W przeddzień wyborów znana agencja reklamowa Grey Group opublikowała dość intrygujący plakat wyborczy zatytułowany Let the Issues Be the Issues. Co w tym plakacie takiego niezwykłego? Otóż Obama i McCain zostali na nim przedstawieni jako ludzie innej rasy – Obama jako biały, a McCain – jako Afroamerykanin.
Jak mówią twórcy plakatu, pomysł tego projektu zrodził się pod wpływem różnych dyskusji na temat kwestii rasowych w czasie tej kampanii prezydenckiej. A przesłanie jest proste – to nie kolor skóry kandydata powinien decydować o tym, jak będziemy jutro głosować.
Patrzę na ten plakat i myślę, że Obama jako biały byłby chyba mniej przystojny i przypominałby nieco Johna Edwardsa (fryzura?), natomiast McCain wygląda tutaj jak dobrotliwy pastor z Mississippi i łagodniejsza wersja samego siebie. A poza tym uświadomiło mi to, że pewnych osób po prostu nie postrzegam w kategorii koloru skóry czy rasy (Barack Obama, Oprah Winfrey, Condoleeza Rice czy Denzel Washington).
ja widzialem lepszy: ObaMarx. Obama przerobiony na Marksa, Albo Marks na Obame. Mozna kupic koszulki
Cartoon mozna znalezc tutaj
Political Cartoons of Michael Ramirez
Editorial Cartoonist for Investor’s Business Daily
http://www.ibdeditorials.com/Cartoons.aspx#cartoon309137113838120
Data rysunku: October 20
Pierwszy Murzyn w Białym Domu?
takim tytulem popisal sie nowy dziennik ba rdzo mi sie to nie podoba
http://www.dziennik.com/www/dziennik/wiad/lok.htm#2
syweryk: Slusznie. Powinni napisac: „Pierwszy bialy Amish z Lancaster, PA”
Myśle, że poddajesz się mimowolnie uprzedzeniom rasowym;) Czarny – miły dobrotliwy, biały – miałki i bezbarwny. Ot, co robi kolor skóry z wyborcami;)
„Pierwszy Murzyn w Białym Domu?” i to ze znakiem zapytania na koncu. Hmm… Niezbyt zgrabny ten tytul. Chyba ten co to napisal dlugo mieszka poza Polska i ma lekkie problemy ze stylistyka.
I bedziemy mieli pierwszy black house jak wygra
tessa: „“Pierwszy Murzyn w Białym Domu?” i to ze znakiem zapytania na koncu.
To jest jak najbardziek po polsku. „Tryb przypuszczajacy” sie to nazywa o ile pamietam ze szkoly podstawowej. Ale juz od dawna w szkole nei uczy sie gramatki jezyka polskiego. Za trudna.
AL, żeby był tryb potrzebny jest czasownik. Powyższa fraza jest równoważnikiem zdania, bo nie posiada osobowej formy orzeczenia. Poza tym przypuszczający tworzy się przez dodanie do czasownika sufiksu „-by”, a więc „byłby”. Ponadto tryb przypuszczający tworzy się przez połączenie odpowiedniej formy czasownika z odpowiednią formą wyrazu „jeśli(by)”, „gdyby”. Racja, za trudna:)
kw: Nie musi byc czasownika. Jest cos takiego jak czasownik „domyslny”. Tego mnie uczyli jak mialem 10 lat. Zdanie owo nalzey interpretowac „Czyzbysmy mieli pierwszego Bialego Amisha w Bialym Domu?”.
kw: na grupie usenetowej pl.hum.polszczyzna poswieconej dyskusjom nad jezykiem polskim, zamiescilem nastepujacy post:
Poczytny dziennik napisal…
Tym razem Nowy Dziennik, wydawany w Nowym Jorku dla tamtejszej Polonii. Tytul artykulu:
Pierwszy Murzyn w Bialym Domu?
Pomijam slowo na M ktore wzburzylo politycznie poprawna czesc Polonii. Ale na jednym forum jedna pani napisala, cytuje:
“Pierwszy Murzyn w Bialym Domu?” i to ze znakiem zapytania na koncu. Hmm… Niezbyt zgrabny ten tytul. Chyba ten co to napisal dlugo mieszka poza Polska i ma lekkie problemy ze stylistyka.
Ja twierdze ze w owym tytule nie ma niczego nieprawidlowego. Co sadza eksperci?
A.L.
Well… Zobaczymy co sadza eksperci.
kw: Jest odpowiedz z pl.hum.polszczyzna:
,,Murzyn” niepotrzebnie duza litera — wiêcej grzechów nie widze.
Przy okazji: slowa niepoprawne politycznie w jednym jêzyku moga byc calkiem poprawne w innym. Wzburzanie sie na rzeczownik ,,murzyn” w jezyku polskim jest takim samym snobowaniem sie na amerykanskosc, jak nazywanie dyskusji debata albo meczu ligowego konferencja.
– Stefan
A.L., po co to bicie piany? Przecież nie napisałem, że ta fraza jest niepoprawna gramatycznie albo stylistycznie. Pomimo to słowo „murzyn” zaczyna być wśród coraz większej części użytkowników polskiego postrzegane pejoratywnie. Słowa się zmieniają, „negro” też kiedyś nie było słowem pejoratywnym w angielskim a teraz jest. Według mnie „murzyn” zaczyna być wypychany poza barierę słowa neurtalnego, ale zgadzam się, że w tej chwili pejoratywne nie jest. Wracam jednak do sedna. Napisałem mianowicie, że powyższa fraza nie jest w trybie przypuszczającym. Nawet zakładając dla wygody, że nie ma to być równoważnik zdania tylko orzeczenie imienne, dalej nie jest to tryb przypuszczający. Nie ma to oczywiście większego znaczenia, ale pokazuje, że gramatyki w szkole za twoich czasów wcale nie uczyli lepiej niż teraz. Pisowni zresztą też raczej nie sądząc po ilości literówek i błędów ortograficznych w twoich postach.
PS. Zabawne. Anonimowi internetowi „eksperci” typu „Stefan” są wiarygodni a opinie cytowane z internetu przez ludzi, którzy mają inne poglądy niż twoje nie? Podwójny standard?
kw: „PS. Zabawne. Anonimowi internetowi “eksperci” typu “Stefan” są wiarygodni a opinie cytowane z internetu przez ludzi, którzy mają inne poglądy niż twoje nie? Podwójny standard?”
Nie. Pojedynczy standard. Wiarygodnosc to kwestia zaufania do „eksperta” na podstwaie obserwacji jego wypowiedzi w ciagu paru poprzednich, powiedzmy, lat. Jakos tak uczestncze w pl.hum.polszczyzna wlasnie od kilku lat i zdzaylem sobie wyrobic poglady na kompetencje poszczegolnych osob tam sie produkujacych. „Stefan” nie jest anomimowy, podpisuje sie tamze pelnym imieniem i nazwiskiem. Wiec stosyjac zupelnie arbitralne miary, pozwole sobie meic znacznie wiecej zaufania do Stefana nid do kw, przynajmniej jak idzie o kwestie jezykowe
AL. – pozwolę sobie zauważyć, że odnosisz się do post scriptum mojego wpisu, natomiast konretny argument pomijasz milczeniem. Jeśli masz jakieś uwagi merytoryczne do treści właściwego wpisu to bardzo proszę.
OK, przeepraszam. Ten tekt sie nie podobal osobnikowi „tessa” a nie kw.
Co do gramatyki, nie bede kontynuowal dyskusji, albowiem musialbym wyciagnac stare ksiazki i przypomniec sobie to i owo.
Zas jak idzie o moje „literowki”: starzy bywalcy internetu wiedza ze kiedys uszkodzilem sobie lewa dlon i nie jest ona tak sprawna jak kiedys. Mozg nie chce tego przyjac do wiadomosci, dlatego tez wiele liter jest przestawionych.
Niestety, nie mam i nie mam zamiaru miec polskiego spell checkera, wiec poprawiam to co poprawiam, a to czego nei poprawiam, zostaje.
Tak na marginesie, w kregach zblizonych do Internetu, wymawianie bledow jezykowych uchodzi za nieuprzejmosc. Nieuprzejmosc z kategorii wiekszych nieuprzejmosci
Natomiast wmawianie innym głupoty jest jak najbardziej na miejscu…
kw: „Natomiast wmawianie innym głupoty jest jak najbardziej na miejscu”
Moglaby Pani uscislic komentarz, bo nei wiem czego dotyczy
Proszę się domyślić z kontekstu.
PS. Nie jestem kobietą.