• Polonia.net
  • O Salonie
  • Kontakt

Salon Nowojorski

Widziane zza Oceanu. O Ameryce i emigracji. Oraz czasami o psach.

Feeds:
Wpisy
Komentarze
« Ulewa i tornado w Nowym Jorku
Dwa tygodnie przed wyborami »

Poczta Salonu: O marszu „Obudź się Polsko”

2012/09/30 Autor: salon.nyc

Potrzebna nowa miotla
Mój tekst na temat marszu „Obudź się Polsko” musiał rozbudzić silne emocje czytelników, bo przez email przyszedł komentarz, który cytuję poniżej. Wiadomość była podpisana imieniem i nazwiskiem i opatrzona adresem email, ale te zachowam dla siebie. Autorką jest pani – powiedzmy – J.D., która napisała to, co następuje:

„Porzuciliście ten Kraj dla dolców i wara wam od nas. Tu jest Polska, nie w USA. Tu żyję, pracuję dla tego Kraju. Wy dokonaliście już wyboru i teraz nie wp… się w nasze sprawy. Kaczorowi d… lizać możecie ile wasza dusza zapragnie, ale nie budźcie nas – bo ja wstaję z brzaskiem, pracuje do nocy, nie narzekam i nie potrzeba mi „dzwonników” prących do koryta po moim grzbiecie. PRWADA!!!!!!!!!
pozdrawiam matka polka”

Zapewne zastanawiacie się teraz, która to wypowiedź mojego autorstwa wzbudziła aż takie emocje? Sama też się nad tym zastanawiam, bo na temat marszu „Obudź się Polsko” nie napisałam ani słowa. Ani tutaj, ani w żadnym innym miejscu. Zero, nothing, nada. Wszystkie teksty, które opublikowałam w Salonie w tym roku, dotyczą spraw lekkich, łatwych i – w miarę możliwości – przyjemnych, nie zaś polityki.

Powie ktoś, że J.D. pomyliły się adresy email w skrzynce i po prostu wysłała swoją wiadomość pod niewłaściwy adres. Raczej nie ma takiej możliwości, bo email został wysłany za pośrednictwem formularza „Kontakt” na tym blogu. Autorka świadomie wybrała zatem blog pisany przez osobę, która „porzuciła ten Kraj dla dolców”. Bo przecież każde dziecko wie, że wszyscy Polacy mieszkający w Stanach, to zdrajcy, którzy z Polski wyjechali dla pieniędzy i siedząc na kupie dolarów „liżą d… Kaczorowi”. Oczywiście w odróżnieniu od tych, którzy w ostatnich latach na potęgę emigrują z Polski do Anglii i innych krajów Europy Zachodniej, bo ci robią to z patriotyzmu, a nie dla pieniędzy. Z zielonej wyspy, na której łatwo jest o stałą i dobrze płatną pracę, nawet dla starców czterdziestoletnich, nikt przecież dla pieniędzy wyjeżdżać nie musi… „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni” – powiada Pismo.

Nie mam zamiaru komentować tutaj marszu „Obudź się Polsko”, bo mój plan na najbliższe miesiące zakłada, że Salon pozostanie blogiem lekkim, łatwym i przyjemnym, nie zaś ringiem do wirtualnego mordobicia. Cieszy mnie natomiast to, że w Polsce każdy ma prawo wyrażać swoje poglądy w wybrany przez siebie sposób, również wychodząc na ulicę z transparentem, bo pamiętam czasy, kiedy było inaczej.

Fot. mammal / CC / Flickr

40.725572 -73.862489

Oceń ten wpis:

Udostępnij:

  • Kliknij, aby udostępnić na Facebooku(Otwiera się w nowym oknie)
  • Udostępnij na Twitterze(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby wysłać to do znajomego przez e-mail(Otwiera się w nowym oknie)
  • Więcej
  • Kliknij aby podzielić się na Reddit(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na LinkedIn(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na Pinterest(Otwiera się w nowym oknie)
  • Udostępnij na Tumblr(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij by wydrukować(Otwiera się w nowym oknie)

Dodaj do ulubionych:

Lubię Wczytywanie…

Podobne

Napisane w Emigracja, Polska, Salon, Warszawa | Otagowane "Obudź się Polsko", prostesty polityczne | 8 Komentarzy

Komentarzy 8

  1. w dniu 2012/09/30 @ 12:38 pm poltina

    A ja przeciwnie mam wielki szacunek dla osób, które wyjechały za granicę, bo pracuję w Niemczech i wiem jak trudno jest się urządzić w obcym kraju, dostosować do nowych warunków. Jak trudno zdobyć i utrzymać pracę. Ta Pani po prostu zazdrości Polonii.


  2. w dniu 2012/09/30 @ 2:39 pm US-lovers

    Bardzo podoba mi się odpowiedź Autorki na tę „krytykę” z maila – dyplomatyczna, z klasą – naprawdę mam ogromną nadzieję, że pani J.D. przeczyta ten wpis i będzie jej szczerze głupio za swoje bezsensowne zarzuty. Dobrze, że w Polsce ludzie mają prawo otwarcie wyrażać swoje poglądy, szkoda, że nie wykorzystują tego w mądry sposób…


  3. w dniu 2012/09/30 @ 9:55 pm salon nowojorski

    No właśnie, ciekawy zwyczaj, aby swoje żale wylać na pierwszą z brzegu osobę, która mieszka w Stanach. Widocznie ludzie mają w głowach jakieś tam stereotypy i potem trochę na ślepo stosują zasadę „guilt by association”.


  4. w dniu 2012/10/02 @ 9:28 am w.

    droga Autorko – jestem pelem szacunku dla Twoich wywazonych opini i swietej cierpliwosci dla uczestnikow Forum. Uwazam tez ze forma tego list jest po prostu niegrzeczna choc niestety typowa dla „dyskusji” jakie sie odbywaja przez internet – ale w pewnym sensie troche sie zgadzam z jednym aspektem tej wypowiedzi.

    Nie glosuje w polskich wyborach – co akurat nie jest tu istotne- ale tez nie zabieram glosu w dyskusjach politycznych – choc swoje opinie dosc zdecydowane mam.
    Po prostu uwazam ze pozbawilem sie tego prawa wiele lat temu decydujac sie na mieszkanie w USA (czy gdziekolwiek poza granicami Polski) – 99% decyzji jakie podejmuje polski rzad mnie nie dotyczy wiec nie powiniem miec wplywy na jego wybor.

    Czasem mam wrazenie ze nasze doswiadczenia i wiedza zdobyta w rozych dziedzinach przydalyby sie w Polsce – ale czasem mam wrazenie ze lepiej lokalne decyzje podejmowac lokalnie.


  5. w dniu 2012/10/02 @ 2:15 pm salon nowojorski

    W. – podzielam Twoją opinię co do głosowania w wyborach w Polsce, częściowo przynajmniej. Głosować powinno się w kraju, w którym ma się swoje żywotne interesy. W większości przypadków jest to stałe miejsce zamieszkania, chociaż zdarzają się wyjątki – ktoś może mieszkać w USA, ale prowadzić biznes w Polsce i w takim przypadku sprawa jest już jak gdyby trochę mniej jednoznaczna. Ale takie sytuacje to raczej wyjątki, bo żeby tak swobodnie przemieszczać się w obie strony potrzebna jest poważna kasa, której praca w firmie na etacie raczej nie zapewni.

    Natomiast wyrazić swoją opinię na taki czy inny temat? Czemu nie, choć dobrze byłoby, gdyby takie dyskusje nie kończyły się skakaniem do oczu.


  6. w dniu 2012/10/02 @ 4:52 pm w.

    no tak – jesli ma sie tam jakies interesy to czemu nie – ale wtedy zazwyczaj jest sie choc troch tam i wtedy to inna sprawa.

    Od ploskich dyskusji politycznych sie uchylam bo prostu nie znam realiow.
    Uwaza – moze nieslusznie – ze aby miec wlasny poglad na tyle dobry aby go bronic to trzeba to wieec na wlasne oczy a nie przez rodzine czy prase.

    Zeby nie bylo ze w ogole sie uchylam – od wielu lat jestem dosc aktywny w lokalnej poityce – rada miasta, school board itp – jesli myslicie ze wybory prezydenckie sa brudne to sprobujcie na school board:)


  7. w dniu 2012/10/07 @ 11:33 am kuba

    Zawsze znajdzie się ktoś kto powie to czy tamto ale czy to ważne niech sobie mówi 🙂


  8. w dniu 2012/10/26 @ 2:48 pm noeticgirl

    Do Pani JD:

    Nasze „dolary” dla ktorych „porzucilismy” Polske mialy na imie i nazwisko Ludwik Szenborn – oprawca UB wyrzucony z UB przez Wladyslawa Gomulke za bestialstwo w roku 1956. Przeszedl na platna emeryture i zyl w Rzeszowie nie ponoszac zadnej odpowiedzialnosci za bestalstwo i unicestwienie wielu osob. Kiedy Dziadziu Bruno (urodzony w Trenton, NJ w 1903 i przywieziony do Polski w 1907, w czasie WWII czlonek Trojki Rocha Batalionow Chlopskich na rzeszowszczyzne) wyszedl z wiezienia #3 w Potulicach (po Nowym Wisniczu i Wronkach), to pierwsze kroki skierowal do Ambasady US w Warszawie by swoim 3 dzieciom nadac obywatelstwo US. To byl rok 1949. Moja Mama (w wieku 10-16 lat laczniczka Rocha) miala pistolet przylozony do glowy przez zespol Ludwika Szenborna z pogrozkami gwaltu i nie byla w stanie studiowac. Dziadziu wrocil do US w roku 1970, Mama przyjechala w 1975 a my po stanie wojennym.

    Polska nie jest Pani wlasnoscia Pani JD i nikt (nawet niedawno zmarly syn Ludwika Szenborna, Marek, ktory nigdy nie przyznal sie kim byl jego ojciec) nie ma prawa mi mowic jak mam kochac moja Ojczyzne. Do polityki sie nie mieszam, bo Dziadziu kiedy uczyl mnie byc dobrym czlowiekiem wyjasnil mi rowniez, ze polityka to najwieksza „kurtyzana”.

    Westchnienie o Ludwika

    Uwięziono Cię i skrzywdzono
    Nie mogłeś się obronić
    Kiedy państwo nowe stworzono
    Postanowiłeś się zemścić

    Zamiast władzę ludową utrwalać sercem
    Ty wolałeś kastetem
    Bohaterów i Ojców Rodzinom odbierałeś
    By na „spacer” ich zabierać nad rzekę

    Ty donosów słuchałeś sąsiedzkich
    Zmuszać chciałeś do zmiany miejsca urodzenia
    Zadając kolejny cios
    Z więzienia przenosząc do więzienia

    Spotkaliśmy się przez Twego syna
    Prośiłeś mnie też subtelnie
    By Twój syn „miał serce i patrzał w serce”
    I kochał wszystkich niepodzielnie

    Kiedy wzdycham o Ciebie Ludwiku
    Wybaczam Ci bezwarunkowo
    Jak nauczył mnie Dziadzio Bruno
    Kiedy w uszko szeptał mi dobre słowo

    Nie martw się Drogi Ludwiku
    Miej serce pełne radości
    W kolejnym materialnym wcieleniu
    Nauczysz się miłości …

    (ABKW 8/23/12 – drogiej pamięci mego Dziadzia Bronisława „Bruno” P. urodzonego w lipcu 1903 w Trenton w stanie New Jersey i przywiezionego do Polski w roku 1907 – członka Trójki Rocha na rzeszowszczyźnie pod pseudonimem „Trenton”, którego po drugiej wojnie światowej zadenuncjował Władysław B. Dziadziu spędził 4 lata w więzieniu w Nowym Wiśniczu, Wronkach i Potulicach gdzie pod „opieką” Ludwika Szenborna z UB był torturowany i zmuszany do zrzeczenia się obywatelstwa amerykańskiego.)



Możliwość komentowania jest wyłączona.

  • Ostatnio w Salonie

    • We wtorek wieczorem na Rockefeller Center
    • Nowy Jork głosuje – panna Bush i inne zdjęcia z Democracy Plaza
    • We wtorek wybieramy prezydenta, czyli tekst umiarkowanie propagandowy
    • Nowy Jork po huraganie – będzie lepiej!
    • W pożarze na Breezy Point spłonęło ponad sto domów
  • Ostatnie komentarze

    Matylda o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    salon nowojorski o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    Matylda o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    A.L. o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    aga o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    Alicja C. o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    salon nowojorski o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
  • Archiwum

  • Wpisz adres email, aby otrzymywać zawiadomienia o nowych tekstach Salonu.

  • My zdies' emigranty

    • (nie)świadome życie
    • Ania K.
    • Doxa o ekonomii
    • Evek w Chicago
    • Futrzak
    • Hameryka
    • Jeż węgierski
    • Kielbasa Stories
    • Kobieta pracująca
    • Miski do mleka
    • Na peryferiach Nowego Jorku
    • Res Varia
    • Sporothrix
    • Stardust
    • Swert
    • US-Lovers
    • Windy City
  • Nowe media

    • Mashable
    • Mediafun
    • Nieman Journalism Lab
    • Photoshop Disasters
  • Nowy Jork

    • Derosky
    • Gawker
    • Gothamist
    • Marzenkowo
    • mia:ny
    • New York Daily Photo
    • New York Streets
    • Newyorkology
    • Nowojorskie gadanie
  • Polska

    • Azrael
    • Between Blank Pages
    • Bogdan Miś
    • Daniel Passent
    • Dowolnik
    • Hardkor – Łysakowski
    • Laudate
    • Michałkiewicz
    • Mondra Gluwka
    • Pawian przy drodze
    • Pełna Kultura
    • Rozwój i Świadomość
    • Szpitalne życie
    • Sławek Sikora
    • Tiger in the cat
    • Toteramy, odsłona druga
    • Łódź na nowo
    • Łódź rysowana światłem
  • Salon

    • Andrew Sullivan
    • Huffington Post
    • Jezebel
    • Paul Krugman
    • Spin Room
    • Talking Points Memo
  • Zwierzaki

    • Adopcje psów i kotów
    • Alliance for NYC’s Animals
    • Bobbi and the Strays
    • City Tails
    • DogBlog
    • Dr Michael W. Fox
    • Fotografia psów
    • Petfinder.org
    • Shar Pei z Bonomielli
    • Shih Tzus & Furbabies
    • Sweet Furr
    • Szarik.pl
  • Tematy

    Emigracja Film Internet Kultura Muzyka Nowy Jork Podróże Polityka Polska Psy, koty i ludzie Salon Społeczeństwo Warszawa wybory prezydenckie Życie w USA
  • Drogi Czytelniku! Pamiętaj, że mój blog świadczy o mnie, zaś Twój komentarz - o Tobie.
  • Polonia.net on Twitter

    • via @NYTimes nytimes.com/2023/01/26/wor… 20 hours ago
    • @KJPiorkowska Well, somewhat unlikely she'd become a VP of Poland or the entire world, LOL. So God have mercy on Am… twitter.com/i/web/status/1… 1 day ago
    • The German Nazis, not some Nazis from a non-existing country. twitter.com/Sachinettiyil/… 1 day ago
    • @KJPiorkowska Jeśli to faktycznie jest przyszła kandydatka na VP 🤡, to “God have mercy on us all!” 1 day ago
    • @b_sendhardt He said „ta decyzja by PEWNIE nie zapadła”. Quite different meaning than “ta decyzja by nie zapadła”. 1 day ago
    • RT @TheEconomist: The Russian military was conscripting men to serve in Ukraine. Sergei and Maxim had a better idea: take a fishing boat to… 4 days ago
    • RT @Kubicki_Adrian: Poland has planted 333 #sunflowers in the heart of Manhattan in solidarity with Ukrainians on their Day of Unity 🌻🇵🇱🇺🇸🤝… 6 days ago
    Follow @polonianet

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.

WPThemes.


Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • Salon Nowojorski
    • Dołącz do 30 obserwujących.
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • Salon Nowojorski
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Kopiuj skrócony odnośnik
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz wpis w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
%d blogerów lubi to: