Jak na wschodzącą gwiazdę amerykańskiej polityki, było to dość dziwaczne wystąpienie. Gubernator Luizjany Bobby Jindal od jakiegoś czasu uchodzi za jednego z najbardziej utalentowanych polityków republikańskich młodego pokolenia (ma 37 lat) i potencjalnego kandydata Republikanów w wyborach w 2012 (o ile nie będzie nim Sarah Palin). Jednak nie da się ukryć, że we wtorek specjalnie się nie popisał.
We wtorek Obama wygłosił pierwsze przemówienie przed połączonymi izbami Kongresu, coś w rodzaju orędzia o stanie państwa (chociaż formalnie orędzie o stanie państwa prezydent wygłasza dopiero po pierwszym roku swoich rządów). Natomiast zadaniem Jindala było wygłoszenie republikańskiej odpowiedzi/krytyki i było to niestety painful to watch.
Jindal ma dziwnie zmanierowany (a może zbyt wyuczony) sposób mówienia i miałam wrażenie, że przemawia do grupy przedszkolaków, a w najlepszym wypadku – średnio rozgarniętych turystów, którzy o Ameryce nie mają bladego pojęcia. Nie jest dobrze, skoro nawet FoxNews podziela moje zdanie 😉
Jesli to ma byc nadzieja GOP, to faktycznie cieniutko.
Kenneth the Page z „30 Rock”! :-))
Tego sie nie da ogladac i sluchac przez 12 minut .. chyba, ze uzyjemy jako narzedzie tortur 🙂
😦 Rozpacz… czy amerykanom skończyli się już rodowici z pokolenia na pokolenie obywatele ? Wystawienie tego pana „hindusa” jest chyba aktem rozpaczy nakierowanym tylko na mniejszosci narodowe, ktore masowo chodza do urn… a gdzie tozsamosc „zachodniego” swiata? Biali przestali juz glosowac?
Faktycznie USA staje sie coraz bardziej zroznicowana kulturowo co wbrew pozorom nie prowadzi do niczego dobrego.
Miejmy nadzieje, że media przestaną w końcu być poprawne politycznie i ludzie zaczną wyrażać swoje opinie bez obawy, że zostaną pozwani lub aresztowani za słowa…
http://michaelsavage.wnd.com/