• Polonia.net
  • O Salonie
  • Kontakt

Salon Nowojorski

Widziane zza Oceanu. O Ameryce i emigracji. Oraz czasami o psach.

Feeds:
Wpisy
Komentarze
« O wyższości Świąt Wielkiej Nocy
O filmie „Fracture” »

Wielka Sobota

2007/04/07 Autor: salon.nyc

Powiem krótko – nie dziwi mnie wcale, że ktoś za polskimi świętami nie tęskni. Każdy, kto wyjechał z Polski do Stanów, Irlandii, Anglii czy jakiegokolwiek innego kraju, zrobił to, bo miał ku temu powody. I wcale nie jest istotne, czy powodem była ciekawość świata, chęć nauki języka, brak pieniędzy, zmęczenie brakiem perspektyw i dobijaniem się do zamurowanych drzwi w Polsce, czy może jeszcze coś zupełnie innego. Wiem jedno – decyzja o emigracji nie należy do łatwych i często podejmuje się ją bardziej „pomimo” niż „dla”.

DSC02978
Polska święconka w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika na Ozone Park, NY. Mimo że kościól jest amerykański, dwie trzecie osób obecnych na wielkanocnym święceniu pokarmów – to Polacy.

DSC02981
Kościół św. Stanisława Biskupa i Męczennika  – Ozone Park, NY

DSC02963
Staropolski Market, Greenpoint, NY

DSC02972
„Tatar” kusi, nawet w Wielkanoc i pomimo choroby wściekłych krów! Staropolski Market, Greenpoint, NY

Emigrujemy, a potem okazuje się, że cały czas wleczemy za sobą tę Polskę. Zawsze w święta najbardziej odczuwamy to, że nie jesteśmy u siebie – narzekamy na atroficzną amerykańską Wielkanoc, na skomercjalizowane Boże Narodzenie i mamy jeszcze jeden pretekst, aby upić się na smutno słuchając „Budki Suflera”, „Ich Troje” albo innej muzyki znanej jedynie w dorzeczu Wisły i Warty. Dlaczego więc odcięcie polskiej pępowiny, które przejawia się chociażby w wakacjach spędzonych w Meksyku czy Paryżu zamiast w Sieradzu czy Krakowie oraz w obchodzeniu polskich świąt „po amerykańsku” czy „po irlandzku”, miałoby być aż takie złe?

A jak się upijać, to jednak lepiej na wesoło.

Do następnego razu!
Agnieszka

P.S. Zdjęcia robiłam dzisiaj rano (Wielka Sobota anno domini 2007) na Greenpoincie i Ozone Park w Nowym Jorku.

Oceń ten wpis:

Udostępnij:

  • Kliknij, aby udostępnić na Facebooku(Otwiera się w nowym oknie)
  • Udostępnij na Twitterze(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby wysłać to do znajomego przez e-mail(Otwiera się w nowym oknie)
  • Więcej
  • Kliknij aby podzielić się na Reddit(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na LinkedIn(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na Pinterest(Otwiera się w nowym oknie)
  • Udostępnij na Tumblr(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij by wydrukować(Otwiera się w nowym oknie)

Dodaj do ulubionych:

Lubię Wczytywanie…

Podobne

Napisane w Emigracja, Nowy Jork, Salon, Życie w USA | 8 Komentarzy

Komentarzy 8

  1. w dniu 2007/04/07 @ 4:37 pm Azrael

    A jednak Spokojnych Swiat, Agnieszko…


  2. w dniu 2007/04/07 @ 6:39 pm Valdo

    Za oknem wali snieg!NIe bylo tak nawet w Boze Narodzenie.Wszystkiego najlepszego.Doswiadczeni twierdza ze na emigracji najgorsze jest pierwsze 25 lat.Tesknota za krajem,choc ludzie roznie to okazuja pozostaje niezmienna.To nasz polski romantyzm,pragmatycy maja latwiej.


  3. w dniu 2007/04/07 @ 7:18 pm salon nowojorski

    Na emigracji najtrudniejsze jest pierwszych 25 lat? Swiete slowa, ja poki co pracuje nad tym, jak w Ameryce ukrasc pierwszy milion;-) W Nowym Jorku poki co tez zimno jak w psiarni i trzeba bylo wyciagnac z szafy zimowe plaszcze.


  4. w dniu 2007/04/07 @ 11:18 pm A.L.

    25 lat? „tesknota za krajem”?.. Moze jestem nienormalny, ale niczego takiego nie odczuwam. Za Komuny dostalem w d… tyle razy ze z rozrzewnieniem Ojczyzny nie wspominam, a idoityzmy ktore sie tam teraz dizeja sa gorsze niz Komuna. W ogole, stanie w rozkroku przez Ocean to pozycja na dlusza mete meczaca. A sprawa pierwszego miliona rzeczywiscie jest inteersujaca, tyle ze… co warty jest dzisiaj milon?…


  5. w dniu 2007/04/08 @ 2:17 pm leilani

    Wydaje mi sie, ze to nie jest tesknota za krajem, ale za miejscami, ktore sie zostawilo, a dotyczy to wspomnien z dziecinstwa i wczesnej mlodosci, ktore najbardziej wryly sie w nasza pamiec. Mozna to nazwac tesknota za krajem, ktory juz nie istnieje, za krajem ladu i porzadku, choc „Komuna” wcale nie byla najlatwiejsza dla tych, ktorzy chcieli widziec go wtedy innym. Jednak ta „Komuna” wowczas istniejaca to male piwo wobec tego, co tam teraz jest… Najbardziej do kraju tesknia ci imigranci, ktorzy zostawili tam bliska rodzine, dzieci oraz ci, ktorzy nie moga do Polski pojechac. Oni w ogole tej nowej Polski nie doswiadczyli, dlatego dalej tesknia.


  6. w dniu 2007/04/08 @ 3:18 pm mystiQue

    Wleczemy za soba nasza tozsamosc i nic w tym dziwnego. Robia to samo Meksykanie, Zydzi, Arabowie.
    I tak jest dobrze.


  7. w dniu 2007/04/08 @ 5:37 pm A.L.

    leilani: To wlasnie tak jest. Moj przyjaciel z lat studenckich i potem, gdy obaj bylismy w USA „na krawedzi” zostania na dluzej, namawial mnie usilnie do powrotu: „pamietasz nasze ulubione jeziorko na Mazurach, pomost ktory sobie zbudowalismy, lesna droge co sie jechalo pol godziny, bezludzie”. Pamietalem, ale jakos mnie nei bralo. On wrocil. Po pol roku dostalem majla: „bylem tam. Drzewa wyciete. Drogi nie ma. Jest asfaltowa szosa. Na koncu parking na 100 samochodow. Dostep do wody podzielone ne czialki, wszedzie ploty z drutem kolczastym. Glosno gra muzyka i holota przechadza sie z lewa na prawo…” Ja juz wole pozostac przy wspomnieneich, bo jak ktos powiedzial, nie mozna wejsc dwa razy do tej samej rzeki. No i ustroj speleczno-ekonomiczny ktory Polska zobie zafundowala, to jednak syf gorszy od komuny…


  8. w dniu 2007/04/16 @ 2:35 am Laura

    Nie chce rozpetywac dyskusji politycznej, tylko stwierdzic, ze jednak bardzo mnie razi, gdy ktos twierdzi, ze obecny uklad w Polsce jest gorszy od komuny.



Możliwość komentowania jest wyłączona.

  • Ostatnio w Salonie

    • We wtorek wieczorem na Rockefeller Center
    • Nowy Jork głosuje – panna Bush i inne zdjęcia z Democracy Plaza
    • We wtorek wybieramy prezydenta, czyli tekst umiarkowanie propagandowy
    • Nowy Jork po huraganie – będzie lepiej!
    • W pożarze na Breezy Point spłonęło ponad sto domów
  • Ostatnie komentarze

    Matylda o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    salon nowojorski o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    Matylda o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    A.L. o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    aga o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    Alicja C. o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    salon nowojorski o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
  • Archiwum

  • Wpisz adres email, aby otrzymywać zawiadomienia o nowych tekstach Salonu.

  • My zdies' emigranty

    • (nie)świadome życie
    • Ania K.
    • Doxa o ekonomii
    • Evek w Chicago
    • Futrzak
    • Hameryka
    • Jeż węgierski
    • Kielbasa Stories
    • Kobieta pracująca
    • Miski do mleka
    • Na peryferiach Nowego Jorku
    • Res Varia
    • Sporothrix
    • Stardust
    • Swert
    • US-Lovers
    • Windy City
  • Nowe media

    • Mashable
    • Mediafun
    • Nieman Journalism Lab
    • Photoshop Disasters
  • Nowy Jork

    • Derosky
    • Gawker
    • Gothamist
    • Marzenkowo
    • mia:ny
    • New York Daily Photo
    • New York Streets
    • Newyorkology
    • Nowojorskie gadanie
  • Polska

    • Azrael
    • Between Blank Pages
    • Bogdan Miś
    • Daniel Passent
    • Dowolnik
    • Hardkor – Łysakowski
    • Laudate
    • Michałkiewicz
    • Mondra Gluwka
    • Pawian przy drodze
    • Pełna Kultura
    • Rozwój i Świadomość
    • Szpitalne życie
    • Sławek Sikora
    • Tiger in the cat
    • Toteramy, odsłona druga
    • Łódź na nowo
    • Łódź rysowana światłem
  • Salon

    • Andrew Sullivan
    • Huffington Post
    • Jezebel
    • Paul Krugman
    • Spin Room
    • Talking Points Memo
  • Zwierzaki

    • Adopcje psów i kotów
    • Alliance for NYC’s Animals
    • Bobbi and the Strays
    • City Tails
    • DogBlog
    • Dr Michael W. Fox
    • Fotografia psów
    • Petfinder.org
    • Shar Pei z Bonomielli
    • Shih Tzus & Furbabies
    • Sweet Furr
    • Szarik.pl
  • Tematy

    Emigracja Film Internet Kultura Muzyka Nowy Jork Podróże Polityka Polska Psy, koty i ludzie Salon Społeczeństwo Warszawa wybory prezydenckie Życie w USA
  • Drogi Czytelniku! Pamiętaj, że mój blog świadczy o mnie, zaś Twój komentarz - o Tobie.
  • Polonia.net on Twitter

    • via @NYTimes nytimes.com/2023/01/26/wor… 18 hours ago
    • @KJPiorkowska Well, somewhat unlikely she'd become a VP of Poland or the entire world, LOL. So God have mercy on Am… twitter.com/i/web/status/1… 1 day ago
    • The German Nazis, not some Nazis from a non-existing country. twitter.com/Sachinettiyil/… 1 day ago
    • @KJPiorkowska Jeśli to faktycznie jest przyszła kandydatka na VP 🤡, to “God have mercy on us all!” 1 day ago
    • @b_sendhardt He said „ta decyzja by PEWNIE nie zapadła”. Quite different meaning than “ta decyzja by nie zapadła”. 1 day ago
    • RT @TheEconomist: The Russian military was conscripting men to serve in Ukraine. Sergei and Maxim had a better idea: take a fishing boat to… 4 days ago
    • RT @Kubicki_Adrian: Poland has planted 333 #sunflowers in the heart of Manhattan in solidarity with Ukrainians on their Day of Unity 🌻🇵🇱🇺🇸🤝… 6 days ago
    Follow @polonianet

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.

WPThemes.


Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • Salon Nowojorski
    • Dołącz do 30 obserwujących.
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • Salon Nowojorski
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Kopiuj skrócony odnośnik
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz wpis w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
%d blogerów lubi to: