Polacy to jednak bardzo cierpliwy naród – dochodzę do takiego wniosku obserwując, co się dzieje w Polsce w czasie obecnej epidemii grypy. Przyleciałam do Warszawy kilka dni temu i akurat trafiłam na taki ciekawy moment, kiedy z tygodnia na tydzień podwaja się liczba osób chorych na grypę, co zresztą dziwne nie jest, bo na półkuli północnej mamy teraz sezon grypowy. Na każdym dosłownie kroku widzi się osoby kichające, prychające i zakatarzone – warszawscy taksówkarze, pasażerowie w tramwaju i w pociągu dalekobieżnym. Człowiek zaczyna się poważnie zastanawiać, czy jest sens w ogóle wychodzić z domu.
Żeby było ciekawiej, Polska jest jednym z niewielu tzw. krajów cywilizowanych, które nie zakupiły szczepionek na grypę A/H1N1. Nie mówię o szczepieniach na masową skalę, takich jak w Szwecji czy Norwegii, bo przecież wiadomo, że Polski na to nie stać (a poza tym, 38 milionów ludzi to nie to samo co 5 czy 10), ale nie sprowadzono nawet symbolicznej liczby szczepionek dla grup najwyższego ryzyka – pracowników służby zdrowia, kobiet w ciąży czy osób z obciążonym systemem odpornościowym czyli przewlekle chorych, pokrętnie tłumacząc przy tym, że szczepionki na świńską grypę są niesprawdzone i zapewne szkodliwe. Nie powiem, jest to bardzo intrygujące wyjaśnienie – ta sama szczepionka jakoś nie szkodzi ani Niemcom, ani Szwedom, ani Norwegom – przynajmniej nie bardziej, niż sama grypa – natomiast mogłaby zaszkodzić Polakom. Czyżby Polacy byli bardziej „delikutaśni” niż reszta Europejczyków?
Tak przynajmniej wynikałoby z tego, co mówi pani minister zdrowia, która w otoczeniu swoich współpracowników na regularnie odbywających się konferencjach prasowych opowiada teraz bajki w stylu, że w Polsce jest 344 przypadków świńskiej grypy i że najlepiej, aby chorzy pozostawali w domu, o ile ich stan nie jest poważny. Niestety, „stany poważne” mają to do siebie, że zaczynają się od tych całkiem niepoważnych – katar, drapanie w gardle, ból głowy. No ale z drugiej strony, jeśli chorzy na grypę masowo pozostaną w domu, to przynajmniej nie będą zarażać w przeciążonych szpitalach i przychodniach lekarzy i pielęgniarek, którzy ostatnio też już padają jak muchy.
Na tychże konferencjach prasowych przedstawiciele rządu udzielają porad w rodzaju, ile powinno trwać skuteczne mycie rąk (zdaniem współpracownika pani minister dokładnie tyle, ile zajmie zaśpiewanie pierwszej zwrotki piosenki Wlazł kotek na płotek), jakim zbawieniem są wynalazki w rodzaju chusteczek jednorazowych oraz jak powinno wyglądać poprawne kichanie. Oczywiście wszystko to prawda, w Stanach też się o tym mówiło przy okazji wiosennej fali wirusa i jak każdy wie, lepiej być zdrowym i bogatym czyli najlepiej byłoby po prostu nie chorować.
Prawda jest jednak taka, że powinno się dać ludziom możliwość wyboru – jeśli ktoś uważa, że szczepionki na A/H1N1 to spisek globalistów i firm farmaceutycznych, to jest to jego zbójeckie prawo i na pewno nie powinien być zmuszany do poddawania się szczepieniu. Jest jednak bardzo wiele osób w Polsce, które chciałyby się zaszczepić, nawet odpłatnie, ale niestety nie mogą, bo ministerstwo zdrowia nie zakupiło szczepionek pod pretekstem ich szkodliwości (jednak niewykluczone, że z braku funduszy lub z powodu zbyt późno rozpoczętych rozmów z firmami farmaceutycznymi, które posiadają potrzebne atesty).
Co sprowadza nas do zdania rozpoczynającego niniejszy tekst. Gdyby to w Stanach rząd do tego stopnia olał sprawę i nie udostępnił szczepionek przynajmniej dla grup wysokiego ryzyka, jakiś szef departamentu straciłby stołek, pronto. A tymczasem Polacy cierpliwie słuchają płynących z telewizora pogadanek o dobroczynnym działaniu miodu, malin oraz poprawnej technice smarkania. Jedynie rzecznik praw obywatelskich na początku coś tam bąkał nieśmiało, że wystąpi z wnioskiem do prokuratury przeciwko ministerstwu zdrowia o zaniedbanie interesów obywateli, ale chyba w ostatniej chwili zmienił zdanie, bo teraz radzi jedynie, aby Polacy z zagranicy szczepili się na miejscu przed przyjazdem do Polski.
Szczepionek na świńską grypę w Polsce brak, za to nie brakuje specyfików reklamowanych przy pomocy mowy wiązanej. Bo w tym jest filozofia cała, Aktimel właśnie w brzuchu działa. Spróbujesz, zasmakujesz. Do wzięcia na wzdęcia. Kaszel minie po flegaminie. Dobrze, że chociaż duch poetycki w narodzie nie umarł 🙂
jeśli to nie jest spisek globalistów i firm farmaceutycznych to niech się pojawi możliwość zakupu szczepionki na wolnym rynku i po sprawie – kto chce to kupi, podobnie jak szczepionkę na grypę sezonową
Nie żartujesz??? W głowie się nie mieści…
Kiedy pierwszy raz o tym wszystkim usłyszałam, też moją pierwszą reakcją było – „niemożliwe, na pewno się trochę spóźnili z zamówieniem i szczepionki są już w drodze”. Ale będąc w Polsce codziennie oglądam wiadomości i okazuje się, że to wcale nie żarty. Na żadne szczepionki się nie zanosi.
Rozumiem, że w ogóle zdania na temat szczepień (wszystkich) są podzielone i niektórzy nie zaszczepią się pod żadnym pozorem, ale to co się stało w Polsce to skandal.
Od co najmniej pół roku wiadomo przecież, że świńska grypa jest bardzo groźna dla kobiet w ciąży, tych które niedawno urodziły i jeszcze kilku grup wysokiego ryzyka, więc to co zrobił polski rząd to całkowity brak odpowiedzialności. Rzecznik praw obywatelskich naprawdę powinien dobrać się komuś do d…
Jak chcesz się mądrować na ten temat to napisz co wiesz o tych szczepionkach ??? Gdzie wyniki badań naukowych ??? nie ma, sama sobie weż taką szczepionkę.
Moi rodzice się wściekli kiedy im napisałem, że w Kanadzie będą szczepić wszystkich. Populacja Kanady jest tylko nieznacznie mniejsza niż Polski, za to przy wielkości kraju i specyfiką północnych rejonów bardzo trudno taką operację przeprowadzić logistycznie. Mimo to szczepienia są, choć na początku był chaos, bo ludzie się zaczęli pchać poza kolejnością (przy ponad 30 milionach ludzi muszą być jakieś grupy priorytetowe…). Jednak jest coraz lepiej, 20% populacji już się zaszczepiło a do końca roku większość Kanadyjczyków będzie po szczepionce. Szczepionki są za darmo dla wszystkich, łącznie z ludźmi na pobycie czasowym. Czyli jak się chce to się da. Tyle, że w Polsce rząd ma ważniejsze problemy na głowie. Jak zwykle zresztą.
Argument o tym, że Polski nie stać na takie „ekstrawagancje” jest zupełnie nielogiczny. Jeśli spora część populacji zachoruje to po pierwsze będą straty w gospodarce a poza tym państwo wyda pewnie więcej pieniędzy na obsługę przeciążonych szal szpitalnych i komplikacje niż wydałoby na szczepionki. Koszt hurtowy jednej porcji szczepionki to średnio coś koło $10, czyli rząd musiałby wydać niecałych 400 milionów dolarów. W skali polskiego budżetu to dużo, ale nie jest to suma nie do przejścia.
Ja myślę, że koszt braku szczepień w Polsce będzie dla budżetu państwa dużo wyższy niż te $10 za sztukę, o których piszesz – oblegane szpitale i przychodnie, ludzie na zwolnieniach L4 etc.
Ale nie zapominajmy też, że w polskim Internecie pełno jest zwolenników spiskowej teorii dziejów, którzy uważają, że szczepionki to kontynuacja eksperymentów z Auschwitz albo próba wszczepienia ludziom „czipów” przez światowe mocarstwa do spółki z koncernami farmaceutycznymi… Ich brak szczepionek zapewne specjalnie nie zmartwił.
A tak, internet to świetne medium dla frustratów i nawiedzeńców. Coś o tym wiem, ostatnio mnie jeden taki osądzał od czci i wiary w moim blogu. Nic się na to nie poradzi. Niestety w Polsce tego typu ludzie często występują też w jak najbardziej realnym życiu publicznym i pociągają za sobą całą rzeszę wyznawców. Wydaje mi się, że tym co odróżnia dojrzałe demokracje od „aspirantów” są właśnie relacje między obywatelami a rządem. W Polsce politycy nadal zachowują się i są traktowani jak wyższa kasta, więc po co mieliby się przejmować obywatelami. Ciekawe ilu polskich polityków zaszczepiło się prywatnie…
Polska nie kupila bo nie mogli czy nie chcieli -jakie bylo oficjalne wyjasnienie?
Oficjalne wyjaśnienie było takie, że szczepionki nie są do końca sprawdzone i przetestowane i że rząd polski nie będzie udostępniał produktu, który może wywołać komplikacje.
Wywnioskowałam z tego, że polski rząd rozmawiał z jakimś innym producentem niż pozostałe kraje europejskie. Ciekawe tylko, dlaczego nie można było kupić tam, gdzie kupowały inne kraje europejskie? To wyjaśnienie jest moim zdaniem grubymi nićmi szyte.
slyszalem kilka dni temu wywiad z szefem hinduskiej firmy Cipla – gotowi sa zalac swiat swoim Antiflu – podrobka tamiflu – pewnie tez maja szczepionki
to ci sami co proponowali cipro za kilak dolarow kiedy pewna firma z niemczech grabila pieniadze jak liscie jesienne kiedy amerykanie doszli do wniosku ze musza miec w szafce kilka kuracji cipro na wypadek ataku anthraxem
gotowi sa zalac swiat swoim Antiflu – podrobka tamiflu – pewnie tez maja szczepionki
to ci sami co proponowali cipro za kilak dolarow
——————-
Nie sadzisz,ze koncept faszerowania sie chemikaliami z jakiejs podejrzanej wytworni ktora oprocz niskiej ceny nie daje zadnej gwarancji ze to co sprzedaja faktycznie dziala oraz nikogo nie usmierci – troszeczke mija sie z celem ?
Ja sie na przyklad bardzo ciesze,ze u nas /USA/ leki dostepne dla ludzi sa sprawdzone , mimo,ze FDA troche zbyt wolno dziala – wole to niz napychanie kieszeni kombinatorom korzystajaych z paniki.
Nie bez znaczenia jest rowniez dla mnie fakt ze to wlasnie pogon za tanszym produktem made in China,India itp doprowadzila nas do kryzysu ekonomicznego , bezrobocia i calej tej beznadziei z ktora nie tylko my ale i nasze dzieci nie beda mogly sie uporac przez bardzo dlugo.
ewa – prawde mowiac nie mam zbyc mocnego przekonania w zadna strone
leki to nie telewizory i podkoszulki – z jednej strony mozna powiedziec ze powinny byc dostepne tanio bo potrzebne dla zycia – z drugiej strony 20 lat temu 90% lekow z pierwszej setki sprzedawanych w USA nie bylo w ogole i tez ludzie zyli – moze nawet lepiej jesli nawet krocej-nie jestem pewien
nasza pharma robi nas w balona – nie wyceniajac lekow na podstawie kosztow tylko popytu i granicy wytrzymalosci ludzi/insurance ile by chcieli za to zaplacic
nie dziwi Cie ze kazdy („powszechny”)lek kosztuje ok 150$ – a np w Kanadzie ok $20?
zwiazek chemiczny to zwiazek chemiczny – czy w Indiach, Irlandii czy USA. wystarczy trzymac czystosc jakosc i leki na AIDSa ktore robi Cipla i „rozdaje” dla NGOs beda tak samo dobre jak od Roche’a
globalizacji i pogoni za tanszym produktem nie zatrzymamy – mozemy (tzn nasz przybrany kraj moze) narzekac ze bezrobocie kryzys itp ale mozemy tez wymyslic inne sposoby jak mozemy sie w nowej ekonomi znalezc
a z drugiej strony to koszty badan , testow itp – jak na tym nie da sie zarobic to firmy przestana to robic i w koncy nas jakas cholera dopadnie i wytlucze i zostana mutanty 🙂 – patrz The Year of The Flood
Ja tylko nie rozumiem ze tez wam wszystkim rozum poodbieralo. Skad ta panika. Cytat:
„The pandemic of H1N1 swine flu has infected 22 million Americans and killed 3,900, according to the U.S. Centers for Disease Control and Prevention.”
Jak te dane maja sie do populacji calych USA.
I smieszne bo wiekszosc zachorowan jest w stanach malozaludnionych.
Oczywiscie ze jest to wielki scam na miare kasy dla firm farmaceutycznych. Wirus sie namnaza w zmutowanych formach tu i tam (Norwegia Ukraina) nie wiem czy szczepionka (jak wielu z was mysli badz wcale nie mysli) to rozwiazanie problemu czy kasa dla farmakologii.
Gość – dlaczego uważasz, że nam rozum poodbierało? Ja tam na przykład chciałabym, aby moi nie najmłodsi już rodzice, mieli możliwość zaszczepienia się na tę nową grypę, jeśli uznaliby to za stosowne. Niestety, takiej możliwości nie ma, bo polskie ministerstwo zdrowia nie sprowadziło szczepionek. Szczepionki, o których mowa, są wystarczająco bezpieczne dla Szwedów, Anglików i Norwegów, ale zbyt ryzykowne dla Polaków? Chciałabym wierzyć, że to polski rząd jest bardziej przewidujący od innych, ale sądzę, że wątpię.
Co złego w tym, żeby ludziom, którzy jednak boją się tego niegroźnego Twoim zdaniem wirusa, dać możliwość zaszczepienia się?
A co jeśli przy następnej okazji pani minister zdecyduje, że nie warto kupować także innych leków, bo nie są wystarczająco bezpieczne? Niestety, wiele leków ratujących życie wywołuje poważne skutki uboczne u niektórych pacjentów i gdyby je wszystkie wycofać z rynku, to faktycznie pozostanie leczenie miodem i krowim moczem.
Uwazam ze wam rozum poodbieralo bo wpadliscie w „hype” papki dziennikarskiej, pomnazacie ja i karmicie siebie podczas gdy grypa swinska nie jest zadna nowoscia i nie powinna zajmowac wiecej miejsca w mediach niz normalna sezonowa grypa. Ale poniewaz firmy farmakologiczne wydaja na reklame dwa razy wiecej niz na badania wytwarzanych produktow (w przypadku swinskiej to wrecz skandal) wiedzeni tymze hypem po prostu przesadzacie. A odnosnie moczy to to owszem uzywa go wiele kobiet ale kobyli i to kobyly w ciazy. Proponuje bez hypu uwaznie poczytac tylko zwiastuny chocby samem cdc a wiele mozna sie nauczyc
http://www.cdc.gov/h1n1flu/qa.htm
http://www.reuters.com/article/GCA-SwineFlu/idUSTRE5A52FU20091112
„uzywa go wiele kobiet, ale kobyli i to kobyly w ciazy”
Jest to zapewne aluzja do pewnych medykamentów, do których produkcji wykorzystuje się w/w substancje występujące w naturze, że tak powiem. Ale czy nie zauważyłeś, że sam tu sobie trochę zaprzeczasz – gdyby nie firmy farmaceutyczne, na które tak psioczysz, tych leków oczywiście też by nie było. Pozostałby co najwyżej kobyli mocz w postaci naturalnej…
A do czego firmom farmaceutycznym potrzebny jest rząd? Sądziłem , że socjalizm to jest już przeszłość, mamy wolny rynek, jak lek (bądź szczepionka) jest bezpieczny to jest on dopuszczany do obrotu i dostępny w aptekach (a o tym nie decyduje minister).
Problem w tym przypadku (w przypadku Polski, nie wiem jak jest w innych krajach) polega na tym, że firmy farmaceutyczne nie chcą wziąć odpowiedzialności za skutki uboczne tej szczepionki, tak jak jest to normalne przyjęte dla każdego innego specyfiku, i chcą sprzedać „to” bezpośrednio rządowi, a nie wprowadzić do wolnego obrotu poprzez apteki.
Jak do tej pory nie widziałem żadnej wypowiedzi przedstawiciela ani jednej firmy farmaceutycznej, dlaczego właśnie tym przypadku ma być inaczej.
Pozdro.
ja zadam jedno pytanie
kto z was tutaj tak piszacych jak to jest zle w Polsle sie zaszczepil na swinska grype?
skoro wiadomo ,ze sezonowa jest bardziej szkodliwa ,a dostep do szczepionki jest za jedyne 30zl to gdzie problem?
a flegamina dziala !!!
i pozyjemy , i zobaczymy kto na tym lepiej wyjdzie
ja popieram pania minister!
@skoroopka – nikt tu nie pisze, że w Polsce jest źle, a jedynie że nie są dostępne szczepionki na świńską grypę, co odróżnia nasz kraj od reszty Europy i świata cywilizowanego. Jeśli zaś chodzi o Twoje pytanie, ja już dawno zaszczepiłam się na sezonową grypę, bo robię to od pewnego czasu. Niestety, na świńską nie zdążyłam, bo w momencie kiedy wyjeżdżałam do Polski w Stanach robiono szczepienia jedynie dla grup wysokiego ryzyka (dzieci w szkołach, kobiet w ciąży itd.) Nie omieszkam zrobić tego po powrocie, o ile szczepionka będzie dostępna dla wszystkich.
A jeśli chodzi o dostęp do szczepionki sezonowej w Polsce to owszem, był jeszcze miesiąc temu. Był, ale się zmył. Ale skoro kaszel minie po Flegaminie… 🙂
tekst jest napisany tendencyjnie
flegamina i actimel byl znany,reklamowany wczesniej zanim ktokolwiek uslyszal o swinskiej grypie , ba ! nawet o ptasiej
flegamina na pewno jest skuteczna na kaszel !
a miod,sok malinowy, czosnek, cebula jeszcze nikomu nie zaszkodzily a moga wrecz pomoc
„Niestety, na świńską nie zdążyłam, bo w momencie kiedy wyjeżdżałam do Polski w Stanach robiono szczepienia jedynie dla grup wysokiego ryzyka (dzieci w szkołach, kobiet w ciąży itd.)” salon
a pomyslalas czy powinnas sie szczepic w jednym sezonie na 2 rodzaje grypy, zwlaszcza ze swinska zaczyna sie juz mutowac?
Rodzicom zycze duzo zdrowia
jak i pozostalym
Agnieszko,
moja corka ma internship w placowce medycznej i mimo dostepu do szczepionki na H1N1 zaraz na samym poczatku sezonu nie zaszczepila sie / jak rowniez wiekszosc jej kolegow/ bo ryzyko skutkow ubocznych nie jest tak dokladnie zbadane zeby sobie ot tak sobie wstrzyknac do organizmu jak jakies witaminki.
Nieprawda jest ,ze ten strain jest szczegolnie niebezpieczny . Lekarze twierdza,ze u normalnych ludzi przebieg grypy H1N1 jest nawet bardziej lagodny.
Ja sie nigdy na zadne grypy nie szczepilam, ale w tym roku
dziecie mnie namowilo / na sezonowa/ .Nie chcialam byc ta jedyna ” zacofana” wiec dalam sie zaszczepic.
W sumie majac opcje szczepienia albo nie czlowiek nie panikuje tylko rozadnie rozwaza ryzyko komplikacji spowodowanych szczepionka versus ryzyko zachorowania i powiklan.
Mysle,ze ludzie sa wsciekli na polskiego ministra zdrowia bo im odebrano mozliwosc wyboru – a nie dlatego ze boja sie grypy.
a czy wogole ktos sie zastanowil skad sie biora te liczby chorych, przeciez nie sa robione w kazdym przypadku badania pod katem ah1/n1
dzis ludziska jak im z nosa kapie i zakaszla biegna prosto do lekarza (po medialnej nagonce )i zostaja wpisani w rejestr
za miesiac ,dwa zapomnimy o swinskiej jak zapomnielismy o ptasiej , o chorobie wscieklych krow
„Mysle,ze ludzie sa wsciekli na polskiego ministra zdrowia bo im odebrano mozliwosc wyboru – a nie dlatego ze boja sie grypy.” ewa
mysle ewo ,ze wielu ludzi popiera minister zdrowia
srodowisko medyczne nie ma jednoznacznego zdania nawet odnosnie szczepien na grype sezonowa a coz dopiero mowic o swinskiej
Co do liczby chorych to prawdopodobienstwo ze nie sa prawdziwe jest bardzo wysokie. Cytuje za CDC:
„Influenza tests can occasionally give false positive and false negative results so it’s possible that one of the test results were incorrect. This is more likely to happen when the diagnosis is made with the rapid flu tests.”
Test jest przeprowadzany „szybko”, czy sie myle.
Ta sama szczepionka nie szkodziła ani Niemcom, ani Szwedom ani Norwegom ponieważ jej nie brali Jest dostępna ale ludzie nie chcą ryzykować taka niezbadana szczepionka może zaszkodzić nawet po latach- nie wiem czy wiesz o tym? Mojej krewnej w Hamburgu lekarz odradził. Jak masz taką słabą wiedzę na temat szczepionek i grypy to nie pisz bzdur! Twoi rodzice tj wszyscy którzy którzy urodzili się po1957r już są odporni na tą grypę bo ona już była w tamtych czasach.Jeżeli grypa będzie prawidłowo leczona np lekiem Tamiflu podanym w 48h od wystąpienia pierwszych objawów to nic złego się nie stanie.Sama kiedyś pisałaś że świńska grypa nie taka straszna… a szczepionka jeszcze nie wiadomo.
„Ta sama szczepionka nie szkodziła ani Niemcom, ani Szwedom ani Norwegom ponieważ jej nie brali”
No cóż, wygląda na to, że rozpowszechniasz tutaj nieprawdziwe informacje, na temat Szwecji przynajmniej. Bliska mi osoba od wielu lat mieszka na stałe w tym kraju i tak się akurat składa, że pracuje w służbie zdrowia, więc mogę jedynie powiedzieć, że w powyższym zdaniu po prostu mijasz się z prawdą.
Ale skoro wielu Polakom odpowiada system, w którym rząd za nich decyduje, co im szkodzi, a co nie, to faktycznie mają do tego prawo. Innym natomiast bardziej odpowiada system, gdzie szczepionki są dostępne dla osób, które chcą z nich skorzystać i które uważają, że korzyść jest warta ewentualnego ryzyka. Mogę tylko zacytować to, co napisałam wyżej, a co widocznie umknęło uwadze niektórych komentujących:
Pogadamy za ok. 3 tyg będzie wiadomo kto ma racje jak na razie większa zachorowalność jest w krajach w których szczepionki są dostępne.Zobaczymy jak będzie w Polsce? A dlaczego szczepionki nie są dostępne w aptece? Ja jestem przeciwnikiem szczepień więc dlaczego z moich podatków mam sponsorować komuś? Podobają mi się obecne działania polskiego rządu.Jeżeli chodzi o szczepionki w Szwecji poczytaj statystyki.
Szanowni dyskutanci tak sie zacietrzewili w dyskusji, ze zadaja przedstawiania wynikow badan naukowych na temat braku skutkow ubocznych szczepionek oraz zeby autorka bloga „udowodnila” cos tam poddajac sie szczepieniu.
Ja natomiast zrozumialem tekst w ten sposob, ze Polacy nie maja mozliwosci zadecydowania, czy chca sie zaszczepic czy nie, bo rzad RP postawil szlaban nie dopuszczajac szczepionki do obrotu ze wzgledu na ewentualne skutki uboczne, w zamian proponujac tzw. metody domowe.
Mam taka propozycje – skoro polski rzad chce ochronic swoich obywateli od wszystkiego co szkodzi, to niech sie zajmie kierowcami, ktorzy kazdego roku powoduja tysiace wypadkow wsiadajac za kierownice po pijaku. Jak na razie bowiem wszystko wskazuje na to, ze wodka jest bardziej szkodliwa dla zdrowia rodakow, niz szczepionka, ktorej nie ma.
Rok temu szczepionek na grypę A H1N1 miało nie być media na całym świecie podały że badania potrwają min 24mce teraz już są i to jest dziwne. W Polsce dzięki działaniom rządu gwałtownie spada liczba wypadków zwłaszcza „po pijaku” Za prowadzenie w stanie nietrzezwym traci się prawo jazdy nawet do końca życia.
Polsce dzięki działaniom rządu gwałtownie spada liczba wypadków zwłaszcza “po pijaku———–
—————————
Niespecjalnie wierze ze ta poprawa to skutek dzialania rzadu.
Po prostu obecne pokolenia / ponizej 40-tki / Polakow mniej pija i to wszystko.
Moze dlatego,ze flaszka nie jest dla nich jedynym sposobem na zapomnienie bezsensu zycia.
Teraz jest internet i inne medialne rozrywki pomagajace w otepianiu.
:(((
Kiedyś prawie każdy wsiadał nie przejmując się tym ile wypił dzisiaj mając na uwadze perspektywę życia bez prawa jazdy!!! to już się trzeba się zastanowić czy warto ryzykować . Zaostrzenie przepisów czyli działania rządu.
nalezy pamietac ,ze w Polsce dopuszczalna zawartosc alkoholu we krwi to 0,2 promila
a w innych krajach nawet i do 0,8
tak wiec u nas jest juz „po pijaku” a gdzie indziej smialo smiga bez konsekwencji
Ewa, co to są „normalni ludzie”? Bardzo specyficzna definicja.
W Ontario zmarł na H1N1 zdrowy nastoletni chłopiec. Nie miał żadnych innych problemów zdrowotnych.
W tej zacietrzewionej dyskusji chyba zagubił się sens słów autorki – chodzi o wybór. Nikt nikogo nie zmusza do szczepienia, ale ludziom powinno się dać wybór.
Normalni ludzie – nie posiadajacy zadnych innych , rowniez ukrytych ,problemow zdrowotnych.
Oczywiscie masz racje,ze ludziom chodzi o danie im wyboru dzialania .
„W Kanadzie po zaszczepieniu pacjentów szczepionką przeciwko wirusowi A/H1N1 zanotowano „nietypową liczbę poważnych reakcji alergicznych”, poinformowała Światowa Organizacja Zdrowia.”
http://www.tvn24.pl/0,1630282,0,1,alergie-po-szczepionce-na-ah1n1,wiadomosc.html
szczepcie sie , macie wybor
Grypa,Grypa i po grypie! Włochy ogłosiły koniec grypy A H1N1 Rząd Włoch ma teraz problem co zrobić ze szczepionkami za które włoscy podatnicy zapłacili 400.000.000€ a zużyto ich tylko kilkanaście procent w podobnej sytuacji są Niemcy gdzie zużyto tylko 5%! szczepionek. A jak jest w USA??? w Kanadzie? Agnieszko byłaś już na szczepieniu? W Polsce jest już duży spadek zachorowalności na grypę tak więc szczepionka ani tak ogromny koszt nie był potrzebny. Więcej m.in na http://www.wirtualna polska.pl
http://www.wirtualna-polska.pl
Mam kolegę, który ma w zwyczaju nie spieszyć się z robotą, bo wyznaje zasadę, że jak poczekać wystarczająco długo, to projekt może rozejść się po kościach. If you wait long enough… Jak widać, w niektórych przypadkach metoda skuteczna 😉
Nie mogę sypnąć żadnymi statystykami na temat zużycia szczepionek w Stanach, oprócz tego że od kwietnia zachorowało 50 mln czyli z grubsza co szósty, zaś na łono Abrahama przeniosło się jakieś 10 tys. zjadaczy hamburgerów: http://www.nytimes.com/2009/12/11/health/11flu.html
A szczepionka w Nowym Jorku nadal jest dostępna jedynie dla grup wysokiego ryzyka – kobiet w ciąży i innych cherlawych, chociaż niewykluczone, że to się zmieni w najbliższym czasie.