„Dziennik” uprzejmie doniósł, że fora internetowe aż huczą na temat wojny, jaką „Gazeta Wyborcza” rzekomo wytoczyła serwisowi Nasza-Klasa.pl. Internauci zarzucają GW, że prowadzi prywatną wojnę z tym portalem, bo projekty społecznościowe Agory (wydawcy GW) – to fiasko. Niestety, „Dziennik” zapomniał dodać, że to nie jego dziennikarze, ale niejaki Marcin Jagodziński (przepraszam, jeśli kogoś uraziłam, ale naprawdę nie mam zielonego pojęcia, kto to jest) wytropił całą sprawę w swoim blogu Netto.
Sam Jagodziński ochoczo podkreśla, że to właśnie on całą aferę wykrył, a „Dziennik” się tylko podszywa („Dziennik zrzyna”) i że doszło do naruszenia praw autorskich:
przyznam, że jestem zbulwersowany tym, że standardy upadły tak nisko. zapewne po zabezpieczeniu dowodów (dziennik jest znany z usuwania tekstów ze swoich stron).
Hmm… Niech więc ja – zwykły śmiertelnik i czytelnik zarówno gazet, jak i blogów – sobie to wszystko przetłumaczę z polskiego na nasze: Gazeta A zarzuca Gazecie B, że ta wysuwa bezpodstawne zarzuty wobec N-K. Tyle tylko, że tak naprawdę gazeta A (czyli oskarżyciel) popełnia tutaj plagiat „zrzynając” teksty pewnego popularnego blogera. Co jednak nie zmienia faktu, że gazeta B czepia się N-K jak pijany płotu, tak jakby nie było ciekawszych tematów.
Chciałabym więc wiedzieć, kto komu tutaj płaci za teksty i jeśli tak, to ile. Oraz czy ewentualnie te posady w gazetach A oraz B są nadal dostępne…
Do następnego razu!
Agnieszka