W sobotę w Waszyngtonie odbył się marsz Amerykanów z nadwagą i w spodniach na gumie protestujących przeciwko polityce obecnego rządu, a przede wszystkim przeciwko proponowanej przez Obamę reformie służby zdrowia. Sądząc po zdjęciach z tej wesołej i jakże rodzinnej imprezy, które można znaleźć m.in. tutaj, sporą część uczestników stanowiły osoby o wadze wyższej niż 100 kg, ale za to z wykształceniem nie wyższym niż podstawowe.
Po raz kolejny potwierdza się zasada, że w tym kraju wystarcza, aby ktoś gromkim głosem krzyknął „Komunizm!”, „Socjalizm!”, by kto żyw wyciągnął z szafy strzelbę i stanął do pospolitego ruszenia. Tak było za czasów senatora McCarthy’ego, i tak jest dzisiaj, bo nic tak nie jednoczy Amerykanów, jak walka z urojonymi komunistami i szpiegami na rzecz ZSRR. Takimi jak na przykład Obama, który jak wszyscy wiedzą urodził się w Kenii i jest muzułmaninem, a do tego chce wprowadzić w Ameryce „komisje śmierci”, które będą zajmować się wyciąganiem nieproduktywnym babkom wtyczek ze szpitalnych gniazdek.
Nie? Nie urodził się w Kenii, tylko na Hawajach? Jest protestantem, a nie muzułmaninem? Nie chce wprowadzać komisji śmierci, a jedynie taki nieco mniej szatański pomysł, jak powszechne ubezpieczenie zdrowotne w JuEsOfEj? Uczestnicy sobotniego protestu najwyraźniej nie mieli zamiaru zaprzątać sobie głowy takimi szczegółami, jak odróżnienie faktów od fikcji, bo liczy się to, co dobrze wygląda na transparencie, jak widać na obrazkach poniżej:

© NineTwelvePhotos

© NineTwelvePhotos

© NineTwelvePhotos

© NineTwelvePhotos

© NineTwelvePhotos
Część Amerykanów tak bardzo boi się socjalizmu, że wystarczy wmówić ludziom, że reforma ubezpieczeń zdrowotnych to próba przejęcia przez rząd kontroli nad ich życiem, aby wyszli na ulice i protestowali krzepko dzierżąc w dłoniach plakaty przedstawiające Obamę z wąsikiem jak Hitler. Nieważne, że protestują przeciwko własnemu interesowi ekonomicznemu. Bardziej niż stan własnego portfela, liczy się ideologia, czego niewątpliwym dowodem była masowa histeria na ulicach Waszyngtonu w ubiegłą sobotę.
Oto trzy sprytne kłamstwa, które przeciwnicy reformy (czytaj lobby firm ubezpieczeniowych i konserwatywne skrzydło Partii Republikańskiej) promują wszelkimi możliwymi kanałami:
1. Reforma służby zdrowia oznacza całkowite przejęcie przez rząd rynku ubezpieczeń zdrowotnych.
Jest to kłamstwo, bo proponowana reforma proponuje wprowadzenie sponsorowanego przez rząd planu publicznego jedynie jako dodatkowej opcji dla osób, których nie będzie stać na wykupienie ubezpieczenia na rynku prywatnym. Nikt nie byłby zmuszany do uczestnictwa w tym planie, jeśli bardziej odpowiada mu ubezpieczenie prywatne, które już ma albo które może sobie wykupić na wolnym rynku.
2. Obama chce wprowadzić „komisje śmierci”, które będą decydować o tym, komu należy się leczenie, a komu nie.
Kolejna bzdura, do której rozpropagowania przyczyniła się oczywiście Sarah Palin. W jednym z projektów ustawy pojawił się zapis o wypłacaniu lekarzom rekompensaty za konsultacje z nieuleczalnie chorymi pacjentami i ich rodzinami, natomiast nie ma słowa ani o pozostawianiu ich w górach Tajgetu na pożarcie wilkom, ani też o wyciąganiu tej nieszczęsnej wtyczki z gniazdka. Notabene, „komisje śmierci” już w tej chwili funkcjonują i mają się dobrze, tylko że nie w formie rządowych biurokratów, a urzędników firm ubezpieczeniowych, którzy bez mrugnięcia okiem odmawiają zgody na ratujące życie zabiegi.
3. Reforma zapewni dostęp do bezpłatnej opieki zdrowotnej nielegalnym imigrantom.
W projekcie ustawy jest wyraźny zapis o tym, że nielegalni imigranci nie będą mieli prawa do korzystania z dotowanego przez rząd zniżkowego programu ubezpieczeń, będą mogli co najwyżej wykupić pełnopłatne ubezpieczenie w prywatnych firmach ubezpieczeniowych, tak samo jak do tej pory. A tak na marginesie – jeśli nielegalny imigrant bez ubezpieczenia przychodzi w tej chwili na pogotowie, to kto ponosi koszty jego leczenia? Amerykański podatnik oczywiście, więc co byłoby złego w tym, aby pozwolić im wykupić ubezpieczenie, jeśli ich na to stać?
Wygląda na to, że piętnaście lat po nieudanej próbie zreformowania tego syfu przez Clintona, znowu nic z tego nie wyjdzie. 2:0 dla lobby firm ubezpieczeniowych.
Wszystko dlatego ze Obama reforme rozpoczyna od dupy strony. Tak jak mu graja jego poplecznicy, czyt ci ktorzy sfinansowali go do wyborow. System zdrowotny w USA jest jak cancer, jego reforma (taka reforma jak ta )przyczyni sie tylko do kompletnego fiasko finansowego tego kraju.
Prawdziwa reforma powinna rozpoczac sie od edukacji, jak prowadzic zdrowo zycie i w razie potrzeby korzystac z pomocy medycznej. Hight tech medyczne solusion for everything jest totalnym fiaskiem a tak wyglada reforma Obamy niestety.
Przypominam sobie zajęcia z historii USA, które ładnych kilka lat temu przerabiałem. Właściwie od samego początku istnienia Stanów istniał konflikt pomiędzy dwiema grupami obywateli. Jedni (demokraci) uważali, że rząd federalny powinien być jak najmniejszy, stany powinny być zrzeszone na zasadzie konfederacji a obywatele (w tamtych czasach praktycznie wyłącznie WASPs) powinni mieć szeroki zakres swobód osobistych. No i oczywiście, że rząd (stanowy i federalny) nie powinien obywatelom dyktować jak mają żyć. Druga grupa (republikanie) uważała, że w ten sposób nie da się stworzyć sprawnie funkcjonującego państwa i rząd federalny musi, kosztem ograniczenia pewnych praw stanowych i indywidualnych, tworzyć prawo dla wszystkich stanów. Właściwie prawie całą historię USA da się interpretować w ten właśnie sposób.
Oczywiście z czasem wszystko się trochę poplątało, partia republikańska i demokratyczna zamieniły się biegunami i tak dalej, ale wydaje mi się, że dalej konflikt przebiega głównie na tej osi.
W gruncie rzeczy przeciwnicy planu Obamy nie są przeciwni temu, żeby ich leczono tylko nie chcą, żeby rząd federalny te kwestie regulował, bo widzą to jako ograniczenie swobód obywatelskich. O ile część argumentów jest księżycowa, to częsci nie da się tak po prostu zlekceważyć jako teorie nieuków. Punkt pierwszy na ten przykład jest kontrowersyjny (proszę pamiętać, że piszę to jako centrysta i do tego z kanadyjskiej perspektywy). A dlaczego? Ano dlatego, że wiele nowych podatków (składki na „opcję rządową” są formą podatku) ma charakter „nadzwyczajny”, „tymczasowy”. Z czasem owa „tymczasowość” i „nadzwyczajność” zamienia się w normę. W tym kontekście nikt nie jest w stanie zapewnić, że „dobrowolna” składka na ubezpieczenie nie zamieni się w składkę obowiązkową. Dlaczego? Ano dlatego, że każda sensowna powszechna służba zdrowia opiera się na tym, że płacą wszyscy, czy się im to podoba czy nie. W Ontario nie dość, że służba zdrowia jest opłacana z naszych podatków federalnych i prowinjonalnych to jeszcze każdy podatnik musi co roku płacić specjalną składkę na ontaryjską służbę zdrowia. Ów podatek wprowadzono kilka lat temu „na próbe” i oczywiście już został.
Nie interesuje mnie w tym miejscu czy to dobrze czy źle, że każdy musi płacić (osobiście uważam, że dobrze), pokazuję jedynie jak to działa.
Co do punktu trzeciego to za mało wiem o imigracji w USA, żeby się wypowiadać, ale mogę co nieco powiedzieć o tym jak to działa w Ontario i dlaczego spora część podatników jest sfrustrowana. Nielegalni imigranci co prawda nie mają prawa bezpłatnie używać ontaryjskiej służby zdrowia ale:
1. w obiegu jest mnóstwo fałszywych kart zdrowotnych, zwłaszcza starego typu bez zdjęcia. Kolejne rządy prowincji wiedząc, że karty są nadużywane, ale niewiele z tym robią, bo nie chcą do siebie zniechęcać grup etnicznych.
2. Praktycznie niemożliwe jest u lekarza albo w szpitalu ustalenie legalności pobytu danej osoby. Aby to zrobić każda placówka musiałaby mieć dostęp do bazy danych kanadyjskich służb imigracyjnych, na co te ostatnie się nie zgodzą.
3. Kiedy człowiek przychodzi na pogotowie to nawet jeśli jest nielegalnym imigrantem pogotowie i tak będzie mu się starało pomóc w jakimś zakresie. Tak więc niezależnie od tego co rząd zrobi i tak pieniądze podatników będą na ten cel przeznaczane, bo żaden lekarz ani polityk nie chce mieć przed swoim biurem hordy reporterów pytających dlaczego pozwolił umrzeć panu X tylko dlatego, że ten nie miał stosownego papierka.
4. Za ludzi starających się o azyl też zawsze płacą podatnicy, mimo, że procedury azylowe ciągną się czasem latami.
5. Części Kanadyjczyków nie podoba się kiedy legalni imigranci sprowadzają swoich rodziców (legalnie). Argumentują, że choć rodzice nigdy nie pracowali w Kanadzie to będą korzystać, pewnie latami, z kanadyjskiej służby zdrowia. Jest na to kontrargument, mianowicie to, że ktoś kto sprowadza rodziców sam płaci podatki, często więcej niż „starzy” Kanadyjczycy i latami będzie wspierał system kanadyjski a jest winien coś rodzicom, którzy swoje życie i pieniądze poświęcili na to, żeby owego „nowego” Kanadyjczyka wykształcić.
Wydaje mi się, że cała reforma jest złożonym problemem i nie można jej przedstawiac jako „rednecks” kontra „wykształceni”. Taki podział nie ma sensu, bo tylko powiela stereotypy. Poza tym kiedy zaczynają padać argumenty, że głoś kogoś jest mniej ważny, bo ten ktoś nie ma wykształcenia to przypomina mi się niestety Orwell.
W idealnym świecie takie kwestie jak służba zdrowia powinny podlegać konstruktywnej debacie, ale w ostatnich czasach politycy wolą zdaje się napuszczać na siebie różne grupy interesów. Wydaje mi się, że w tym konkretnym przypadku (i nie tylko) wina leży po obu stronach politycznej sceny. Z drugiej strony nawet jeśli amerykanie używają do swojej politycznej debaty wątpliwej jakiści rekwizytów to przynajmniej po obu stronach są jakieś argumenty i każda partia ma jakąś pozycję a więc jest coś na kształt debaty (choć nie mam pojęcia jak bardzo konstruktywna się okaże). Z kanadyjskiej perspektywy, gdzie obie partie głowne są do siebie coraz bardziej podobne to ożywcza nowość, co zdaje się zauważąć część kanadyjskich publicystów.
A co do recepty to zgadzam się z gościem. Też uważam, że prewencja i promowanie zdrowego trybu życia powinno być początkiem jakiejkolwiek reformy.
Nie bardzo rozumiem dlaczego Szefowa uwaza,ze brak reformy to akurat 2:0 dla firm ubezpieczeniowych.?
One nie robia az takich kokosow jak to sie komus z boku wydaje.
Burdel i brak jakiejkolwiek regulacji w wysokosci i sposobie wyplat dla providers – w tym jest caly problem.
Kto to slyszal zeby po kilkugodzinnym pobycie na ostrym dyzurze dostac pietnascie rachunkow od przeroznych specjalistow ktorzy kazdy z osobna musi zatrudniac personel zajmujacy sie tylko i wylacznie wlasnie wysylaniem rachunkow ?
Kto to slyszal zeby 4 dni w szpitalu / fakt,ze z uzyciem sali operacyjnej przez 6 godzin / kosztowaly $ 116,000.00.?
/Chirurg i anestezjolog przyslali oddzielne rachunki /
Takie kwoty nie mieszcza sie w glowie .
Nic dziwnego ,ze raty ubezpieczeniowe sa tak wysokie skoro stawki szpitala i lekarzy nie sa regulowane.
Nie wierze w to,ze nielegalni beda wykupowac ubezpieczenia medyczne.
Oni sie boja zostawiac za soba jakiekolwiek slady w obawie o deportacje.
Poza tym nie przyjechali tu po to zeby sie do systemu dokladac tylko zeby z niego wyciagnac ile sie da.
Badzmy szczerzy – kto majac mozliwosci dostac cos za darmo bedzie sie staral za to zaplacic ?
..itd, temat rzeka ..
dlatego pewnie duzo wody przeplynie przez Rio Grande zanim cos sie ustali …
moze by tak najpierw zaczac od reformy imigracyjnej ?…oczywiscie tez nie , bo ekonomia lezy i nikomu nie zalezy zeby nastepne kilkanascie millionow ludzi stanelo w kolejce po zasilki …
Ewa,
2:0 dla firm ubezpieczeniowych, bo „reforma” polegająca na wprowadzeniu obowiązku ubezpieczeń bez opcji publicznej poda tym firmom na talerzu koło 40 milionów nowych klientów, w tym sporo młodych i zdrowych, z których będzie można po prostu doić kasę za składki.
4 dni w szpitalu kosztują 116K (lekarze oczywiście oddzielnie), bo szpital musi sobie wliczyć w koszty tych wszystkich nieubezpieczonych, którzy przyjdą się leczyć a których nie można odesłać z kwitkiem z ER. Gdyby każdy płacił za siebie (tzn. gdyby wszyscy byli ubezpieczeni), Twój rachunek może wynósłby 1/3 tego co teraz, bo nie musiałabyś – pośrednio – płacić za kilku „free riders”, którzy są tu nielegalnie albo którym się wydawało, że zawsze będą młodzi, zdrowi i piękni. A nielegalni to tylko niewielki procent nieubezpieczonych w Stanach.
A jeśli chodzi o nielegalnych – nie wszyscy nielegalni to zatrudnieni na farmach pracujący za grosze Latynosi. Jest pewna część, która przyjechała tu długo przed 9/11, rozkręciła biznesy, pokupowała domy i żyła sobie jak u pana Boga za piecem nie zaprzątając sobie głowy zdobyciem zielonej karty. Potem czasy się zmieniły i teraz deportuje się ludzi, którzy mieszkają tutaj od 20 lat i których dzieci mówią wyłącznie po angielsku (było kilka dość głośnych przypadków polskich rodzin w takiej sytuacji). Więc zgadza się – reforma imigracyjna jest konieczna.
Reforma imigracyjna rozpęta jeszcze większą burzę niż zdrowotna. Swoją drogą intryguje mnie ilu Polaków (a także czytelników tego bloga) zaczynało w ten sposób swój pobyt w Stanach. Teraz po latach, kiedy większość ma już obywatelstwo, dom i pracę można zapomnieć o tym jak to było onegdaj i psioczyć na nielegalnych…
Proszę nie myśleć, że popieram nielegalną imigrację. Sam się denerwuję kiedy widzę jak w Kanadzie dostają pobyt „uchodźcy” z Europy, bo sami musieliśmy odczekać w kolejce kilka lat po złożeniu papierów i zapłaceniu niemałych sum za podania o pobyt, badania medyczne, certyfikaty, przedłużenia prawa do pracy oraz „landing fee”. Ale z drugiej strony trochę bez sensu deportować kogoś, kto założył biznes, nie łamie prawa (poza imigracyjnym), „dokłada” się do społeczeństwa. Takie osoby powinny mieć możliwość zalegalizowania pobytu po uiszczeniu stosownych opłat, w końcu na tym kontytnencie wszyscy skądś przyjechali. Niestety w Kanadzie wiele takich osób się deportuje, natomiast gangsterzy bez obywatelstwa dostają pobyt, bo nie można ich deportować do kraju pochodzenia przez względy humanitarne. Coś tu nie gra.
Dochodzi jeszcze problem przymusu bycia ubezpieczonym. Taki przymus, przedstawiany przez plan Obamy, doprowadza do białej gorączki tych, którzy nie chcą, aby rząd dyktował co muszą robić. Bo obywatel USA musi robić bardzo niewiele rzeczy (płacić podatki, przestrzegać prawa i to chyba tyle). Natomiast w takim myśleniu jest luka i nikt nie wydaje się o niej wspominać. W takiej na przykład Kalifornii ubezpieczenie samochodowe jest konieczne. Nie można go po prostu nie mieć. Więc w taki sam sposób wszyscy muszą mieć ubezpieczenie zdrowotne, bo system będzie działać jedynie wtedy, kiedy jest wielka liczba subskrybentów. Ci zdrowi podtrzymują starszych i chorszych, no i tak to wszystko się ciągnie. Dla mnie to jest OK, ale dla wielu Amerykanów nie – oni chcą się sami zajmować sobą i nie chcą utrzymywać innych. Nie wydają się rozumieć, że niestety, i tak tych innych opłacają. To jest na pewno kwestia wykształcenia, ale – dobrego wykształcenia na poziomie podstawówki. Dobrej podstawówki. A cp jest dziwne, o takie w USA wcale nie jest łatwo. Dlaczego nie? Bo nauczycielom płaci się nie wedle jakości nauczania, a wedle ich stażu. Więc mamy do czynienia z sytuacją problemu na problemie, z problemem na problemie.
Będzie szkoda jak nic z tego wszystkiego nie wyjdzie, ale to nie jest wina protestujących, tylko wina tego w jaki sposób ta reforma jest przedstawiana. Przedstawiana jest FATALNIE.
Alicja- a jak Twoim zdaniem mialaby wygladac placa wedle jakosci nauczania? Kto by stwierdzal- Pani X jest lesza nauczycielka niz Pan Y? Chyba nie na podstawie wynikow uczniow, bo wtedy nikt nie chcialby pracowac np. na Bronxie.
PS. Sorry za zmiane tematu.
[…] post by salon nowojorski and software by Elliott […]
Ten nie wiem co to link w wydaniu polskim to nie jest prawda. Po pierwsze mam duze watpliwosci czy ktorykolwiek polityk obamak zadal sobie trud przestudiowania ustawy (1,000 stron). Po drugie (caly czas mowa o nielegalnych) Joe Willson ten ktory wykrzyczal „klamiesz” okreslil ten temat w ten dokladnie sposob cytat
” Obama and Democratic leaders insist that nothing in any of the health care proposals currently before Congress includes health care coverage for illegal immigrants or would provide taxpayer money to help illegal immigrants buy private health coverage.
However, Wilson and other opponents of Democratic proposals say the plans provide no enforcement mechanism to screen applicants for citizenship requirements. Wilson said Sunday that Republican amendments calling for such enforcement were rejected by congressional committees that have passed the Democratic proposals.
Oczywiscie ze caly proces niby reformy to typowa zagrywka polityczna nie majaca niczego wspolnego z reforma.
Mam nadzieje ze takich politykow jak Joe Willson pojawi sie wiecej. I znowu aby nie odwocono wisly kijem tak jak to robia media nie za to ze wykrzyczal tylko za to co znim teraz wyprawiaja. A swoja droga to powiedzial wlasnie to co cala ta „nieedukowana tluszcza” wyrazala w Waszyngtonie przez weekend.
Agnieszko , ‚jezeli reforma – to tylko z opcja publiczna,
To jest oczywiste.
Bez tego zmuszanie ludzi do kupowania czegos i karanie za ” niemanie ” – nie ma sensu.
Moim zdaniem jednym z problemow jest idiotyczny
system platnosci za leczenie.
Nieprawdopodobnie i niepotrzebnie rozbudowana administracja.
Zatrudnianie collection agency za 5-10 % niezaplaconego rachunku rozbudowujac tym biurokracje jeszcze bardziej.
2. Problem ludzi tzw. nielegalnych zasiedlonych od lat i posiadajacych nieruchomosci – no coz , nikt nie chce tego tak widziec – ale moim zdaniem oni nie powinni byc wynagradzani za oszustwo i lamanie prawa !
W KAZDYM podaniu o pozyczke jest pytanie o obywatelstwo lub staly pobyt.
Kiedys trzeba bylo to udowodnic .
Pozniej zaczeto na to przymykac oczy ,tak samo jak przestano wymagac innych dokumentow czy tez down payment.
Dlaczego ja mam sie uzalac nad jakims kontraktorem ktory przyzwyczail sie do oszustw /a dlaczego to osobny temat /?
Przeciez nikt mu nie broni kupic ubezpieczenia medycznego.
Skoro ma /bo musi/ miec ubezpieczenie na dom i samochod /y/?
Wstyd sie przyznac,ale mam znajomych ktorzy nie tylko glowy sobie nie zawracali zalegalizowaniem pobytu, ale
nie widza zadnego sensu w posiadaniu ubezpieczenia , twierdzac,ze raty za wysokie, a jak przyjdzie co do czego
to pojda do szpitala powiatowego gdzie nie moga im leczenia odmowic.
Rachunki wyrzucaja do kosza – bo i co im mozna zrobic?
Za to przepisy dotyczace bakructwa maja w malym paluszku. I potrafili je wykorzystac.
Ten kraj ma tyle poronionych praw ,ze trzeba by bylo zaczac wszystko od poczatku.
Wydaje sie nowe przepisy i zarzadzenia ktore sobie spokojnie koegzystuja ze starymi.
W sumie kazdy robi co chce .
Evito, co do tego jak oceniać nauczycieli to jest skomplikowana sprawa i ja nie znam się na tym. Z całą pewnością można znaleźć obiektywny sposób na taką ocenę, bo ocenia się wiele różnych rzeczy, na różne sposoby. Natomiast jako matka 3 dzieci wiem, że są nauczyciele dobrzy i są nauczyciele fatalni. To, jakie wyniki odnoszą dzieci to tylko jedna część miary nauczyciela. Czy wiesz, że w Bronxie są też i świetne szkoły publiczne? Dam Ci jeden przykład, Bronx High School of Science – wyprodukowała wielu noblistów i wielu laureatów nagrody Pulitzera. Są też i świetne szkoły podstawowe. No ale to rzeczywiście inny temat.
opcja publiczna jest jak ten parrot ze skechu Monty P – expired and gone to meet ‚is maker!
padla na oltarzu kompromisu – ktory moze sie nie zdarzyc…
trymajmy kciuki z COS – moze zniesienie pre-existing conditions , moze non-economic caps albo cos wiecej
Ten kraj ma tyle poronionych praw ,ze trzeba by bylo zaczac wszystko od poczatku.
______________________________________________
Jak widac z powyzszego, polska dyskusja i amerykanski porzadek nie ida w parze.
Droga Ewo, nie mozna brac jako punktu odniesienia jedynie slusznego, „darmowego” systemu lecznictwa w Polsce, kiedy sie bylo mlodym pieknym i zdrowym. Na tych poronionych prawach Ameryka stala sie swiatowym mocarstwem w dziedzinie rozwoju medycyny. Ich prawa trzeba po prostu zrozumiec.
Wciaz wierze w uczciwosc i charyzme Obamy.
WNYC w zeszly weekend: „no i oczywiscie Obama nie znowu nie wyjasnil szczegolow dotyczacych paneli smierci. nie powiedzial na przyklad, czy maja to byc panele naturalne, czy bejcowane”
😀
Do autora tekstu.
Widac ze jestes nie douczony, nie doinfomowany i chcesz w jakis sposob zaistniec. Poszukaj chociaz troche materialow z dwoch stron a nie tylko z jednej i wyciagnij swoje wnioski a nie powtarzasz jak pauga to co w bardzo demokratcznej amerykanskiej telewizji.
Darmowy system opieki jes w Europie i co jak chcesz isc do lekarza musisz czekac miesiacami w kolejce na wizyte czy na przeswietlenie co oczywiscie bardzo opoznia wyleczenie np. raka ktory moze byc zlapany we wczesnym stadium. W Anglii drugi stopien raka jajnika u kobiet nie jest juz leczony bo panstwowe ubezpieczenie nie ma na to pieniedzy i co ty na to obamowski madralo.Darmowy system opieki jest rowniez w Kanadzie do tego podatki maja baaaardzo wysokie bo przeciez ktos musi za to placic i kogokolwiek tylko stac przyjezdza do USA sie leczyc.
A co do Obamy to jest on najwiekszym przeciwnikiem USA. I na koniec autorze debilego artykulu badz bardziej inteligentniejszy i troche madrzejszy i nie uswiadamiaj nas Polakow w ten sposob bo my sami umiemy analizowac sytuacje i umiemy sluchac i czytac bardzo aroznicowane media a nie jak ty klapki na oczach jak kon. Doucz sie doinfomuj bo to co Obama glosi i chce wprowadzic to jest komunizm i socjalizm bo on zawsze mial takie poglady. A ty najwyrazniej nie wiesz co te dwa wyrazy znacza. I bardzo dobrze, ze ludzie protestuja i ja razem z nimi.
A tak od siebie to tylko dodam autorze smiesznego tekstu, ze po przeczytaniu nasuwa mi sie stwierdzenie, ze jak ktos glupi to az milo. A to juz w odniesieniu tylko do ciebie jakbys nie wiedzial o co chodzi.
@U – kiedy brakuje konkretnych argumentów w dyskusji, najprościej jest rzucić garść inwektyw pod adresem autora w stylu „boś głupi” oraz parę ogólników w rodzaju „Obama chce wprowadzić komunizm”. No cóż, McCarthy wiecznie żywy (c.b.d.o.)
Jak panele, to tylko wainscoty 🙂
U – spelnil swoja role w stu procentach. Dzieki niemu i takim jak on, wszyscy bez wyjatku wygladaja jeszcze bardziej inteligentnie. Zeby jeszcze poprawil pisownie…
Po przeczytaniu poczatku tego artykulu przejzalam zalaczone zdjecia. Nie zauwazylam, zeby wiekszosc uczestnikow miala powyzej 100 kg., duzo z nich bylo grubo ponizej 100kg. Ze stwierdzeniem czy sa otyli czy nie,bylo w miare latwo, gorzej ze spodniami na gumie !!! Najwiecej problemu mialam z ustaleniem kto ma wyksztalcenie podstawowe, srednie a moze i ktos wyzsze? Przejzalam zdjecia jeszcze raz i za nic nie moglam sie w tej materii polapac. Jak wy to robicie? Przypomina mi sie takie powiedzenie „nie szata zdobi czlowieka…”
No i masz Halinko argument. Ale te osoby na zdjeciach moga sie wydawac szczuple osobie z duza nadwaga. Oczywiscie to tylko teroria, taka sama jak Twoje.
A jakie jest wyksztalcenie tych ludzi wiemy my, ktorzy wsrod nich zyja. Trzeba bys straszliwie glupim, zeby Obame porownac do Hitlera, zeby preparowac Jego akt urodzenia w Kenii, z pieczecia jego czarnej stopy – nie wpadlas na to, prawda?
mystiQue- Dziekuje bardzo za probe odpowiedzi na moje pytania. Nie bardzo tylko wiem o jaka moja teorie ci chodzi? Wracajac do wyksztalcenia uczestnikow sobotniego marszu. Piszesz, ze wy, ktorzy wsrod nich zyjecie, to wy wiecie. Ja tez mieszkam wsrod ludzi, ktorzy wygladaja tak samo jak ci ktorzy brali udzial w sobotnim marszu. Nie zaryzykowalabym stwierdzenia, ze sa straszliwie glupi. To byl piknik i uczestnicy mieli ze soba mniej lub bardziej smieszne plakaty. Nie wpadles na to? Dziala to chyba na takiej zasadzie: Jezeli do twojego zdjecia dorysowalby ktos sumiaste wasy, troche wiekszy nos i siwe rozwichrzone wlosy, przypominalbys Einsteina. Ale czy bys nim byl? Na pewno nie. Tak samo z Obama. Ktos dorysowal wasik i przypomina Hitlera. Ale czy jest Hitlerem? Oczywiscie nie. Troche spokoju polecam.
Niektóre plakaty były śmieszne, a inne nawet bardzo śmieszne, np. takie jak „Spadaj do Afryki” albo „Następnym razem przyjdziemy ze strzelbami”. W kraju, w którym czterech prezydentów zakończyło żywot w zamachach, zwłaszcza ten ostatni świadczy o dużym poczuciu humoru.
Na pewno masz duzo racji ale trudno mi uwierzyc, ze ten ktory strzelal do JFK chodzil na takie pikniki. A moze jeszcze niosl transparent z napisem: nastepnym razem przyjde ze strzelba i zastrzele Prezydenta. Troche zdrowego rozsadku.