[picapp align=”center” wrap=”false” link=”term=poland+election&iid=9285916″ src=”http://view3.picapp.com/pictures.photo/image/9285916/presidential-candidate/presidential-candidate.jpg?size=500&imageId=9285916″ width=”500″ height=”428″ /]
Wynik głosowania na terenie USA w II turze wyborów prezydenckich nie zaskakuje, bo podobnie jak w I turze wygrał Jarosław Kaczyński. Różnica jest taka, że tym razem głosowało więcej osób niż w I turze mimo że w Stanach Zjednoczonych trwa teraz świąteczny weekend z okazji Święta Niepodległości, kiedy to dużo ludzi tradycyjnie wyjeżdża na krótkie urlopy.
W liczbach bezwględnych ostateczne wyniki II tury wyborów wśród Polonii amerykańskiej wyglądają następująco:
- Ważne głosy oddane w okręgach wyborczych w USA: 37.336 (w I turze – 33.455)
- Jarosław Kaczyński: 26.491 głosów (w I turze – 23.276, czyli przybyło 3.215 głosów)
- Bronisław Komorowski: 10.514 głosów (w I turze – 8.423, czyli przybyło 2.091 głosów)
Wychodzi na to, że w USA zwolennicy jednego i drugiego kandydata na II turę zmobilizowali wszystkie siły, jednak ze wskazaniem na Kaczyńskiego, któremu udało się uzyskać dodatkowe 3.215 głosów, podczas gdy Komorowskiemu w II turze przybyło nieco ponad 2.000 głosów. Tak samo jak wcześniej, Kaczyński wygrał zdecydowanie w okręgach wyborczych Chicago (15.042 głosów przy 3.292 dla Komorowskiego) oraz Nowy Jork (9.882 głosów przy 5.449 dla Komorowskiego) , natomiast kandydat PO uzyskał więcej głosów w Los Angeles i Waszyngtonie.
Oczywiście nie sądzę, aby głosy Polaków w USA miały duży wpływ na wynik ostateczny tych wyborów, ale z pierwszych sondaży exit polls w Polsce wynika, że różnica między obydwoma kandydatami jest stosunkowo niewielka. No cóż, zwycięzca (i prezydent) będzie tylko jeden, niezależnie od tego, czy różnica wyniesie parę milionów czy też 537 głosów jak w USA w 2000 r., ale taka minimalna różnica akurat w tych wyborach (jeśli faktycznie utrzyma się do końca) daje trochę do myślenia.
No cóż, naród polski przemówił. Pozytywny aspekt jest taki, że platformersi nie będą mogli zrzucać winy za własne lenistwo na prezydenta skoro prezydent też „swój”. Zobaczymy, ile zostanie zrobione w ciągu tych 500 dni. Mam nadzieję, że wreszcie wezmą się do roboty.
Wujku, jasne, że nie oczekujesz w zamian żadnych działań po Kaczyńskim. W jego stanie schizofrenii, tym całym miotaniu się, brataniu z lewicą, gloryfikowaniu Gierka i choćby dzisiejszych bon motach typu „męczeńska śmierć” tak naprawdę nie wiadomo, kim jest i dokąd zmierza. I to niedobrze świadczy o jego elektoracie. Elektorat ten ma dla mnie tę samą skrzywioną, zawziętą twarz i zaciśnięte usta, spod których roznosi się od czasu do czasu niesmaczny mlask, obnażający dość żałosnej urody uzębienie. To wszystko stanowi dość odrażający dla normalnego człowieka obraz.
Hmm… na podstawie komentarza powyzej mozna by wysnuc wniosek, ze jesli ktos tu cokolwiek obnazyl, to nie tyle elektorat PiS brak uzebienia, co elektorat PO brak kultury i dobrych manier 🙂
Obserwatorze, ja to nazywam poczuciem estetyki 🙂
Ktoz to powiedzial w drugiej debacie: „Pokaz mi swoich przyjaciol a powiem ci, kim jestes”?
Wiec prosze:
http://wyborcza.pl/1,75248,8102455,Wszyscy_namawiaja_do_zgody__A_Palikot_znow_oczernia.html
No comment!
P.S. Ja Kaczynskiego nie bronie, bo on swiety zapewne nie jest, ale mierzila mnie caly czas ta palikotyczna agresja PO.
I zastanawiam sie jeszcze nad jedna sprawa: czy Premier ma prawo do tego stopnia angazowac sie w wybory.
Ja rozumiem, ze ma prawa do glosnego stwierdzenia, kogo popiera, ale angazowanie sie w tym stopniu i to nawet nie po stronie jednego z kandydatow a PRZECIWKO drugiemu chyba nie powinno miec miejsca.
W koncu jego obowiazkiem jest wspolpraca z wybranym przez obywateli prezydentem, a co by bylo gdyby Polacy wybrali nie jego kandydata?
Jak on sobie wyobrazal wspolprace przy takim swoim nastawieniu?
I jestem przekonana, ze Kaczynski wiecej wygral przegrywajac te wybory, niz gdyby zostal w nich zwyciezca.
Nawet gdyby przeistoczyl sie w aniola to z takim nastawieniem Tuska i PO, ze o kocje… tfu, Palikocie, nie wspomne, bylby wiecznie prowokowany.
A media juz by mu odpowiedni wizerunek wyrobily!
Tak jak wyrabialy Lechowi.