• Polonia.net
  • O Salonie
  • Kontakt

Salon Nowojorski

Widziane zza Oceanu. O Ameryce i emigracji. Oraz czasami o psach.

Feeds:
Wpisy
Komentarze
« Jesienny spacer przez Forest Hills
Akcent nowojorski »

Ktoś miał udany czwarty czwartek listopada

2010/11/29 Autor: salon.nyc

Może nie aż tak, jak obgryzające indycze udko towarzystwo na jutubce poniżej, ale owszem, Święto Dziękczynienia miałam jak najbardziej udane. W tym roku znów ominęło mnie związane z czwartym czwartkiem listopada kulinarno-zakupowe amerykańskie szaleństwo, bo ostatnie półtora tygodnia spędziłam w Polsce, skąd właśnie wczoraj wróciłam. Do Polski w listopadzie? W sumie czemu nie, takie rozwiązanie ma pewne zalety, w postaci dużo tańszych biletów chociażby, bo w listopadzie z Nowego Jorku do Warszawy leci się za „jedyne” 800 dolarów. Oczywiście można by tutaj podyskutować, czy jest to dużo, czy też mało, ale z całą pewnością mniej niż 1300, które musiałam wybulić jeszcze w czerwcu.

Dla LOT-u 800 dolarów za przelot transatlantycki to pewnie marne grosze, bo nie udała mi się sztuka uzyskania upgrade’u biletu z klasy ekonomicznej na biznes. Otóż patriotycznie latam sobie tym LOT-em i latam, mam kartę lojalnościową „Miles and More”, punktów, z których ani razu nie skorzystałam, nazbierało mi się na koncie już kilkadziesiąt tysięcy i wczoraj przyszło mi do głowy, aby poprosić o upgrade do klasy biznes. Uprzejmy pan na Okęciu postukał w komputer, popatrzył na ekran i potwierdził, że owszem, punktów mam na koncie wystarczająco i że wolne miejsca też są. Ale niestety, bilet kupiłam nie w tej taryfie co trzeba (rozumiem, że za tanio, bo za wspomniane wyżej 800 dol. – jednym słowem, nędza), więc upgrade’u zrobić się nie da. I zamiast raz w życiu przelecieć Atlantyk z burżuazją, leciałam jak zwykle z klasą robotniczą. Miles and Less?

Ale to tyle tytułem marudzenia, bo tak poza tym bardzo fajnie spędziłam w Polsce urlop, trochę z rodziną, trochę z moimi psiapsiółkami w Warszawie, z którymi albo chodzimy w stare wypróbowane miejsca na sympatyczne kolacyjki, albo ryzykujemy i znajdujemy nowe. Stare miejsce czyli „Pasta i Basta” na Mokotowie – jak zwykle niezawodna, warto tam pójść chociażby na lampkę wina i bruschettę, natomiast mocno chwalona przez prasę lokalną „Esencja Smaku” (dla mnie nowe miejsce choć mieści się też na Odolańskiej, bardzo blisko „Pasty i Basty”) była rozczarowaniem ze względu na brak licencji na alkohol oraz zdecydowanie minimalistyczne menu, z którego i tak połowa dań była w sobotę wieczorem niedostępna. Chętnie napisałabym, że „Esencja” zeszła na psy, ale nie zrobię tego ze względu na szacunek dla psiarzy odwiedzających Salon, a poza tym tak naprawdę nie wiem, czy kiedyś było tam inaczej.

Nie ominęłam za to Pierogarni na Bednarskiej i Bliklego na Nowym Świecie, gdzie wszystko po staremu czyli jak najbardziej nadal warto tam zajrzeć. Bliklemu wyrósł naprzeciwko sąsiad i to nie byle jaki – nowo otwarty sklep „H&M”. U Bliklego byłam w sobotę, a „H&M” otwarto w czwartek. Siedziałam ze znajomą przy stoliku przy oknie, za oknem prószył sobie śnieg i na Nowym Świecie było biało, zimowo i ślicznie, zaś „H&M” był udekorowany ogromną kokardą i wyglądał jak wielka bombonierka.

A dzisiaj czytam informacje z Polski i okazuje się, że wczoraj udało mi się w ostatniej chwili uciec przed pierwszym poważnym atakiem zimy. W sobotę owszem, padało trochę i ulice były pokryte śniegiem, ale jak słyszę, dzisiaj jest zamieć i zaspy.

40.725572 -73.862489

Oceń ten wpis:

Udostępnij:

  • Kliknij, aby udostępnić na Facebooku(Otwiera się w nowym oknie)
  • Udostępnij na Twitterze(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby wysłać to do znajomego przez e-mail(Otwiera się w nowym oknie)
  • Więcej
  • Kliknij aby podzielić się na Reddit(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na LinkedIn(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na Pinterest(Otwiera się w nowym oknie)
  • Udostępnij na Tumblr(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij by wydrukować(Otwiera się w nowym oknie)

Dodaj do ulubionych:

Lubię Wczytywanie…

Podobne

Napisane w Podróże, Polska, Salon, Warszawa | 11 Komentarzy

Komentarzy 11

  1. w dniu 2010/11/29 @ 8:59 pm Jan Ksiazka

    Ciesze sie, ze mialas udana wycieczke do Warszawy w bardzo przystepnej cenie, spedzilas milo czas z rodzina i znajomymi i wrocilas przed sniezyca. Pozdrawiam serdecznie 🙂


  2. w dniu 2010/11/29 @ 9:54 pm A.L.

    Jesien w Warszawie rzeczywiscie jest OK, tyle tylko ze tzreba Warszawe wizytowac pzred pierwszym sniegiem. Albowiem snieg przysypuje psie gowienka i sa one niewidoczne, dzieki czemu codziennie bedziemy miec przyjemnosc czyszczenia butow od dolu.

    Jak jestem w Warszawie, staram sie nie chodzic do „markowych” knajp, a juz zwlaszcza „chains” typu Pierogarnia (aczkolwiek pierogi daja naprawde dobre). Pojawilo sie mnostwo przyjemnych knajp z dala od Srodmiescia, i owe knajpy sa zrowno urokliwe jak i niezle pod wzgledem jedzenia.

    Ostatnie moje odkrycie z dala od utartych szlakow to knajpa „Magiel” – rzeczywiscie zalozona w starym maglu. Nawet szczatki maglownicy sa jako wystroj

    Wiecej informacji tutaj

    http://www.magielcafe.pl/

    Na googlu mozna znalezc opinie i recenzje. Ja w kazdym razie polecam!


  3. w dniu 2010/11/30 @ 4:40 pm alicja

    Ze trzy lata temu miałam identyczne wrażenia co do pogody. Byłam w W-wie jak spadł pierwszy śnieg w listopadzie i o ile to było bardzo ładne i sprawiło radość, o tyle potem roztopiony śnieg wszędzie już nie był taki fajny. Bardzo smakowało mi wszelkie jedzenie, podobał mi się hotel w którym zatrzymałam się, kupiłam sobie śliczne buty i torebki, zauważyłam, że sprzedawcy pięknie mówili po angielsku (no nie ze mną oczywiście, ale do kogoś przy mnie). W ogóle byłam zachwycona i z tego zachwytu zapomniałam, że to listopad i w ogóle co ja tam w listopadzie robię. Mój bilet nie był tani, bo wiadomo, leciałam z CA, ale za to zrobiłam sobie postój na kilka dni w NYC i potem stamtąd lot do W-wy to już pestka. Chyba wtedy też nawet leciałam LOTem, było w miarę przyzwoicie, tylko młody pan obok mnie chyba przy śniadaniu jakoś raczył się wódeczką. To chyba na tej trasie jest w normie, prawda?

    Pozdrawiam.
    Alicja


  4. w dniu 2010/11/30 @ 6:03 pm A.L.

    alicja: ” Chyba wtedy też nawet leciałam LOTem, było w miarę przyzwoicie, tylko młody pan obok mnie chyba przy śniadaniu jakoś raczył się wódeczką. To chyba na tej trasie jest w normie, prawda?”

    Juz nie. Wodeczka tylko za pieniazki. I za pieniazki dodatkowa walizka. Tylko jedna mozna przewiezc bezplatnie. Druga kosztuje 50 dolcow.

    Gdy udalem sie do kasy na JFK zeby owe 50 dolcow zaplacic, policzono mi cos 63. Zapytalem ze zdziwieniem za co owe dodatkowe 13? „Oplata manipulacyjna” powiedzial uprzejmy pan.

    I kto powie ze w Polakach nie ma przedsiebiorczosci?


  5. w dniu 2010/12/01 @ 12:33 pm Jan Ksiazka

    Nic nie zdarza sie przypadkowo. Nasza wielonacieciowa/wielotematowa dyskusja na spacerze zaowocowala dobrym Feng Shui, czyli para wiadomosci. Przewaga glosow 73-25, Senat USA daje FDA moc konstruktywnej motywacji firm wytwarzajacych lub przetwarzajacych zywnosc w celu wyeliminowania zywnosci szkodliwej do spozycia i zaoszczedzania 152 miliardow dolarow rocznie wydawanych obecnie na koszty leczenia zatruc zywnoscia. BXVI aprobuje uzycie prezerwatywy w doktrynie KK. W mysl “o czym myslisz tym sie stajesz” i “we wszechswiecie wszystko jest polaczone” im wiecej z nas bedzie myslec, ze nastepnym krokiem BXVI bedzie konstruktywna naprawa wlasnego bledu z roku 2000 to mozemy przyspieszyc jego realizacje i uchronic potencjalne ofiary pedofilii w KK. Dla przypomnienia, BXVI jako prefekt kurii i podwladny JPII wystosowal aprobowany list do wszystkich biskupow katolickich na swiecie aby ukrywali przypadki pedofilii. Myslac w takim skierowanym na dobro dziecka socjalnym kontagionie, mozemy ukrocic obecne praktyki w diecezjach Mid-West (Chicago w szczegolnosci) reaktywacji i recyklingu ksiezy-pedofilow w ubozszych dzielnicach mimo rownoczesnych zapewnien skierowanych do organizacji chroniacych prawa ofiar ksiezy-pedofilow, ze takich praktyk sie nie stosuje. Dla przypomnienia – sprawa niezyjacego juz ksiedza Murphy o molestowanie 200 niemych chlopcow w Wisconsin stala sie podstawa do procesu przeciw BXVI, stworzenia przez adwokatow watykanskich immunitetu miedzynarodowego i riposty adwokatow amerykanskich, ze wymiar przestapstwa i obecnosc komercyjna KK w USA pozwalaja immunitet zniesc. Bo jak pokazuje nam przyklad Polaka (ktorego nie wyswiecono), Janusza Korczaka, pediatry, pioniera etyki humanistycznej I przyjaciela dziecka: “dziecko to nie potencjal na czlowieka lecz czlowiek”, wiec spieszmy sie chronic nasze dzieci – gdzie nasze nie znaczy moje, twoje, lecz wszystkie. Czasami ta ochrone zmuszeni jestesmy uzyskiwac przez nie uczeszczanie na msze swieta, bo gdy pouczajacy o niekoniecznosci reform w KK ksiadz w czasie kazania okresla katolikow jako „narod wybrany, ktory ma slowo bezposrednio od Jezusa” a nastepnie pod sam koniec mszy wyznaje, ze stan oskarzyl go o pedofilie, to dalszego uzasadnienia nie trzeba. Jakkolwiek w Nowej Anglii biskup dal ksiedzu mozliwosc rezygnacji aby go nie zwolnic z poslugi a stan i lancuszek ludzi dobrej woli zapewnia wiedze czym ksiadz sie obecnie zajmuje.

    Dyskusja potwierdza teze publikacji “American Grace: How Religion Divides and Unites Us”, ktora wiaze nierozerwalnie aspekty polityki i religii.

    Co do 80+ letnich kobiet podrozujacych do Polski, to na przykladzie Mamy podam “to juz nie na moje lata ani na moje zdrowie”. Oczywiscie zdarzaja sie wyjatki jak potwierdza nasze najnowsze badanie w tematyce “The New Old – what it means to have a rising population of healthy elderly”. Rownie ciekawe sa inferencje z badania “You are where you live”, czyli dalekosieznego wplywu srodowiska regionu geograficznego , ktore rowniez niedawno dyskutowalismy. Pozdrawiam 🙂


  6. w dniu 2010/12/01 @ 4:02 pm gosc

    KSIAZKA CZY TY MOGLBYS PISAC ZROZUMIALE, ALBO PRZESTAN CPAC!!! TWOJ BELKOT JEST ZENUJACY!


    • w dniu 2010/12/01 @ 8:48 pm resvaria

      Nikt nikogo nie zmusza do czytania, prawda?

      A Ty sam mogłbyś przestać KRZYCZEĆ, bo czytanie wpisów majuskułą jest męczące dla oczu:)


      • w dniu 2010/12/02 @ 9:48 am A.L.

        Nikt nikogo nie zmusza, natomiast gosc ma takie sama prawa jak inni


    • w dniu 2010/12/02 @ 9:47 am A.L.

      Zgadzam sie z gosciem. Zwlaszcza ze pisze zupelnie nie na temat


      • w dniu 2010/12/02 @ 9:48 am A.L.

        Ksziazka pisze nie na temat


  7. w dniu 2010/12/02 @ 10:08 pm Jan Ksiazka

    Pisze na tematy biezace, ktore dyskutowane byly pod wpisem o spacerze w FH, A.L. Jak nie jestes w stanie podejsc merytorycznie do dyskusji to mamy albo akt z dramatu obrazy uczuc albo piszesz to samo raz pod wypowiedzia, ktora nie zostanie przeze mnie skomentowana w mysl „skoncz wasc wstydu oszczedz” lub piszesz dwa razy to samo do samego siebie. Ja nigdy nie pisze niczego bez potrzeby. Chcialem sie na Twym przykladzie przekonac dlaczego te dane statystyczne w Mid-West tak sie maja. Teraz juz wiem i dziekuje za dane.



Możliwość komentowania jest wyłączona.

  • Ostatnio w Salonie

    • We wtorek wieczorem na Rockefeller Center
    • Nowy Jork głosuje – panna Bush i inne zdjęcia z Democracy Plaza
    • We wtorek wybieramy prezydenta, czyli tekst umiarkowanie propagandowy
    • Nowy Jork po huraganie – będzie lepiej!
    • W pożarze na Breezy Point spłonęło ponad sto domów
  • Ostatnie komentarze

    Matylda o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    salon nowojorski o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    Matylda o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    A.L. o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    aga o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    Alicja C. o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    salon nowojorski o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
  • Archiwum

  • Wpisz adres email, aby otrzymywać zawiadomienia o nowych tekstach Salonu.

  • My zdies' emigranty

    • (nie)świadome życie
    • Ania K.
    • Doxa o ekonomii
    • Evek w Chicago
    • Futrzak
    • Hameryka
    • Jeż węgierski
    • Kielbasa Stories
    • Kobieta pracująca
    • Miski do mleka
    • Na peryferiach Nowego Jorku
    • Res Varia
    • Sporothrix
    • Stardust
    • Swert
    • US-Lovers
    • Windy City
  • Nowe media

    • Mashable
    • Mediafun
    • Nieman Journalism Lab
    • Photoshop Disasters
  • Nowy Jork

    • Derosky
    • Gawker
    • Gothamist
    • Marzenkowo
    • mia:ny
    • New York Daily Photo
    • New York Streets
    • Newyorkology
    • Nowojorskie gadanie
  • Polska

    • Azrael
    • Between Blank Pages
    • Bogdan Miś
    • Daniel Passent
    • Dowolnik
    • Hardkor – Łysakowski
    • Laudate
    • Michałkiewicz
    • Mondra Gluwka
    • Pawian przy drodze
    • Pełna Kultura
    • Rozwój i Świadomość
    • Szpitalne życie
    • Sławek Sikora
    • Tiger in the cat
    • Toteramy, odsłona druga
    • Łódź na nowo
    • Łódź rysowana światłem
  • Salon

    • Andrew Sullivan
    • Huffington Post
    • Jezebel
    • Paul Krugman
    • Spin Room
    • Talking Points Memo
  • Zwierzaki

    • Adopcje psów i kotów
    • Alliance for NYC’s Animals
    • Bobbi and the Strays
    • City Tails
    • DogBlog
    • Dr Michael W. Fox
    • Fotografia psów
    • Petfinder.org
    • Shar Pei z Bonomielli
    • Shih Tzus & Furbabies
    • Sweet Furr
    • Szarik.pl
  • Tematy

    Emigracja Film Internet Kultura Muzyka Nowy Jork Podróże Polityka Polska Psy, koty i ludzie Salon Społeczeństwo Warszawa wybory prezydenckie Życie w USA
  • Drogi Czytelniku! Pamiętaj, że mój blog świadczy o mnie, zaś Twój komentarz - o Tobie.
  • Polonia.net on Twitter

    • via @NYTimes nytimes.com/2023/01/26/wor… 5 days ago
    • @KJPiorkowska Well, somewhat unlikely she'd become a VP of Poland or the entire world, LOL. So God have mercy on Am… twitter.com/i/web/status/1… 5 days ago
    • The German Nazis, not some Nazis from a non-existing country. twitter.com/Sachinettiyil/… 5 days ago
    • @KJPiorkowska Jeśli to faktycznie jest przyszła kandydatka na VP 🤡, to “God have mercy on us all!” 5 days ago
    • @b_sendhardt He said „ta decyzja by PEWNIE nie zapadła”. Quite different meaning than “ta decyzja by nie zapadła”. 5 days ago
    • RT @TheEconomist: The Russian military was conscripting men to serve in Ukraine. Sergei and Maxim had a better idea: take a fishing boat to… 1 week ago
    • RT @Kubicki_Adrian: Poland has planted 333 #sunflowers in the heart of Manhattan in solidarity with Ukrainians on their Day of Unity 🌻🇵🇱🇺🇸🤝… 1 week ago
    Follow @polonianet

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.

WPThemes.


Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • Salon Nowojorski
    • Dołącz do 30 obserwujących.
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • Salon Nowojorski
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Kopiuj skrócony odnośnik
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz wpis w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
%d blogerów lubi to: