Jestem pewnie jedną z dziesięciu osób w całym Nowym Jorku, które nie mają jeszcze iPoda ani innego odtwarzacza MP3. Chyba bardziej z braku czasu niż ze skąpstwa, chociaż oczywiście zawsze też szkoda mi było pieniędzy na tego typu gadżety, jako że mogłam je wydać na przykład na psiego fryzjera. iPod Nano – $150-$200. Wizyta u fryzjera (groomer) dla dwóch shih-tzu – $130 razem z napiwkiem. Wykąpane i wyfiokowane piesy z czerwonymi kokardkami na głowach, a ja na kanapie z lampką dobrego Sauvignon Blanc (zamiast łamać sobie krzyż przy psich kąpielach) – priceless.
Powróćmy jednak do sprawy braku czasu. Od kupna iPoda zawsze powstrzymywał mnie następujący wyimaginowany obrazek: oto siedzę przy swoim stareńkim i straszliwie wolnym komputerze i godzinami przerabiam swoją kolekcję CD na pliki MP3. Przy pomocy iTunes. Jedna płytka, druga, dziesiąta. A ponieważ mam tych CD całe kopy (polskich, amerykańskich, rosyjskich), godziny lecą jedna za drugą. Budka Suflera, Górniak, Basia, Springsteen, Wysocki…
Ale ta pożałowania godna sytuacja na pewno zmieni się w najbliższych dniach, bo oto szef Apple dzisiaj potwierdził krążącą od paru tygodni po necie plotkę, że Apple wypuszcza nowe – ulepszone i tańsze – iPody Nano oraz iPody Touch. Oto co znajdziemy w nowej ofercie:
- iPod Nano 8 GB = $149 (w sprzedaży od dzisiaj)
- iPod Nano 16 GB = $199 (w sprzedaży już w ten weekend lub od przyszłego tygodnia)
- iPod Touch 8 GB = $229
- iPod Touch 16 GB = $299
- iPod Touch 32 GB = $399
Nowy interfejs, nowe kolory (9 kolorów!), nowe funkcje. Teraz pozostaje tylko pytanie – czy wystarczy iPod Nano 8 GB (2000 utworów) czy jednak lepiej 16 GB (4000 utworów), zwłaszcza że różnica w cenie tylko $50? A może jednak iPod Touch, który jest prawie jak iPhone, tyle tylko, że nie można z niego dzwonić:)
No to jest nas dwie :). Tez nie mam i-Poda z podobnych powodow – na sama mysl, ile mi to pochlonie czasu, az sie wzdrygam. Chociaz juz od dluzszego czasu mierze sie, zeby kupic, to jeszcze sie nie zdobylam.
Mysle, ze ten czas wlasnie nadszedl – ulepszone modele, do tego wiecej GB za nizsza cene:)
Cha cha, też nie mam iPpoda. Najpierw używałem minidyska, który teraz wylądował jako sprzęt grający w aucie a ja używam Zune’a i jestem bardzo zadowolony, polecam.
http://reviews.cnet.com/zune-vs-ipod/
Zresztą jest mnóstwo lepszych od iPpoda odtwarzaczy. Zune’a kupiłem, żeby móc słuchać podcastów BBC i CBC i muszę przyznać, że sprawdza się doskonale. Do tego dosyć długo gra bez ładowania i, co dla mnie ważne, można na nim odtwarzać mp3, które kupuję legalnie w emusic.com. To świetny serwis z muzyką niezależną, płaci się miesięczną subskrypcję a w zamian dostaje dostęp do olbrzymiej kolekcji muzyki:
http://www.emusic.com/browse/all.html
Agnieszka, czy poza Wysockim masz jakąś rosyjską muzykę? Pytam, bo oboje z M. bardzo lubimy. Mamy kilka płyt DDT a także sporo nowszej muzyki rosyjskiej. Jeśli chcesz to chętnie Ci przegram, bo trudno to gdziekolwiek nabyć. Poza Gogol Bordello rzecz jasna, ale to akurat kapela z Nowego Jorku (popełniłem na ich temat wpis w blogu jakiś czas temu i wstawiłem całą płytę do przesłuchania):
http://www.resvaria.net/2008/08/18/gogol-bordello
Z muzyki rosyjskiej mam głównie starocie – Wysocki, Biczewska, Okudżawa, Awdiejew. Gogol Bordello – mimo że z Nowego Jorku, to nie słyszałam o nim, ale obejrzałam klipa na Twoim blogu i brzmi, hm, interesująco:) Muszę zapytać w pracy moich kolegów-Rosjan, czy znają tę muzykę.
Zresztą jeśli chodzi o nowszą muzykę rosyjską, to od pewnego czasu nie jestem w temacie, więc chętnie dowiedziałabym się, czego warto posłuchać. A może wziąłbyś się do roboty i coś napisał na swoim blogu;)
Wezmę, ale dzisiaj nie, bo jestem po dentyście i jedyne na co mam ochotę to kąpiel z bąbelkami i iść spać:)
PS. Całej płyty możesz posłuchać na początku wpisu o Gogol Bordello, pod zdjęciem jest odtwarzacz.
Ja juz od prawie 2 tygodni slucham w samochodzie Gogola Bordello po tym jak skusilam sie na zakup plyty w rezultacie popelnioego przez kw wpisu. Bardzo orzezwiajaca odmiana!
Gogola Bordello też lubię. A ipoda nie mam i mieć nie będę, kupiłam zena bo miniaturowy a pojemny:) Ściskam:)
Gogol fajny. Ale fakt, pierwszy raz uslyszalam od polskich znajomych. Wyglada na to, ze wszystkie te dziesiec osob ktore nie maja w NY iPoda zgromadzilo sie tutaj – bo ja tez nie mam. I teraz tym bardziej nie kupie, bo mi sie ta kwadratowa wersja nano jakos bardziej podobala.
ja mam 🙂 i iPod i iPhone. i musze przyznac, ze wrzucanie muzyki nie zajelo mi az tak duzo czasu :))))
ja mam iPod shuffle. calkowicie mi wystarcza. i cena byla baaaaardzo korzystna – jakies $50. a to malenstwo miesci sie w kieszeni. wgralam juz pokazna liczbe swoich ulubionych piosenek i zrobila mi sie calkiem ciekawa „skladanka” :O)
Dosyć długo opierałem się iPodowi… Pierwszy, i dotąd jedyny, dostałem na urodziny. Jest super! Idealny na drogę do pracy. To, co na początku w nim najbardziej mi się podobało – to to, że nie muszę nosić ze sobą płyt CD (niszczyły się, nawet przechowywane w pudełkach albo w specjalnym futerale).
Aha – zgranie płyt na iTunes – wcale nie jest takie straszne;)