały przylot trumny z ciałem Prezydenta gdy padły słowa że samolot z ciałem Prezydenta jest już w polskiej strefie powietrznej wszyscy płakaliśmy o 15.05 samolot wylądował na Okęciu.Na drodze przejazdu z Okęcia do Pałacu prezydenckiego było od kilku godzin czekało morze ludzi. Teraz dla nas Polaków następuję bardzo trudny okres w historii Polski będziemy przeżywać kilkadziesiąt pogrzebów wielkich Polaków zasłużonych dla kraju.Proszę o tym pamiętać w wypowiedziach.
Polakom – nam wszystkim , którzy mieszkamy w Polsce
będzie bardzo ciężko po takim nie oczekiwanym wstrząsie jaki nas dopadł . Nikt z Polaków nie zdawał
sobie sprawy ani nie dopuszczał do świadomości że
tylu wartościowych ludzi – będących w sejmie czy rządzie
może zginąć w kilka sekund . Prezydent był bardzo
lubiany kochany przez wszystkich ludzi – całą Polskę .
To jest nie do wiary aby takich ludzi – którzy są bardzo
potrzebni oraz ich mądrość , zabrała ich śmierć — dla
czego oto jest pytanie —- czy to jest jakiś znak dla
ludzi nie zrozumiały .
A tak to wyglądało dzisiaj w Waszyngtonie: http://sporothrix.wordpress.com/2010/04/11/dzien-po/
Chyba dopiero dzisiaj zaczyna do mnie tak naprawdę docierać to, co się stało, bo na początku był przede wszystkim szok, pustka i wyszukiwanie każdej informacji na ten temat, jaką mogłam znaleźć. Żal tych, którzy zginęli, i żal ich rodzin, ale myślę, że jest to strata dla nas wszystkich, niezależnie od poglądów politycznych, a głębię tej straty zaczynamy dopiero ogarniać.
Patrząc na tłumy zebrane w Warszawie przy trasie przejazdu konduktu z trumną myślałam o tym, że w momentach kryzysu Polacy potrafią stanąć ponad podziałami politycznymi i światopoglądowymi i po prostu okazać serce.
Na naszych oczach staje się historia. Podobne odczucia miałam będąc tutaj, w Nowym Jorku, 11 września 2001 r. Żałuję, że nie ma mnie teraz w Polsce.
Cześć Ich pamięci.
Tak na początku adrenalina działa szok dzisiaj zaczyna do nas docierać że to dzieję się naprawdę a jak widzę w telewizji te następne rzędy trumien boję się jak sobie poradzę jutro i pojutrze…Oni lecieli tam w naszym imieniu reprezentować nas Polaków…
Polacy oddali królewski hołd swojemu Prezydentowi od Okęcia do pałacu były ogromne tłumy ludzi z kwitami to było bardzo wzruszające przeżycie.O godz 12.00 cała Polska zatrzymała się na 2minuty ludzie samochody pociągi zawyły syreny aby uczcić pamięć ofiar Obcokrajowcy mówili w wywiadach dla tv że nigdy nie widzieli takiej jedności narodu jak w Polsce.Prawda że piękne…Dobra lekcja patriotyzmu dla nas wszystkich…szkoda że w takich okolicznościach…
To wlasnie trzeba uszanowac – odprowadzic z godnoscia w ostatnia droge.
Czytam na roznych forach komentarze medrkow narzekajacych na patos albo gornolotna retoryke. Teraz jest wlasnie czas na patos, a nie na cynizm.
>Patrząc na tłumy zebrane w Warszawie przy trasie przejazdu konduktu z trumną myślałam o tym, że w momentach kryzysu Polacy potrafią stanąć ponad podziałami politycznymi i światopoglądowymi i po prostu okazać serce.
Na naszych oczach staje się historia. Podobne odczucia miałam będąc tutaj, w Nowym Jorku, 11 września 2001 r. Żałuję, że nie ma mnie teraz w Polsce.
Cześć Ich pamięci.< (Salon Nowojorski)
Podobne odczucia mialam i ja nie bedac w NY 11 wrzesnia 2001 roku, a mieszkajac juz w Kalifornii. Serce sie rwalo, aby tam byc, tak teraz chcialoby sie byc w Polsce…
Czesci Ich pamieci.
Witam.
I po tym wszystkim jeden komentarz.
„MY POLACY TAK NAPRAWDE KOCHAMY TYLKO TRUPY”
Smutne ale chyba prawdziwe , takie nasze polskie.
Pozdrawiam smutno.