• Polonia.net
  • O Salonie
  • Kontakt

Salon Nowojorski

Widziane zza Oceanu. O Ameryce i emigracji. Oraz czasami o psach.

Feeds:
Wpisy
Komentarze
« Głupi, głupszy, Amerykanin?
LL jako MM »

Za granicą „naszych biją”

2008/02/18 Autor: salon.nyc

jakub_t.jpgW zadumę połączoną z niedowierzaniem wprawiły mnie informacje prasowe o marszu protestacyjnym zorganizowanym w Poznaniu w obronie Jakuba T., skazanego w Anglii na podwójne dożywocie za brutalny gwałt popełniony na 48-letniej mieszkance Exeter. „Wolność dla Jakuba”, „Proces poszlakowy – wyrok pokazowy”, „Brak sprawiedliwości – sprawca na wolności” – porywające hasła, w sam raz na duży i widoczny z daleka transparent (takie najlepiej wyglądają później w telewizji), szkoda tylko, że w obronie bezsensownej sprawy.

Przypomnijmy fakty: Kobieta została w brutalny sposob zgwałcona i pobita 23 lipca zeszłego roku. Na filmach z kamer miejskiego monitoringu widać, jak idzie za nią mężczyzna. Wkrótce po tym przechodzień znalazł ją nagą i pobitą. Trafiła na oddział intensywnej opieki szpitala w Exeter. Resztę życia prawdopodobnie spędzi na wózku inwalidzkim.

Jakuba T. skazano nie na podstawie pomówień lub zeznań niewiarygodnych świadków, ale na podstawie badań DNA, bo próbki DNA pobrane od niego i od ofiary tej zbrodni okazały się identyczne. Niezawodność badań DNA jest bardzo wysoka i prawdopodobieństwo, że sprawcą mógł być ktoś inny, wynosi jeden do miliarda. Pomyślcie o tej liczbie – jeden do miliarda.

A teraz rodzina, znajomi i sąsiedzi protestują i domagają się, aby prezydent ułaskawił skazanego, natomiast dziennikarze i prawnicy spekulują, jaki zakurzony argument można by wyciągnąć z lamusa dla uzasadnienia wniosku o ułaskawienie. Może na przykład taki, że Polak został uznany winnym przez sędziów przysięgłych – instytucję zupełnie nieznaną w naszym systemie prawnym i przez naszych prawników krytykowaną. (Prezydent ostatnią szansą dla Polaka). A co nasi prawnicy mają do gadania w sprawie systemu sądowniczego Wielkiej Brytanii?

Nie jestem przeciwniczką stosowania przez prezydenta prawa łaski w uzasadnionych sytuacjach, bo w końcu po to zostało ono wprowadzone, ale w tym przypadku? Na jakiej podstawie akurat ten człowiek miałby zostać ułaskawiony – czy na takiej, że gwałt w polskiej mentalności to nie jest poważne przestępstwo, tylko taka „zabawa dla dorosłych”, za którą nie skazuje się na dożywocie, a najwyżej na trzy lata więzienia w zawieszeniu na pięć, jak to w polskim prawie często bywa? A może na takiej, że jeśli Polak za granicą zostaje skazany na karę więzienia, to na pewno jest niewinnym kozłem ofiarnym i ofiarą rasistowskich uprzedzeń?

My Polacy – nawet jeśli na co dzień skaczemy sobie do gardeł – lubimy być solidarni, jak gdzieś „biją naszych”, nieważne, czy to Ameryka czy Wyspy Brytyjskie i nieważne, za co. „Został skazany, bo nas tam nie lubią” – w ten sposób rodzi się wątek spiskowo-martyrologiczny, który z podejrzanego albo oskarżonego robi Polaka-męczennika i który o ofierze i jej cierpieniach zapomina kompletnie. Nawet jeśli faktycznie nie przepadają za nami w Anglii, na jakiej podstawie sugeruje się, że doszło do procesu pokazowego – czy dowody DNA nic nie znaczą? I dlaczego tzw. opiniotwórcza prasa tym bzdurom wtóruje?

Obrońcy Jakuba T. (wśród nich mecenas nomen-omen Paplaczyk), powtarzają, że gdyby chłopak faktycznie miał coś na sumieniu, na pewno nie zgodziłby się na badania DNA. Ręce i nogi opadają, kiedy czyta się tego typu argumentację. Może zgodził się na to badanie, bo za plecami stała matka lub siostra i nie wypadało odmówić uprzejmej prośbie „pana policjanta”? Może zgodził się, bo nie wiedział, że ma prawo się nie zgodzić – w końcu ilu emigrantów z Polski zna na tyle dobrze prawo anglosaskie? A może po prostu naczytał się gdzieś na temat procesu O.J. Simpsona w Stanach, gdzie też były niepodwarzalne dowody DNA, ale O.J. uniknął kary dzięki nieudolności prokuratury oraz sprytowi własnych obrońców?

Współczuję jego rodzinie, zwłaszcza matce, ale jeszcze bardziej współczuję zgwałconej kobiecie. To, co Jakubowi T. udowodniono przed sądem, nie miało nic wspólnego z obroną własną, nieszczęśliwym wypadkiem itd. Udowodniono mu rzecz paskudną – gwałt i brutalne pobicie, tak więc cała szopka medialna wokół tej sprawy i ewentualnego ułaskawienia dawno przekroczyła granice dobrego smaku.

Do następnego razu!
Agnieszka

Oceń ten wpis:

Udostępnij:

  • Kliknij, aby udostępnić na Facebooku(Otwiera się w nowym oknie)
  • Udostępnij na Twitterze(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby wysłać to do znajomego przez e-mail(Otwiera się w nowym oknie)
  • Więcej
  • Kliknij aby podzielić się na Reddit(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na LinkedIn(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij, aby udostępnić na Pinterest(Otwiera się w nowym oknie)
  • Udostępnij na Tumblr(Otwiera się w nowym oknie)
  • Kliknij by wydrukować(Otwiera się w nowym oknie)

Dodaj do ulubionych:

Lubię Wczytywanie…

Podobne

Napisane w Emigracja, Polska, Salon, Społeczeństwo | 3 Komentarze

Komentarze 3

  1. w dniu 2008/02/18 @ 7:34 pm Wojtek

    Z tym DNA podobno bylo tak, ze byly dwa rozne testy i dwa rozne wyniki (pierwszy na nie, drugi na tak). Zaproponowano trzeci test w innym laboratorium, ale obrona i oskarzony sie nie zgodzili. Skoro jest niewinny, dlaczego nie zgodzili sie na kolejny test zeby rozwiac wszelkie watpliwosci?

    Poza tym Anglia to nie Arabia Saudyjska, gdzie mozna dostac (albo raczej stracic) czape za byle co. Nic nie wiadomo, zeby byly jakies uchybienia proceduralne, co czasem sie zdarza, wiec wszystko wskazuje na to, ze jest „guilty as charged”.


  2. w dniu 2008/02/19 @ 9:27 am Teresa

    Przeciez przyznano mu prawo odsiadywania tej kary w Polsce, wiec pewnie i tak wyjdzie z wiezienia po osmiu latach za dobre sprawowanie. Ma szczescie, ze nie musi odsiadywac tej kary na przyklad w Teksasie.


  3. w dniu 2008/02/20 @ 8:50 am kw

    Od jakiegoś czasu śledzę tę sprawę w Wyborczej i oczom nie wierzę. Z lektury wynika, że system prawny common law jest do bani a opinie na ten temat wyrażają polscy dziennikarze i… polsy prawnicy, którzy nie mają najmniejszego pojęcia o tym jak ten system działa. Ostatnio Wyborcza pisała na przykład takie bzdury, że apelacja jest w UK bardzo trudna do przeprowadzenia. A pisała o tym takim tonem jakby UK było co najmniej państwem policyjnym gdzie sądzi się ekspresowo i wydaje niesprawiedliwe wyroki. Owszem, jest trudna do przeprowadzenia bo prawo do apelacji nie przysługuje automatycznie, ale jeśli są rozsądne podstawy aby apelację przyznać, to sprawa trafia do Court of Appeal. Jeśli się mylę to proszę mnie poprawić. Ponadto sprawy o gwałt niezwykle trudno jest udowodnić ale jeśli już są dowody, w tym wypadku dosyć trudne do podważenia, to kary wymierza się surowe. Tak samo jak za inne poważne przestępstwa w których ktoś cierpi przemoc fizyczną. W Polsce pobicie albo przemoc w rodzinie to taka zabawa dla chłopców. Ale w krajach common law nie, czego Polacy nie są w stanie zrozumieć. I później się czują ofiarami systemu, bo w Polsce za to samo przestępstwo dostaje się ‚zawiasy’ albo jakąś inną śmiesznie niską karę.



Możliwość komentowania jest wyłączona.

  • Ostatnio w Salonie

    • We wtorek wieczorem na Rockefeller Center
    • Nowy Jork głosuje – panna Bush i inne zdjęcia z Democracy Plaza
    • We wtorek wybieramy prezydenta, czyli tekst umiarkowanie propagandowy
    • Nowy Jork po huraganie – będzie lepiej!
    • W pożarze na Breezy Point spłonęło ponad sto domów
  • Ostatnie komentarze

    Matylda o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    salon nowojorski o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    Matylda o Autobusem z Queensu na Manhatt…
    A.L. o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    aga o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    Alicja C. o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    salon nowojorski o We wtorek wieczorem na Rockefe…
    noeticgirl o We wtorek wieczorem na Rockefe…
  • Archiwum

  • Wpisz adres email, aby otrzymywać zawiadomienia o nowych tekstach Salonu.

  • My zdies' emigranty

    • (nie)świadome życie
    • Ania K.
    • Doxa o ekonomii
    • Evek w Chicago
    • Futrzak
    • Hameryka
    • Jeż węgierski
    • Kielbasa Stories
    • Kobieta pracująca
    • Miski do mleka
    • Na peryferiach Nowego Jorku
    • Res Varia
    • Sporothrix
    • Stardust
    • Swert
    • US-Lovers
    • Windy City
  • Nowe media

    • Mashable
    • Mediafun
    • Nieman Journalism Lab
    • Photoshop Disasters
  • Nowy Jork

    • Derosky
    • Gawker
    • Gothamist
    • Marzenkowo
    • mia:ny
    • New York Daily Photo
    • New York Streets
    • Newyorkology
    • Nowojorskie gadanie
  • Polska

    • Azrael
    • Between Blank Pages
    • Bogdan Miś
    • Daniel Passent
    • Dowolnik
    • Hardkor – Łysakowski
    • Laudate
    • Michałkiewicz
    • Mondra Gluwka
    • Pawian przy drodze
    • Pełna Kultura
    • Rozwój i Świadomość
    • Szpitalne życie
    • Sławek Sikora
    • Tiger in the cat
    • Toteramy, odsłona druga
    • Łódź na nowo
    • Łódź rysowana światłem
  • Salon

    • Andrew Sullivan
    • Huffington Post
    • Jezebel
    • Paul Krugman
    • Spin Room
    • Talking Points Memo
  • Zwierzaki

    • Adopcje psów i kotów
    • Alliance for NYC’s Animals
    • Bobbi and the Strays
    • City Tails
    • DogBlog
    • Dr Michael W. Fox
    • Fotografia psów
    • Petfinder.org
    • Shar Pei z Bonomielli
    • Shih Tzus & Furbabies
    • Sweet Furr
    • Szarik.pl
  • Tematy

    Emigracja Film Internet Kultura Muzyka Nowy Jork Podróże Polityka Polska Psy, koty i ludzie Salon Społeczeństwo Warszawa wybory prezydenckie Życie w USA
  • Drogi Czytelniku! Pamiętaj, że mój blog świadczy o mnie, zaś Twój komentarz - o Tobie.
  • Polonia.net on Twitter

    • via @NYTimes nytimes.com/2023/01/26/wor… 1 week ago
    • @KJPiorkowska Well, somewhat unlikely she'd become a VP of Poland or the entire world, LOL. So God have mercy on Am… twitter.com/i/web/status/1… 1 week ago
    • The German Nazis, not some Nazis from a non-existing country. twitter.com/Sachinettiyil/… 1 week ago
    • @KJPiorkowska Jeśli to faktycznie jest przyszła kandydatka na VP 🤡, to “God have mercy on us all!” 1 week ago
    • @b_sendhardt He said „ta decyzja by PEWNIE nie zapadła”. Quite different meaning than “ta decyzja by nie zapadła”. 1 week ago
    • RT @TheEconomist: The Russian military was conscripting men to serve in Ukraine. Sergei and Maxim had a better idea: take a fishing boat to… 1 week ago
    • RT @Kubicki_Adrian: Poland has planted 333 #sunflowers in the heart of Manhattan in solidarity with Ukrainians on their Day of Unity 🌻🇵🇱🇺🇸🤝… 2 weeks ago
    Follow @polonianet

Blog na WordPress.com.

WPThemes.


Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • Salon Nowojorski
    • Dołącz do 30 obserwujących.
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • Salon Nowojorski
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Kopiuj skrócony odnośnik
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz wpis w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
%d blogerów lubi to: