Polacy mają prawo wkurzać się na Amerykanów o przestarzałe F-16 kupione za ciężkie miliardy, przeżarte rdzą Hummery Humvees i ogólne traktowanie sojusznika „per noga”, mimo to nieszczególnie ucieszyła mnie informacja, że podczas wczorajszej wizyty w Londynie Donald Tusk zapowiedział, iż nie będzie prosił Amerykanów o zniesienie wiz dla Polaków (Tusk o stanowczej polityce zagranicznej). Przyszły rząd Tuska nie będzie ubiegać się o zniesienie wiz z następującego powodu:
Jeżeli amerykańskie przepisy są tak skonstruowane, że nie pozwalają na to (zniesienie wiz dla Polaków – PAP), to damy sobie bez tego radę (…) Mój rząd na pewno będzie ze Stanami Zjednoczonymi rozmawiał inaczej – oświadczył Tusk na spotkaniu w ratuszu w dzielnicy Ealing w zachodnim Londynie.
Damy sobie bez tego radę? Rozumiem, że „my” – to przyszły rząd, bo ja na przykład nie jestem w stanie dać sobie „bez tego” rady i to już od momentu, kiedy to kilka lat temu 74-letni ojciec M. dostał w Konsulacie w Krakowie odmowę wizy z uzasadnieniem, że… mógłby podjąć nielegalną pracę w USA. Po dwóch listach protestacyjnych wysłanych do Konsulatu sprawę udało się przepchnąć i przekonać konsula, że starszy pan „po skefrach” („skefro”= scaffolding = rusztowanie) skakał nie będzie, ale konieczność korespondencyjnego „obcowania” z amerykańskimi biurokratami w tych okolicznościach nie jest czymś, co wspominam szczególnie miło.
Tego typu deklaracje z ust przyszłego premiera brzmią świetnie i są nagradzane gromkimi brawami, jeśli wygłaszane są na Wyspach Brytyjskich, a na sali obecni są Polacy mieszkający w Londynie, jednak trudno liczyć na podobny entuzjazm po naszej – gorszej – stronie Oceanu. Polacy w Stanach, którzy głosowali na PO (wiem, wiem – byliśmy tutaj w mniejszości), zapewne spodziewali się, że przyszły rząd będzie reprezentował ich interesy tak samo, jak interesy polskich emigrantów w Irlandii czy Wielkiej Brytanii. Okazuje się jednak, że szybko wylano nam na głowę kubeł zimnej wody i przypomniano, gdzie jest nasze miejsce.
Dla nas zniesienie wiz do Stanów jest ważne, bo w Polsce mamy rodziny, krewnych i przyjaciół i chcielibyśmy, żeby mogli nas tutaj odwiedzać bez konieczności przechodzenia przez upierdliwe procedury wizowe w konsulatach amerykańskich. Oczywiście to nie polski rząd te procedury wymyślił i nie polski rząd zadecyduje o tym, czy wizy zostaną zniesione czy nie, ale jeśli już teraz ogłasza się, że nie będzie starań z polskiej strony w celu rozwiązania tej kwestii, to chyba na całej sprawie można już postawić krzyżyk.
Polacy na Wyspach dostaną w prezencie od nowego rządu abolicję podatkową („to już macie załatwione”), a my w Stanach – wizową figę z makiem.
Do następnego razu!
Agnieszka
Dla mnie oznacza to tylko tyle, że nie będzie już „prosił” a negocjował.
To może się okazać dobrą taktyką negocjacyjną gdy głośno mówi się, że wizy do USA spadają z naszej listy priorytetów.
W rezultacie to coraz mniej warte (patrz praca w UE) ustępstwo ze strony USA powinno „potanieć”.
[…] Original post by salon nowojorski […]
Nalezy raczej miec pretensje do tej rzeszy Polakow, ktorzy wyjezdzaja nielegalnie na zarobek i nie wracaja przed ustalonym terminem do Polski. Przewidujacy pobedzie ustawowy czas i wraca, by potem znowu przyjechac i zarobic i znowu wrocic. Niektorzy tak jezdza wiele razy, aby sobie dorobic, a jednoczesnie utrzymac rodzine w calosci, ze nie wspomne tu o pokusach wolnosci na saksach. Inni zostaja latami bez nawet proby relugulowania sobie pobytu, bez placenia podatkow i tym podobne. Malo tego, zalegaja z oplatami, z mandatami, itp. Kiedys byl caly artykul kogos znajacego temat w polskiej prasie w Ameryce. To jest wlasnie powod, dla ktorego tak jest jak jest. Malo tego, jeszcze ci cwaniacy smieja sie z tych z uregulowanym pobytem, ktorzy placa podatki, a jest to duzy ubytek od tego, co zarobia. Otworzenie wrot dla kazdego stworzyloby wielki haos, choc coraz mniej oplaca sie praca zarobkowa na tzw. saksach w Ameryce. Wiadoma sprawa, ze szczegolnie Polacy robiliby to czego nie wolno, bo taka jest natura, lamanie przepisow i zakazow. Ludzie w Polsce nadal nie wierza, mysla ze dolary rosna na drzewach, a w Kalifornii w rzekach zamiast wody plynie mleko. Jesli ma sie wzglednie dobra sytuacje materialna i uregulowana sprawe pobytu lub obywatelstwo, nie ma wiekszego problemu nawet z zaproszeniem i przyjazdem ludzi w wieku produkcyjnym pod warunkiem, ze nie przekrocza obowiazujacego czasu pobytu. U nas w rodzinie nie ma zadnego problemu z przyjazdem nawet ludzi w wieku produkcyjnym, jesli na czas wyjada z powrotem do Polski.
I po co pisac nieprawde Agnieszko? Mysliwce F-16 dostarczane Polsce sa najnowsza generacja tych samolotow, prosto z tasmy.
Sprawa druga. Sugerujesz, ze Amerykanie sprzedaja w Polsce zardzewialy Hummery? Zalatuje mi tu poloteczka zaslyszana na bazarze miejskim. Widzialem Hummery w Polsce, posiadaja je nieliczni i bogaci, ktorzy kupuja je u zagranicznych dealerow.
I sprawa trzecia.
Poprzednicy Tuska walczyli zazarcie o zniesienie wiz dla Polakow – bezskutecznie.
Skad wiesz, ze metoda Tuska nie przyniesie odwrotnego skutku?
mystiQue – klopoty techniczne z polskimi F-16 i kontrowersje zwiazane z samym przetargiem sa tajemnica poliszynela. Piszac o hummerach, mialam na mysli sprzet wojskowy, a nie auta, ktorymi jezdza piekni i bogaci.
Jesli chodzi o punkt trzeci – nikt nie wie, jaki skutek przyniesie „metoda Tuska” w kwestii wizowej. Ja natomiast komentarz w Londynie odebralam jednoznacznie – ze ta sprawa schodzi na drugi plan. Mam nadzieje, ze pod tym wzgledem to Ty masz racje.
Pozdrawiam.
Agnieszka
Ja bym sie na razie powstrzymała od osadzania. dlaczego?
Może to ostro zabrzmi ale my tutaj mamy trochę dość traktowania nas per noga i nie dawania nic w zamian za świetnych żołnierzy, pogorszenie stosunków z Rosja i ogólnie opinie, że sie sprzedajemy. Może czas faktycznie przestać prosić a zacząć wymagać.
Agnieszka>Damy sobie bez tego radę? Rozumiem, że “my” – to przyszły rząd, bo ja na przykład nie jestem w stanie dać sobie “bez tego” rady i to już od momentu, kiedy to kilka lat temu 74-letni ojciec M. dostał w Konsulacie w Krakowie odmowę wizy z uzasadnieniem, że… mógłby podjąć nielegalną pracę w USA.
Czy oni na konsulów biorą jakieś kanalie szczególnego rodzaju. Jakaś preselekcja jest, pod względem wredoty?
Agnieszka>Ja natomiast komentarz w Londynie odebralam jednoznacznie – ze ta sprawa schodzi na drugi plan.
Trudno inaczej to odbierać. Amerykanie są nieustępliwi. Nawet 5x tyle żołnierzy i wazeliny chyba nie pomoże.
Jedynym atutem, który teraz mamy, są żołnierze i poparcie amerykańskich akcji m.in na Bliskim Wschodzie. Z zapowiedzi Tuska, podczas kampanii, wynika, że ten argument odpadnie. Wtedy nie będziemy nawet negocjować bo nic nie damy w zamian. Będzie można tylko prosić. Pewnie z takim skutkiem jak Olo „The future is no visas” K. oraz Lech K.
Agnieszko, problemy techniczne z F-16 wynikaja wlasnie z nowosci najnowszej generacji samolotu. Polacy otrzymuja je niejako prosto „z tasmy” a kazdy nowy model potrzebuje nieco czasu na dotarcie i usuniecie nieprzewidzianych usterek.
Nie wiedzialem, ze polskie wojsko uzywa amerykanskich Hummerow. W Iraku i Afganistanie posluguja sie rodzimym sprzetem.
Byc moze WP zakupilo uzywane Hummery, bo nigdy nie uwierze, ze Amerykanie wyslali swoim sojusznikom stary sprzet za cene nowego.
:)))
Agnieszka: dziwisz sie Tuskowi? Na pierwszym planie dla niego sa sprawy tych, ktorzy na niego glosowali. To akurat dobrze o nim swiadczy. Ze nie bedzie prosil – slusznie. Polskie rzady za duze dupolistwo uprawialy w stosunku do USA. W ogole polskie wojsko powinno sie wwycofac z Afganistanu i Iraku i tyle. Po jaka cholere tam polezli – nie wiem. Bo korzysci z tego zadnych.
A wiz dla Polakow Hameryka nie zniesie dopoki ilosc rodakow zostajacych tutaj nielegelanie i po terminie nie spadnie. Wyklocanie sie o to to strata czasu. Problem sam sie rozwiaze juz niedlugo – na saksy rodacy beda jezdzic po Europie, blizej, taniej… euro drozsze od dolara, nie mowiac o funcie 🙂
A czego można od Tuska wymagać? Chłopina ledwo dwa lata temu zaczął używać komputera (tak przynajmniej twierdzi jego żona) to na negocjacjach ma się znać?
„Nowy Dziennik” pisal jakis czas temu o „przesladowaniach Polakow na JFK”. Przykald przesladowania: urzednik imigracyjny zapytak „turyste” z Warszawy skad ma zaproszenie. „Z San Francisco” odowiedzial Turysta. „A jak sie tam dostaniesz?” zapytal urzednik. „Taksowka” odpowiedzial turysta. Po czym zostal zawrocony na nejblizszy samolot do Polski.
Polacy jada pracowac „na lewo”, przynajmniej wiekszosc, o czym wie caly swiat. I dopoki nie przestana, prawdziwi turysci beda ponosili teko skutki.
A Tusk powiedzial co powiedzaili mial racje: to nie Polacy wymyslili procedury imigracyjne. Ale powiedzial pol prawdy: to dzieki Polakom tych procedur Amerykanie nie moag zniesc.
Zas jak idzie o F-16: To nie Amerykanei Polsce wlepili F-16. To Polacy zdecydowli sie kupic zeby pokazac Europie gdzie ja maja…
Antek, a ty kiedy zaczeles uzwac komputera? A konto w banku masz?.. Kaczynski nei ma bo nei wie jak sie nim poslugiwac.
Antek: czy mozesz wykazac w jaki sposob uzywanie komputera przez dwa lata (tylko?) implikuje nieznajmosc technik negocjacji?
Gdyby to byla prawda to znaczyloby, ze ludzie przed wynalezieniem komputera w ogole nie mieli pojecia o negocjacjach.
Zastanow sie moze zanim nastepnym razem walniesz podobna bzdure…
Futrzak, implikuje w taki sam sposób w jaki nieposiadanie konta przez premiera implikowało jego zdolności do premierowania.
AL, a czego się spodziewasz po drugim Łukaszence, Hitlerze i Putinie w jednym? Widocznie JarKacz woli zabawiać się po nocach z kotem niż zakładać konto przez internet.
AL ps czy tekst wystarczająco antykaczystowski? A nie… zapomniałem dodać, że to kryptogej i Ziobro się w nim podkochuje… Następnym razem…
Antek, jestes z NYC.. Czy z Greenpointu?…. Tak jakos mi sie wydaje…
A co ma wspolnego uzywanie komputera z umiejetnosciami w rzadzeniu? Musisz zbyc bardzo mlodym czlowiekiem. Hm, Lukaszenko z Hitlerem i Putinem, to jak ulal pasuje do twojego idola. Kaczynski nie ma konta na siebie, bo tak wygodnie. Po co pokazywac ile sie naprawde ma? Wplywy, wyplyw z konta sa rejestrowane, a tak to nie ma zadnego sladu.
Zlekcewazyli sobie Kaczynscy spoleczenstwo polskie przez dwa lata, to opowiedzialo sie przeciwko nim i wybralo innego, ktoremu chce dac szanse, poniewaz oni sie dla tego spoleczenstwa nie sprawdzili i to spoleczenstwo podzielili. Nie mieli wiele do wyboru.
Odnosnie wiz amerykanskich to zawsze to byly pobozne zyczenia i prozne nadzieje. Co, dadza wszystkim bezwizowe wjazdy i wprowadza haos w swoim wlasnym kraju? Musieliby dobrze na mozg upasc. Narod polski to najbardziej niezdyscyplinowny narod na swiecie, ktory wolnosc myli z samowola, czego dowodem jest pozostawanie nielegalnie w Ameryce nagminnie oraz nie staranie sie o uregulowania pobytu, bo to kosztowne i trzeba placic podatki. To sprawa nagminna, nie nalezy sie zatem w zadnym wypadku dziwic wladzom amerykanskim. I tak przez te wszystkie lata powojenne patrza na te praktyki przez palce zapewne w zwiazku z niegdysiejszymi zaslugami Kosciuszki i Pulaskiego, zreszta na wlasne ich zyczenie. Polacy nie sa pepkiem swiata, obowiazuje nas to samo co inne nacje i jesli nie chcemy sie dostosowac do przepisow, to ponosimy niestety konsekwencje.
Nie pomoze to wlazeniu w cztery litery rzadowi amerykanskiemu, co Polacy w Polsce nazywaja wlazeniem w d..e Amerykanom, nie wiadomo z jakiego powodu, poniewaz w Polce posuniec rzadu polskiego nie utozsamia sie z Polakami. Podwojny standard.
@AL, wydaje Ci się… dobrze to podsumowałeś…
@Art, oczywiście, już dokładam do listy: Hitler, krypto-gej, miłośnik nocnych igraszek z kotem i… złodziej.
A może lepiej zamiast złodziej to malwersant?
Niestety robienie i kręcenie lodów jest już zajęte… cóż poradzić…