Wszyscy pamiętają ją z roli w słynnych „Aniołkach Charliego” i mimo że nie jestem w stanie przypomnieć sobie żadnego innego znaczącego filmu z jej udziałem, zawsze uważałam ją za wielką gwiazdę. A kiedy byłam gówniarą – także za niedościgniony ideał kobiecej urody. Zachorowała parę lat temu (nowotwór odbytu) i zrobiła wszystko, co się dało, aby z tego wyjść – leczenie w Stanach, leczenie w Niemczech.
Niestety, nie udało się. Umarła dzisiaj w szpitalu w Los Angeles, w wieku 62 lat. Była piękną kobietą, miała styl i klasę. Szkoda.
Dopiero teraz, czytajac artykuly jej poswiecone, dowiedzialam sie, ze w „Aniolkach Charliego” grala tylko jeden sezon. A zostala nim do konca zycia.
Farrah była chyba ideałem kobiety wielu chłopców, którzy teraz są w wieku mojego męża na przykład. Ja bardzo lubiłam ją w Aniołkach, no a potem reklamowała szampon na którym było jej zdjęcie. Kobietki robiły sobie nadzieję, że umyją włoski, no i włoski będą takie jak jej. W latach 70-tych takie włosy były supermodne. Bardzo mi smutno, że umarła w miarę młodym jeszcze wieku.
Ja niestety nie mam pojęcia o kim mowa. Chyba jestem za młody…
Za mlody?
Moja corka /18 lat/ od razu wiedziala o kogo chodzi.
Ja zawsze uwazalam,ze aktorka to Farrah specjalnie nie byla, ale za to i mimo wszystko piekna i ciekawa kobieta.
Szkoda .
Na dodatek tak jakby poszla w zapomnienie bo na wszystkich kanalach mowa o smierci Michaela Jacksona .
Hm, nie oglądam prawie wcale telewizji od kilkunastu lat, więc nie znam seriali, poza ‚The Sopranos’ i ‚Rome’. Przejrzałem jej filmografię w imdb.com i żadnego filmu z nia nie widziałem jak sądzę.
szkoda kobiety… i tak wczorajszy dzień to był szok z tymi newsami… :O|
Farrah była w paru dobrych filmach, których ogólna publika albo nie znała, albo o których zapomniała. Na przykład Burning Bed czy the Apostle. Na pewno jej uroda służyła nieźle to grania panienek, takich jak aniołki, ale na pewno jej umiejętności nie ograniczały się tylko do pokazania się jako ekranowa piękność.
Kobieta miała zdecydowanie pewną klasę i była świetną przedstawicielką kalifornijskiej urody, mimo, że urodziła się w Teksasie. Strasznie szkoda mi jej, że rak zabrał jej życie tak młodo.
A młodsi Państwo powinni pooglądać filmy z nią. To na pewno filmy kultowe, a być może już i klasyka Hollywood. W końcu chyba słyszeli o Humphrey Bogart czy Brigitte Bardot? Farrah teraz też należy już do historii filmu. Pozdrowienia.
Hm hm… wydaje mi się, że całkiem nieźle znam starsze amerykańskie kino, włączając Bogarta, ale naprawdę nie kojarzę żadnego klasyka z tą panią. Burning Bed to film telewizyjny, więc mało znany. Muszę się przyjrzeć filmografii, może nadrobię:)
Ta informacja calkiem zeszla na drugi plan, bo wczoraj tez umarl Michael Jackson. Dowiedzialam sie o tym juz na lotnisku. Szkoda obojga.
To przykre, gdy ktoś odchodzi. Farrah zapadła nam w pamięć głównie, jako blond Aniołek Charliego. Pozostanie nim na zawsze.
[…] w pobliżu stacji Fort Totten. Nawet liczni zmarli niedawno celebryci: Bill Mays, Farrah Fawcett i Michael Jackson nie są w stanie wypchnąć takiej lokalnej historii z pierwszych […]
Zegnaj Aniolku 🙂
znalazlam w internecie i obejrzalam w calosci film
„Farah’s Story”,
wrzuszajaca opowiesc o nieublagalnie konczacym sie zyciu…
luckiej nadzieji , walki z choroba i rezygnacji…..
respekt dla aktorki za odwage pokazania sie „obym”z tej innej strony….
film wstrzasajacy…tak jak czesto bywa tez zycie…