W awionetce Cessna, która dzisiaj rozbiła się w New Jersey, zginęło pięciu Polaków – trzy osoby przyleciały do Stanów z Polski na urlop, pozostałe dwie na stałe mieszkały w New Jersey. To miała być wycieczka rekreacyjna samolotem sportowym… Nie znam się na lataniu, ale w Nowym Jorku dzisiejsza pogoda nie za bardzo wyglądała na sprzyjającą jakimkolwiek wycieczkom i z tego co wiem, w New Jersey nie było lepiej – deszcz ze śniegiem i mgła. Smutna sprawa.
(„Nowy Dziennik”: Konsul: W katastrofie Cessny zginęli sami Polacy)
Uaktualnienie:
Media amerykańskie opublikowały nazwiska osób, które zginęły w wypadku awionetki – Andrzej Zajączkowski, Patryk Zajączkowski, Filip Zajączkowski, Jacek Mazurek i Wojciech Nykaza. Pierwsze trzy osoby to 38-letni ojciec, 14-letni syn i 6-letni bratanek, którzy przyjechali z Polski na wakacje, dwaj pozostali mężczyźni, w tym pilot maszyny, mieszkali na stałe w USA (NY Daily News Vacationing Polish family among victims of Cessna plane crash in snowy New Jersey field.
Samolot mial ponad 30 lat rozpadl sie ze starosci w kawalki
The victims were 38-year-old Andrzej Zajaczkowski of Warsaw, his 14-year-old son Patryk and 6-year-old nephew Filip Zajaczkowski.
The three were family friends of the plane’s owner, 45-year-old Jacek Mazurek, of Kearny. He was killed in the crash, as was the pilot, 46-year-old Wojciech G. Nykaza, of Lodi.
Podobno pilot był dobrym znajomym boksera Tomasza Adamka, który też mieszka w New Jersey: http://www.seusa.info/ny/wiadomosci/usa/2526-to-byli-polacy.html
Nie wiem, czy tych wypadków małych samolotów pilotowanych przez pilotów-amatorów zdarza się tutaj aż tak dużo, czy po prostu takie sprawy są mocno nagłaśniane w mediach.
Od czasu, kied zginął młody Kennedy, zastanawiam się, czy pilotowanie takiego samolotu to aby na pewno zajęcie dla amatorów.
Jako pilot moge powiedziec, ze wiek samolotu nie ma absolutnie zadnego znaczenia. Coroczne badania techniczne, ktore musza przejsc wszystkie samoloty zeby moc ciagle latac sa tak rygorystyczne, ze od wielu juz lat usterki techniczne stanowia zaledwie okolo 10% przyczyn wypadkow. Sam latam samolotem wyprodukowanym 1967 roku i nie widze w tym najmniejszego problemu. Plus po tylu latach tak naprawde z oryginalnego samolotu zostaja juz jedynie czesci niezuzywalne. Wiekszosc czesci zuzywalnych (silnik, smiglo, wszelkie elementy ruchome) maja okreslone limity przydatnosci (okreslane w czesie – np, 2000h lotu – albo w wieku – np. 5 lat od daty produkcji) i sa po prostu wymieniane na nowe – a samolot mimo to w metryce ma ciagle rok produkcji 1967.
To pilot (i decyzje przez niego podjete) jest najczesciej glowna przyczyna wypadkow. Latanie moze byc (i przynajmniej dla mnie jest) niesamowita frajda. Ale latanie zawsze bedzie tylko tak bardzo bezpieczne jak bezpiecznym uczyni je pilot wlasnie. Dlaczego samoloty lini lotniczych maja wypadki tak zadko? Poniewasz tam nad kazdym lotem czuwa sztab ludzi, poczynajac od osob odpowiedzialnych za plany lotu, prognozy pogody, stan techniczny samolotu, czy wreszcie konczac na dwoch pilotach z ktorych kazdy kontroluje drugiego, zeby wyeliminowac bledy. W lotnictwie prywatnym to pilot jest osobiscie odpowiedzialny za wszystkie te rzeczy i duzo latwiej tutaj o blad niosacy za soba tragiczne skutki.
@salon
Nie wiem, czy tych wypadków małych samolotów pilotowanych przez pilotów-amatorów zdarza się tutaj aż tak dużo, czy po prostu takie sprawy są mocno nagłaśniane w mediach.
Nie bardzo łapię, co chcesz przez to powiedzieć. Wypadki są częste, i nie są nagłaśniane w mediach. Wg bazy danych NTSB tylko w styczniu zdarzyło się w USA 48 wypadków lotniczych, z tego 16 z ofiarami śmiertelnymi (w sumie 30 ofiar) – można powiedzieć niemało jak na 1 miesiąc. Nie były raczej nagłaśniane, o żadnym z nich nie słyszałem.
@Tomasz
Amen. Nic dodać, nic ująć.
No mogę dodać, że o tym, iż wiek samolotu nie jest specjalnie istotny a samolot 30-letni nie jest sypiącym się gratem, najlepiej świadczy fakt, że Air Force One mają prawie po 25 lat, a wymianę planuje się dopiero na lata 2017-2021.
Miski do mleka
Nie sugerujesz chyba ze sa wyprodukowane 25 lat temu to ze model Air Force One jest stary nie znaczy ze samolot jest stary, akurat 747 jest jak do tej pory najbardziej udanym modelem dlatego jest ciagle (oczywiscie tylko „body” jest ciagle to samo) samolotem prezydenckim, rozmowe w radio slyszalem na temat sessny, ktora spadla w NJ i pilot wypowiadal sie ze ze maszyna byla tak stara ze rozpadla sie w powietrzu. Co zas do rygoru kontroli technicznych pojazdow czy samolotow, cos na ten temat wiem, „I do not buy it.
Niemniej zgodze sie ze pilot oczywiscie jest najwazniejszym czynnikiem prawidlowego udanego lotu to stan maszyny ma bardzo duze znaczenie, zwlaszcza gdy pilot jest niedoswiadczony.
Patryk był moim najlepszym przyjacielem 😦 Żałoba po nim na zawsze w moim sercu 😦
Nie sugeruję, tylko twierdzę, że są wyprodukowane prawie 25 lat temu. Pierwszy lot 1987.
http://en.wikipedia.org/wiki/Boeing_VC-25#Development
https://www.fbo.gov/index?s=opportunity&mode=form&id=e35e259abc36437e8e7665d42bdac9b2&tab=core&_cview=0
PATRYK był mi bardzo znaną osobą mimo tego że on mieszkał w warszawie a ja w puławach ale przyjeżdżał często do babci
Taka wielka szkoda czemu on najlepszy kumpel gdy przyjeżdżał do puław . Razem chodziliśmy robić zdjęcia co było jego wielką pasją . Nie mogę się powstrzymac od łez żałoba na zawsze w mym sercu nigdy go nie zapomnę komu zawinił, ni komu .Pieniądze przewracają tylko w głowie nie mógł poprostu jak normalny człowiek pujść na sanki. A nie jego tacie się zachicało latać jego tata juz przeżył swoje ale patryk on dopiero się rozwijał na dobrego człowieka :(((((((( zegnaj kumplu
Tak mi przykro 😦 Najszczersze wyrazy współczucia dla rodziny i przyjaciół.
@:((
Razem chodziliśmy robić zdjęcia co było jego wielką pasją . […].Pieniądze przewracają tylko w głowie nie mógł poprostu jak normalny człowiek pujść na sanki. A nie jego tacie się zachicało latać jego
Niesprawiedliwa jesteś. Nie rozumiesz, że latanie też może być pasją? Na sankach też się można zabić.
@miski – kiedy się traci kogoś bliskiego, człowiek z natury rzeczy zaczyna się zastanawiać, czy tak się stać musiało. Gdyby nie ciągnęła go szybka jazda, nie zginąłby w wypadku, gdyby nie wsiadł do awionetki, nie zginąłby w katastrofie. Wskutek, ponieważ, a jednak, pomimo, co by to było, gdyby ręka, noga, o krok, o włos od zbiegu okoliczności.
Jak się opłakuje przyjaciela (14-letniego dzieciaka!), trudno pamiętać o tym, że z życia nie da się wyeliminować ryzyka, a gdyby nawet się dało, to takie życie nie byłoby wiele warte. A jak się samemu ma kilkanaście lat, to po prostu jeszcze się o tym nie wie.
Masz sporo racji, ale nie podoba mi się takie oskarżanie ojca. Raz, nic nie wiemy o przyczynach wypadku – doświadczenie pokazuje że spekulacje medialne są z zasady bezwartościowe. Dwa – trudno mi zaakceptować, że :)) zachowuje się, jakby latanie awionetką było czymś niesłychanie ryzykownym, a branie pasażera do niej nieodpowiedzialnym. Mz to duża przesada.
To mowi dziecko wiec pewnych spraw nie rozumie, widzi oczami dziecka. Ma racje bo to dorosli decyduja za niego jak ma wypoczywac, scenariusz kazdy moze sobie napisac sam.
…”A nie jego tacie się zachicało latać jego tata juz przeżył swoje ale patryk on dopiero się rozwijał na dobrego człowieka 😦 ((((((( zegnaj kumplu…”
Co Ty dziecino chociaż wypisujesz??? Czy ktoś z rodziców chce źle dla swoich dzieci? Czy jego tata zrobił to celowo? Czy może jakaś zawiść z Twojej strony, że jego tata miał pieniądze???
Ja też znałam Patryka, był wspaniałym chłopcem. Ale trzeba też pamiętać, że miał wspaniałych rodziców. Wielki szacunek dla jego taty, którego niestety nie ma już wśród nas i wielkie wyrazy współczucia dla jego mamy, która musi się uporać z tą tragedią. Całym sercem jestem z całą rodziną Patryka!!!
Informacja o śmierci spadła na mnie jak grom z jasnego nieba;(
Patryczek był, jest i będzie juz na zawsze w moim sercu zapamiętany jako pogodne i uśmiechnięte dziecko.
To był mój brat którego bardzo kochałam i kochać będę, nigdy o Nim nie zapomnę.
Spoczywaj w pokoju braciszku [*] [*][*]
Kondolencje dla calej rodziny. Wszyscy mlodzi, naprawde szkoda, a najbardziej tych chlopcow. Powiem tylko tyle, ze nikt z nas nie wie, ile nam pozostalo czasu. Moze lata, moze miesiace, a moze dni. Pozdrawiam.
patryk był sternikiem wioślarskim znałam go z obozu pamietam go jako niskiego blondyna w okularach z ksywką stiuard malutki jestem bardzo poruszona jego śmiercią kondolencje dla rodziny i przyjaciół od warszawskiego towarzystwa wioślarskiego