Wiele się ostatnio u nas dzieje. Gawiedź żyje głównie plotami, więc zdjęcia i karykatury Britney Spears to istna kopalnia złota dla wszystkich plotkarskich czasopism i ploto-portali w rodzaju TMZ.com czy Daily Mail. Nie dość, że jej były małżonek Kevine Federline do tego stopnia zapałał ojcowską miłością do swoich pociech, że wytoczył byłej żonie proces o wyłączne prawa rodzicielskie (w razie czego, będzie miał z czego skubnąć na alimenty, bo jak ostatnio ujawniono, dochody Britney oscylują w przedziale 700-800 tys. dolarów miesięcznie, nawet kiedy nie koncertuje i nie nagrywa), to gwiazda popełniła ostatnio kilka ciężkich grzechów przeciwko zasadom dobrego gustu, ubierając się na przyklad tak:
Niestety, błędów w rodzaju niechlujnego stroju w Ameryce się łatwo nie wybacza i owocują one potem takimi oto karykaturami „przed” i „po”, jak ta poniżej z Gallery of the Absurd:
Mam wrażenie, że im wyżej się w Ameryce zajdzie, tym łatwiej z tych wyżyn spaść na pysk prosto w paszczę hien, i Britney jest tego dobitnym, ale nie pierwszym i zapewne też nie ostatnim przykładem. Wielu gwiazdom czy gwiazdeczkom zdarza się zostać przyłapanym na mniejszych czy większych faux-pas, ale dawno nie widziałam takiej gorliwości w śledzeniu każdego ruchu gwiazdy, takiego obsesyjnego wręcz fotografowania pośladków czy podwianej przez wiatr spódnicy. Biedna bogata Britney nie może wyjść do sklepu ani do restauracji bez ciągnięcia za sobą ogona w postaci kilkudziesięciu żądnych sensacji paparazzi z przygotowanymi do akcji teleobiektywami.
Z innych wiadomości – bardzo pro-rodzinny i bardzo antygejowski republikański senator Larry Craig został ostatnio przyłapany na próbie poderwania faceta w publicznej toalecie na lotnisku. Niestety, podrywany facet okazał się policjantem w przebraniu, który w owej toalecie zajmował się tropieniem objawów nieprzyzwoitego zachowania, moralnej zgnilizny i innych wrzodów na zdrowym ciele narodu amerykańskiego.
Karierze senatora nie wróży to najlepiej, i zastanowić się tylko należy, dlaczego tego typu wpadki najczęściej przytrafiają się wzorowym ojcom rodzin i zagorzałym stróżom moralności. No cóż – dura sex, sed sex!
Do następnego razu!
Agnieszka
„to gwiazda popełniła ostatnio kilka ciężkich grzechów przeciwko zasadom dobrego gustu, ubierając się na przyklad tak:..”
A co nie w porzadku z jej ubraniem?… Ze widac jej tylek? Jak ma dobry to niech pokazuje. Jedni maja tylek, inni maja mozg.
Ksiezniczka Diana tez sie ustawicznie uskarzala na przesladowania ze strony paparazzi.Tyle ze gdy zadnego nie bylo w poblizu,natychmiast mial miejsce „przeciek” z jej otoczenia,aby wreszcie sie ktorys pojawil i zaczal do cholery ja przesladowac.O tym gdzie miala spedzac wakacje,paparazzi byli dyskretnie informowani na dlugo wszesniej.Sicher ist sicher.
Dla kobiet typu ksiezniczka Diana czy Britney Spears,brak zainteresowania nimi to los gorszy od smierci.Z ta wszakze roznica,ze ksiezniczce wystarczy byc,piosenkarka natomiast musi wydawac plyty.Britney Spears nie wydaje juz zadnych plyt,siegnela wiec po pewniaka,jakim w przypadku kobiet jest pokazywanie ciala.W tym sensie posladki Britney Spears to jej rozpaczliwy,podwojny album.
Poprawnosc polityczna nakazuje przyjac,ze biedna Britney zupelnie niechcacy kupila te za krotka sukienke,bezwiednie ja zalozyla,a teraz jest niewinnie przesladowana przez medialne hieny.Kolejna ofiara meskiego szowinizmu,ktory w kobiecie tylko dostrzega jej cialo,a drobne – i przypadkowe,naprawde – niedociagniecia w ubiorze,stylizuje do rozmiarow sensacji.
Rozsadek jednak mowi,ze Britney Spears,jakkolwiek dosyc ograniczona,mimo wszystko zdaje sobie sprawe w jakim kraju mieszka,wie co to jest paparazzi i jaki bedzie efekt gdy sie tak ubierze i wyjdzie na ulice.Albowiem gwiazdy i paparazzi zyja w scislej symbiozie i jedni na drugich sa po prostu skazani.
mnie osobiscie najbardziej podobal sie senator Craig zaprzeczajacy wszystkiemu 😉 cyrk na kolkach :)))
Najwiekszy problem z potepianiem dziennikarskich hien i tym podobnych paparazzi polega na tym,ze nie sposob brzmiec przy tym wiarygodnie.
Aby potepic zdjecie posladkow czy kawalka piersi w yellow press,trzeba najpierw kupic ta gazete,placac tym samym paparazzo honorarium za jego zdjecie i zlecajac mu zrobienie nastepnego.
Podobnie jest z plotkarskimi portalami w internecie:aby sie na nie oburzyc,trzeba najpierw znalezc do nich droge.Znalazlszy, dokladnie zapoznac sie z trescia,dostarczajac w ten sposob portalowi hitow i podnoszac jego wartosc finansowa.Nastepnie nalezy na dowod podac link (albo lepiej dwa) co z kolei przysparza stronie dodatkowej publicznosci i motywacji do dalszej pracy.To moze lepiej nie wydziwiac na zdjecia podwianych spodnic?W koncu paparazzi nie stwarzaja zadnej nowej potrzeby tylko zaspokajaja istniejaca.Wiekszosci ludzi nie tyle interesuje zagadka bytu czy rola muzyki w powstaniu greckiej tragedii,co ilosc pieniedzy i zycie seksualne innych.Kto domaga sie likwidacji plotkarskich mediow ten tylko psuje zabawe wszystkim zainteresowanym:gwiazdom,paparazzi i publicznosci.
Jesli juz sie oburzac,to rozwaznie:potepic film porno opisujac szczegolowo wszystkie widziane tam swinstwa jest OK,gorzej gdy ktos potepia filmy porno co tydzien,za kazdym razem inny.
Proponuje zmienic nazwe z „Salon Nowojorski” na „Miesiecznik Nowojorski”
A niektorzy maja i jedno i drugie ha ha
Proponuje zmienic nazwe z „Salon Nowojorski” na „Kwartalnik Nowojorski”