Nie dalej jak parę godzin temu cytowałam tutaj krążące po Internecie plotki, że matką 5-miesięcznego Triga jest nie gubernator Sarah Palin, ale jej niepełnoletnia córka. Wszystko nieprawda, bo jak się okazuje, niezamężna córka pani gubernator, Bristol, dopiero TERAZ jest w piątym miesiącu ciąży, co zostało potwierdzone przez różne agencje prasowe i samą gubernator: Palin says 17-year-old daughter is pregnant. A poza tym Bristol ma nie 16 lat, ale już całe 17…
Na przeciętnym Europejczyku (albo na rozwiązłych nowojorskich Demokratach) raczej nie robi to większego wrażenia, ale co na to konserwatywny elektorat republikański, który oczekiwał, że do Białego Domu wprowadzi się rodzina z nastoletnimi córkami noszącymi na palcach „pierścionki dziewictwa” (chastity rings) i przestrzegającymi abstynencji aż do ślubu?
Zresztą sama gubernator Palin jest znana jako zwolenniczka propagowania w szkołach abstynencji seksualnej zamiast metod zapobiegania ciąży. Chyba się trochę namieszało…
Do następnego razu!
Agnieszka
[…] wrzesień 1, 2008 autor salon nowojorski Uaktualnienie: Poniższy tekst szybko się zdezakutalizował, ale pozostawiam go bez zmian. Więcej tutaj: Plotki poniedziałkowe: córka Sary Palin […]
Fantastyczne! Teraz wszyscy hipokryci apeluja juz o „privacy” dla rodziny panstwa Palin i chrzania o tym, ze nie mozna atakowac rodzin kandydatow, a zwlaszcza dzieci. Ciekawe jaka bylaby reakcja, gdyby to corka Obamy byla troche starsza i byla w ciazy – juz widze te teksty o „black teenage mothers” i o „lack of responsibility”
A tutaj wszystko bedzie cacy-cacy, nie wolno pisac, nie wolno fotografowac. Kraj pieprzonych hipokrytow.
Obserwator: „A tutaj wszystko bedzie cacy-cacy, nie wolno pisac, nie wolno fotografowac. Kraj pieprzonych hipokrytow…”
Wiec wypieprzaj do Polski. Znajdziesz Katolicka Super Moralnosc
„Obludna super moralnosc” mamy tu na miejscu dzieki rzadom republikanow.
Co ciekawe kobiety i matki, które miały według założenia popierać Palin, wcale nie widzą jej kandydatury pozytywnie, czemu trudno się dziwić. Nie wiem jakie są ogólne nastroje społeczne, bo Stany to duży kraj, ale ten artykuł z NYT pokazuje, że wyborcy, nawet evangelicals, to nie są takie bezmyślne głąby, jakie media, zwłaszcza europejskie, starają się z nich robić… Tak więc „zalety” Palin moga się okazać kulą u nogi, na co mam dużą nadzieję, bo perspektywa, że w przypadku gdyby jednak dziadek został prezydentem i dostał na ten przykład zawału stery rządów u naszych południowych sąsiadów przejmie ktoś taki jak Palin jest dla mnie przerażająca.
Fakt, media liberalne w USA (a w Europie pewnie też) często przesadzają z przedstawianiem „evengelicals” jako grupy zacofanych fundamentalistów. W Stanach o wynikach wyborów prezydenckich zawsze decyduje środek – ludzie o umiarkowanych poglądach, którzy mogą głosować na danego kandydata bez względu na przynależność partyjną, nie zaś zadeklarowani Demokraci czy Republikanie, którzy głosują zawsze tak samo.
I zupełnie nie rozumiem, w jakis sposób kandydatura Palin miałaby przekonać kobiety z tego umiarkowanego środka do głosowania na McCaina. Jeśli chodziło o przekonanie tych, które głosowały na Hillary Clinton w primaries, skutek jest wręcz przeciwny. A w razie czego perspektywa „w Iranie – Ahmadinejad, w Rosji – Putin, a w USA – Palin” nie wygląda najlepiej.
a mnie zlosci cale to zamieszanie z ciaza. nie ona pierwsza, ani nie ostatnia. dajcie dziewczynie w koncu spokoj…
To nie chodzi o dziewczynę tylko o kandydatkę. Niestety jak ktoś się decyduje na kandydowanie to zostaje osobą publiczną i musi się liczyć z tym, że wszystkie brudy będą prane w świetle reflektorów. Osobiście uważam, że za mało piorą, zwłaszcza Obamę. Wolałbym mieć pewność kto będzie miał kontrolę nad arsenałem nuklearnym Stanów.