Amerykański Departament Stanu ogłosił właśnie zasady tegorocznej loterii wizowej (czyli tzw. programu DV-2008), w ktorej 50 tys. szczęśliwców z całego świata wylosuje zielone karty, uprawniające do legalnego pobytu w Stanach. Podobnie jak w zeszłym roku, Polska nie została objęta loterią. A to ze względu na to, że w ostatnich 5 latach obywatelom naszego kraju przyznano w sumie ponad 50 tys. zielonych kart.
Rząd USA tak dba o różnorodność etniczną społeczeństwa amerykańskiego, że nie chce przyjmować zbyt wielu imigrantów z jednego kraju. I tak, jeśli dane państwo przekroczy limit 50 tys. wiz imigracyjnych w ciągu 5 lat, jest automatycznie wykluczane z loterii.
Oczywiście tego typu polityka to miecz obosieczny, bo coraz więcej jest miejsc w Stanach, gdzie po angielsku dogadać się nie sposób. Są chińskie, koreańskie i latynoskie dzielnice, gdzie nikt nie bawi się w tłumaczenie na angielski szyldów sklepów. Sama nie jeden raz robiłam w Nowym Jorku zakupy w miejscach, gdzie ze sprzedawcą porozumiewałam się na migi. I chyba powoli ta ‚różnorodność’ zaczyna Amerykanom wychodzić bokiem.
Do następnego razu!
Agnieszka
Taaak, bokiem…. bo biorąc zatrważający poziom biedy w USA – w śród ludności nie białej jest on 2 razy większy…
Myślę, że jeżeli w ciągu klkunsatu lat nastąpi integracja tych środowisk – to USA zaczną mieć takie problemy jak niektóre kraje Europy – choćby Holandia, czy Niemcy
A.