Są dni, kiedy po lekturze wiadomości z Polski sama nie wiem czy śmiać się czy płakać. Przeczytałam właśnie w „Nowym Dzienniku” notatkę o apelu LPR do szefa MEN Romana Giertycha o weryfikację podręczników historii. Chodzi o treści dotyczące okrągłego stołu i doniesienia na temat rzekomych negocjacji poprzedzających okrągły stół, jakie ze Służbą Bezpieczeństwa jakoby prowadził Kuroń.
Tu w Stanach nikt nie wątpi, jak ważny w polityce jest kompromis. W polityce amerykanskiej od dawna stosuje się zasade, że każdy układ jest dobry, o ile prowadzi do osiągnięcia celu. W Polsce natomiast – 17 lat po upadku komunizmu – nadal trwa szukanie zdrajców i kryptokomunistów. Teraz nastąpi pisanie od nowa podręczników historii, grzebanie w teczkach itd. Tylko po co?
Do następnego razu.
Agnieszka