Wczoraj byliśmy na koncercie Madonny w MSG i powiem krótko – daj Boże każdemu mieć taką kondycję (oraz uda!) jak Madonna. Pogratulować i pozazdrościć, a następnie wykombinować te trzy godziny dziennie na ćwiczenia na siłowni. Bilety kupiliśmy parę miesięcy temu, w maju albo w czerwcu, bo teraz wszystkie koncerty na terenie Tri-State są już dawno wyprzedane.
Trasa „Sticky & Sweet Tour” rozpoczęła się od występów w 17 miastach europejskich, a od 4 października Madonna koncertuje na Wschodnim Wybrzeżu. W sumie będzie 58 koncertów w 17 krajach. Oraz 3,5 tys. elementów kostiumowych, 36 projektantów, 12 trampolin, 69 gitar, ekipa złożona z 250 osób i reprezentujaca 20 narodowosci, 5 keyboardów i 18 tancerzy.
Po Nowym Jorku będzie jeszcze Boston, Toronto, Montreal, Chicago, Los Angeles, Denver, Houston i Miami, a następnie Mexico City, gdzie 100 tys. biletów poszło w trzy godziny. Podobno nadal można jeszcze dostać miejsca na koncerty w Teksasie i w Kolorado, a to głównie z tego powodu, że w czasie swoich koncertów Madonna tradycyjnie promuje nie tylko swoją muzykę, ale i poglądy polityczne. A co wolno w Nowym Jorku, w Teksasie niekoniecznie…
Madonna jest w fantastycznej w formie. Śpiewa, gra na gitarze, skacze, tańczy z energią nie mniejszą niż zawodowi tancerze z jej grupy, jednym slowem – daje super performance. Cały koncert były podzielona na kilka powiązanych tematycznie części – najpierw muzyka z najnowszej płyty „Hard Candy”, potem trochę klasyki, czyli stara dobra Madonna z lat 80-tych i 90-tych, następnie segment międzynarodowy – flamenco oraz motywy bliskowschodnie i cygańskie z według mnie fantastycznym wykonaniem La Isla Bonita przy akompaniamencie skrzypiec i akordeonu w wykonaniu rosyjskiego tria Saszy Kołpakova. A później część z lekka polityczna z filmowo-muzycznym montażem na temat wydarzeń na świecie – migające na ekranie fotografie polityków i znanych postaci (Al Gore, Dalai Lama, Bono, Obama, McCain).
Były też inne, bardziej dosadne komentarze na temat kilku popularnych amerykańskich polityków obojga płci, ale nie będę ich przytaczać zgodnie z obietnicą, że w ten weekend wyborów tutaj nie komentujemy 😉
oj to zazdroszcze koncertu 🙂 i kto by pomyslal, ze madonna wlasnie skonczyla 50-tke.
No wlasnie, wyglada fantastycznie, nie tylko jak na 50-tke. Musi niesamowicie duzo pracowac nad soba, bo utrzymanie takiej kondycji fizycznej i figury samo nie przychodzi.
to moze w poniedzialek napiszesz, co madonna powiedziala z politycznych ciekawostek? 😉
Nie czytam postu, bo ide na koncert 26.10 i nie chce za duzo wiedziec, co dzieje sie na scenie, ale widze, ze dalas zdjecia. Zapytam wiec wprost – przemycilas aparat, czy to zdjecia z komorki?
Ania – przemycilam aparat w torebce i bylo bardzo duzo ludzi, ktorzy zrobili to samo. Tam gdzie siedzialam (dobra widocznosc, ale dosc daleko) nie bylo zadnej reakcji ze strony obslugi.
Ania K. – tutaj mozesz sobie doczytac http://www.theinsider.com/news/1245845_Madonna_No_Love_For_Sarah_Palin 😉
No ja wlasnie tak samo planuje przemycic aparat. Rany, juz nie moge sie doczekac.
W Chicago bilety jeszcze sa i to w normalnych cenach na ticketmasterze – przed chwila kupilem 😉
Tyle lat a takie show 😀