Trochę zaczyna mnie już męczyć popularne ostatnio rzucanie się z pazurami na każdego, kto odważy się zapytać o kwalifikacje Sary Palin na stanowisko wiceprezydenta. Rzekomo media nie traktują jej fair, bo jest kobietą. Więc pytanie Palin o cokolwiek to jest seksizm. Jeśli ktoś zapyta, co Palin wie na temat polityki zagranicznej albo dlaczego jako gubernator Alaski proponowała zastąpienie edukacji seksualnej w szkołach propagowaniem abstynencji, bez wątpienia jest to seksizm. Pytanie o doktrynę Busha? Seksizm jak cholera. Troopergate? Gdyby Palin nie byla kobietą, nikt by jej o to nie zapytał.
Wydawałoby się, że zarzut seksizmu wobec „pytaczy” wystąpił już we wszystkich możliwych formach i wcieleniach. Ale nie, dzisiaj mamy coś nowego – bystre oko byłej prezes Hewlett Packard Carli Fiorina dopatrzyło się seksizmu nawet w sobotnim skeczu Tiny Fey na SNL. Fiorina uważa, że żart, w którym Fey i Poehler – jako Palin i Clinton – skarżą się na seksizm w mediach, sam w sobie jest seksistowski. Dlaczego? Bo Palin została w nim przedstawiona w zdecydowanie mniej korzystnym świetle niż Clinton.
Hm… Czyżby Fiorina zapomniała, że Hillary Clinton też jest kobietą?
Demokraci zrobie wszystk zeby ZNISZCZYC Palin. Dowolnym sposobem. Gratulacje ze Pani sie to podoba i wyraza swoje upodobanie publicznie
Demokraci nie musza sie specjalnie wysilac – Palin sie sama zniszczy. Glupotami, ktore opowiada, brakiem zielonego pojecia o czymkolwiek i klamstwami jak „bridge to nowhere”.
Juz nawet niektorzy republikanie poznali sie, jaki to „skarb” dziadek McCain znalazl na Alasce.
Biorąc pod uwagę to, że córka Palin zabiła nienarodzone dziecko dokonując skrobanki, pomysł zastąpienia tzw. edukacji seksualnej propagowaniem abstynencji nie wydaje się wcale głupi, szczególnie że wynika z rodzinnych doświadczeń…